Czy Polska wizja INONI ma szansę na świat? - wywiad z Tomkiem Skoczylasem

Cześć Tomek, spotkaliśmy się na Bike Expo w Warszawie i wtedy nie rozmawialiśmy o sensacjach z tego roku, ale wrócimy do tematu. Od wielu lat współpracujemy ze sobą i układa się nam dobrze, mam nadzieję. Zawsze oceniałem wysoko wasze ciuchy, nasz team w nich jeździł przez lata i podobało mi się to, że pozytywnie oceniałeś nasze uwagi. Jak to się zaczęło?

Jasne że układa nam się dobrze. Na początku chcę podziękować Ci za te lata. Faktycznie przecieraliśmy się na różnych szczeblach. Pamiętam że najbardziej lubiłeś nasze koszulki Enduro, te z przed 10ciu lat:)  a od tamtego czasu wiele się zmieniło:) 

Jak to się zaczęło? Jeszcze w 2023 roku współtworzyłem poprzednią markę, a od października 2023 skoncentrowaliśmy się tylko na rozwoju Inoni i Parle. Jest taka firma na M w której moje imię jest częścią nazwy, ale zamiatamy tę przeszłość pod dywan i rozwijamy nowe, ciekawe rzeczy:) W Inoni i Parle skupialiśmy się od początku na jakości i nowych rozwiązaniach. Mamy doświadczony dział produkcji, grafiki, krojenia, przygotowania odzieży, w którym pracują świetni ludzie nierzadko ponad 10 lat. Pewno dlatego płynnie przeszliśmy na nowe główne logo INONI i z powodzeniem realizujemy zlecenia, wprowadzamy nowości. Samo Inoni miałem w głowie pewno już… 6 lat? Zawsze chciałem zrobić markę premium, od początku tworzoną u nas w firmie. Własna produkcja daje Ci dużą kontrolę nad wprowadzaniem zmian konstrukcyjnych, dzięki temu w ciągu roku zrobiliśmy wielki krok w przód. 

Wiesz że w naszej redakcji nie ma ludzi z przypadku. Mateusz, Piotr to ludzie którzy w kolarstwie siedzą od dawna i mają na swoim koncie spore sukcesy. Jak podchodziłeś do ich uwag i czy coś zmieniły w produkcji. 

Tak, znamy się już jakiś czas. Faktycznie komunikowaliśmy się w paru kwestiach i szybko wdrożyłem uwagi. Choć chyba nie było ich aż tak wiele jak pamiętam. Wszystko zawsze testujemy sami, teraz mamy Miłosza w dziale sprzedaży, który również pomaga testować z punktu widzenia ambitnego amatora. Współpracujemy z wieloma teamami i często wysyłamy nowy model, nową konstrukcję do testu. Proces tworzenia nowych modeli zawsze opieramy na opinii innych, jednak nasze zdanie zawsze jest najważniejsze. Zdarza  się, że utrzymujemy nasze rozwiązania których jesteśmy absolutnie pewni. Tak wprowadziliśmy kilka produktów które teraz są najczęściej wybieranymi z naszej oferty. To tak trochę jak ze statkiem, jak każdy się wypowie na temat kierunku, to skończy Ci się rum w beczce zanim dopłyniesz do nowego lądu ;) 

Opowiedz o początkach firmy. Z tego co mówiłeś to wystartowaliśmy w podobnym czasie. Nasz portal miał w zeszłym roku 20 lat. Twoja firma chyba podobnie. 

Tak, na samym początku jeszcze pod nazwą martombike próbowaliśmy docierać do nowych teamów i produkować produkty dla detalicznego klienta. Na przestrzeni czasu wiele się zmieniło, oczywiście marka stała się znana, zaczęła się rozwijać. Jak to w każdym biznesie, gdy zaczynasz zarabiać, ludzie się zmieniają i dlatego musieliśmy się rozstać z moim byłym kolegą Markiem. Coraz rzadziej słyszę pytanie o poprzednią markę i bardzo mnie to cieszy, budujemy nową własną historię i bardzo mi się podoba jak to wychodzi. 

Sam jeździsz na rowerze, których masz kilka u siebie. Jak to wpływa na konstrukcje Twoich ubrań i co byś doradził kolarzom, w kwestii dobioru garderoby rowerowej. 

Oj jeżdzę ostatnio zdecydowanie za mało, ale rozwijam inne dyscypliny. Oczywiście w miarę możliwości. Uwielbiam rower i staram się zawsze mieć jakiś przy sobie. Nawet teraz, byliśmy na mistrzostwach polski Przełaju we Władysławowie, tam rozmowy, emocje i wspólne kibicowanie naszym zaprzyjaźnionym teamom, a po wszystkim wzięliśmy rowery i pojechaliśmy w nocy na Hel. Staramy się jeździć gdy tylko się da. Dzięki temu wiemy, jak zmodyfikować konstrukcje by były lepsze i mam już pomysł na nowe spodnie kolarskie zimowe na przyszły sezon:)  Co bym doradził kolarzom? Nie bać się jeździć rowerem niezależnie od warunków. Znacznie większą satysfakcję da Ci przejechanie 20 km w śniegu niż 50 km na trenarzerze. Zgadzasz się? 

Zdecydowanie.
"Rozwód" z Markiem odbił się szerokim echem w naszym światku, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że od tego czasu nabrałeś wiatru w żagle - nowe materiały, nowe kroje, nowe grupy docelowe i celowanie w półkę hi-end 

Rozwód to ładne słowo. Mam nadzieję że dostanę w końcu „alimenty”. Tak jak wspominałem dużo się dzieje. Wiesz, cała firma poza działem sprzedaży została ze mną. Mam doświadczonych i bardzo kreatywnych ludzi. Nikt nie odszedł, a nawet przyszła jedna osoba od mojego konkurenta. Mając taki skład, jeszcze bardziej się starasz zrobić wszystko dobrze. Ludzie w ciebie wierzą, nie możesz ich zawieźć a praca i uczciwość w końcu przynosi efekty. Mamy masę nowych pomysłów, które stopniowo wdrażamy, chciałbym robić to szybciej jednak. Czasem musisz zrobić krok w tył, by zrobić coś jeszcze lepiej. Tak powstają nasze modele oznaczone 2.0 lub 3.0 , czyli udoskonalone produkty dla naszych klientów. Materiały, tak, przewidujemy dużo nowości w tym roku, nowe dzianiny techniczne. Nasza nowa koszulka Aero oznaczona 217 RS to absolutny technologiczny top. Sam zobaczysz!

Na targach zobaczyłem Twoją nową kolekcję. Kolory i wykończenie niesamowite. Niebanalne. Sam zamówiłem u Ciebie różowe spodenki 555. Raz żeby się przekonać o ich niepowtarzalności, a dwa z powodu koloru i powkurzania nimi znajomych. Czuje się prawdziwym facetem i różu się nie boję. Opowiedz mi o tych spodenkach. Pozdrawiam Maksa. 

Początek zeszłego sezonu określił nasze cele. Chcieliśmy zrobić coś ekstremalnie wygodnego. Takie są właśnie spodnie 555, zachowując kompresję dają wygodę i świetne odczucie. Dobraliśmy nową wkładkę na długie dystanse, którą wszywamy właśnie w tym modelu. Jak to powiedział Mariusz Gil - mistrz świata w przełaju - jakbym miał drugą skórę, o taki efekt nam chodziło. To tez zasługa specjalnego szwu - jest niezwykle elastyczny i niewyczuwalny przy długim wysiłku. Używamy go w naszym topowym kombinezonie Triathlonowym z rozwiązaniami Aero i w naszych spodniach do treningu Indoor Cycling.

Wspominałeś o jakimś super/hiper/mega pampersie drukowanym w 3D. Jestem fanem tej technologii i sam w tym siedziałem kilka lat. Moją specjalnością był druk w tytanie, ale tu mamy do czynienia z innymi materiałami. Opowiedz coś więcej. 

Tak, pamiętam jak opowiadałeś mi o wydrukowanym najdroższym haku z tytanu. Pamiętam jak działałeś na Solidworks. Mnie też zawsze interesowała grafika 3D i projektowanie przestrzenne, Siedziałem po nocach, by się w miarę swobodnie poruszać w Sketch Up i Fusion, pewno dlatego niektóre rozwiązania drukujemy na naszej drukarce 3d, zanim wdrożymy je w produkcję. A wkładka którą wdrożyliśmy dla naszych klientów, do kupienia na życzenie, ma faktycznie partie wydrukowane elastycznym filamentem. To daje Ci ogromną trwałość i łatwość higieny, jednak odstępy między przestrzennym układem części suportującej są większe niż w gęstej piance. Wkładka jest niesamowita, wygodna i nie ubija się z biegiem czasu.

Nowe materiały, nowe ściegi, nowe technologie. Nie zatrzymujesz się w poszukiwaniu ideału.  

Trochę tak jest, dobrze że mam ludzi w biurze, którzy mówią czasem dość, wprowadzamy to do produkcji bo to jest dobre. Ciągle szukam nowych rozwiązań to prawda, dużo się zmienia w materiałach, nawet w niciach. Staramy się być o krok przed innymi. 

Mam kilka Twoich koszulek DH jeszcze z poprzednim logo. Wspominałeś, że poprawiłeś ten model. Opowiedz coś więcej i kiedy będę je miał u siebie. Je, bo mówię o krótkim i długim rękawie. 

Tak, zrobiliśmy zupełnie nowe rozwiązania, nasze koszulki freeride mają np. zintegrowaną kieszonkę na karnet z materiału którym z powodzeniem przetrzesz gogle. Mają inaczej rozwiązaną stójkę by była zawsze wygodna. Robimy ją w trzech materiałach lekki, standard i mocny hokejowy na jesień. Wszystkie te opcje możemy zrobić w rękawku długim, 3/4 i krótkim. Daje nam to duże spektrum możliwości. Zapomniałbym o najważniejszym, trochę przez współpracę ze świetną ekipą Rusałka MTB (pozdrawiam) wprowadziliśmy damskie konstrukcje. Cały team może być pięknie ubrany w skrojone na miarę freerideowe garnitury. 

A kiedy spodenki do DH/enduro z Cordury albo czegoś innego

Mamy już konstrukcje ale jeszcze nie wprowadzamy do sprzedaży. Skupiamy się na naszych kluczowych gałęziach sprzedaży i najbardziej rozwijamy gravel, przełaj, szosę i mtb. Enduro sam uwielbiam ale w tym momencie nie rozwijamy spodni, za to wprowadziliśmy świeże designy do sklepu. Nie obiecuję ale możliwe że w przyszłym roku, gdy będziemy po testach, będziemy w stanie wprowadzić je do sprzedaży:) 

Jak widzisz produkty swojej firmy za kilka lat. Rzucisz rękawice najbardziej znanym firmom w branży na świecie? 

Trudne pytanie, jakbyś zadał mi pytanie 2 lata temu gdzie będę za dwa lata pomyliłbym się w 100 procentach, teraz mogę tylko mówić do czego dążę. Dążymy by zwiększyć sprzedaż w Europie i powoli otwieramy się na nowe kontynenty. Jeszcze 2 lata temu nie myślałem że to możliwe a teraz wprowadzamy produkty do sprzedaży w Indiach. Tak, w tą stronę. Będziemy plasowani jako marka premium, a współpracujemy z jednym z najlepszych kolarzy ultra na świecie, Amitem Samarath, który po teście naszych produktów napisał do mnie: WOW. Sam nie wiem czy jesteśmy na to gotowi, ale chcę się przekonać. Wcześniej pod starą marką zupełnie nie radziliśmy sobie z obsługą klienta z zagranicy, teraz mamy stały rozwój tej gałęzi, nasz dział sprzedaży działa kreatywnie, jest responsywny i staramy się pomóc każdemu. Takie cele założyliśmy i póki co, dostajemy bardzo miłe maile, które nas pchają do działania. 

Jesteś ambitnym facetem i dużo czasu poświęcasz pracy. Jak to łączysz z życiem rodzinnym, bo wiem że Twoja rodzinka mała nie jest. 

Tak, uwielbiam swoją rodzinę i próbujemy to łączyć jak się da, mam wspaniałą Agę która teraz pomaga mi prowadzić firmę i zdjęła mi z głowy parę obowiązków. To bardzo ważne by mieć osobę której możesz ufać w firmie, kto jak kto, ja się o tym przekonałem;) Mamy czwórkę dzieci, i próbujemy ich jak najbardziej odłączyć od „potrzeby technologicznej” jeśli mogę tak to nazwać. Testujemy ich w możliwie wszystkich aktywnościach fizycznych i jesteśmy głusi na ich słowa "chcę tablet”. Sami staramy się odkładać telefon w innym pokoju, zresztą dlatego nie zawsze odbieram, jednak to jedyny sposób by wchodząc do domu przestać pracować. To i tak nie wychodzi ale staramy się. Aga jest świetną mamą i uczę się od niej jak być dobrym ojcem, który mniej myśli firmie. Dzieciaki dają nam niesamowitą energię, a radość i głośny śmiech dziecka napędza nas do działania. Czasem pytają dlaczego pracujesz i w sumie odpowiedzią jest: dla ich lepszego jutra. Pracuję za dużo ale ciągle liczę, że będę mógł pracować ciut mniej. Jest jeszcze jedna rzecz która się zmieniła od kiedy rozwijamy Inoni. Sprawia nam to wiele radości i mamy w tym ogromną pasję, a to stan do którego zawsze dążyłem. Nasze dzieci też testują produkty, koszulki i spodenki dziecięce przymierzamy właśnie na nich, by wprowadzić w tym roku nową dziecięcą kolekcję.

Czego możemy oczekiwać w najbliższej przyszłości. Mówię o roku 2025. Czym nas zaskoczysz? 

Nie mogę mówić czym zaskoczę bo nie będzie zaskoczenia:) Ale pojawimy się w wielu nowych przestrzeniach, mówię zagadkowo bo to wszystko dopiero dopinamy. Z pewnością będziemy promować nowości które przetestowaliśmy właśnie teraz, zarówno w Hiszpanii, jak i tu. Wprowadzamy kolekcję odzieży bawełnianej, Polskiej produkcji, detalicznej i bardzo wysokiej jakości. Cały czas dopinamy temat odzieży sportów sylwetkowych i zrobiliśmy już chyba 6te odszycie prototypowe damskich leginsów, Tym właśnie zajmuje się Aga, doprowadza je do perfekcji i już wiem, że mamy to. 

A co w dalszej przyszłości? 

W przyszłości chcę zautomatyzować procesy zakupowe przez sklepy, czyli udoskonalimy nasz soft B2B, by łatwiej było synchronizować stany magazynowe między platformami. Wchodzimy na Amazon, Allegro i niemiecki nowy marketpleace. Poza tym, już oficjalnie mogę mówić o połączeniu marek Parle i Inoni. Będziemy robić linię Parle by Inoni, ale skupiamy się na jednej platformie. Mamy jeszcze teamstore dla grup kolarskich który również przechodzi mocne odświeżenie, team.inoni.cc to platforma dedykowana teamom.  Zwiększamy zakres współprac z naszymi przyjaciółmi, partnerami. Szutroza, Warta gravel, Pomerania, Kaczmarek Electrik, Parle Gravel Adventure Race (ta edycja będzie jeszcze lepsza), Poznańska Korba, imprezy Pawła Kulikowskiego i wiele innych. Współpraca z lokalnymi społecznościami takimi jak Gravelove, z którymi ustawki są czymś, czego każdy z nas szukał przechodząc na gravel:) To taka Bliska przyszłość, a dalsza? Kto wie, sam jestem ciekaw!

Dziękuję za rozmowę, życzę powodzenia i trzymam kciuki za dalsze sukcesy.


Filozofia marki 

Głównym celem Inoni jest dostarczanie najlepszych produktów dla osób aktywnych, które dzielą pasję do sportu. Firma stawia na bliski kontakt z klientami, uwzględniając ich opinie i potrzeby. Siedziba firmy znajduje się w Swarzędzu koło Poznania, gdzie działa także centrum operacyjne oraz biuro projektowe.


o autorze

Paweł Waloszczyk

Twórca portalu, absolwent Politechniki Śląskiej który zamiast pisać o tym co zrobić by sprzęt rowerowy był lepszy, co robił przez ostatnie lata, postanowił sam się za to zabrać. Pasjonat nowych technologii i materiałów. 

Powiązane posty


komentarze

Powiązane treści

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl