Oakley Airbrake MTB - mój zdecydowany faworyt wśród gogli
Z goglami mam do czynienia od kilku ładnych lat. Wcześniej jeździłem tylko w okularach, które niejeden raz były denerwujące, bo pomimo dobrego dopasowania potrafiły skakać na trasie na technicznych odcinkach, co nie wiem jak Was, ale mnie dość mocno rozpraszało. Druga wada okularów w moim przypadku jest taka, że je zwyczajnie gubiłem - nie potrafię policzyć ile Rudych czy Uvexów zostało gdzieś w trawie i nie tylko na zjazdach na rowerze ale... podczas robienia Wam zdjęć na wyścigach.
Wyobraźcie sobie taką sytuację - schodzę z motocykla, ustawiam się na stanowisku i przykładam aparat do oka. W tym momencie okulary mi zwyczajnie przeszkadzają, więc albo zakładam je na włosy albo przewieszam przez koszulkę. Mija mnie peleton, ja pstrykam fotki i po zakończeniu, w pośpiechu biegnę w stronę motocykla, żeby dotrzeć na kolejne miejsce, siadam i jedziemy, tyle że zaraz...czemu mi tak wiatr wieje w oczy? No tak - kolejne okulary poszły do diabła.
Taki był początek mojej przesiadki na gogle. Jasne, sporadycznie zakładałem je podczas bardziej zwariowanych tripów po górach, ale były to rzadkie przypadki. Od jakiegoś już czasu jednak gogle to moja podstawowa ochrona oczu na rowerze.
Moimi pierwszymi goglami był model marki Limar. W tym czasie była moda żeby wypuszczać komplety gogli pasujących kolorystycznie do kasku. Taki set właśnie otrzymałem wiele lat temu i w tym czasie było to dla mnie wystarczające. Budżetowy model, z tradycyjnym mocowaniem szyby. Nic wielkiego, ale swoje zadanie spełniały. Niestety jakość wykonania dała o sobie znać przy pierwszym zarysowaniu obudowy - przy wkładaniu szyby - gdzie fioletowy kolor zszedł odsłaniając białe tworzywo pod spodem. Tak właśnie dopasowano kolorystycznie gogle do kasku - pomalowano je.
Moje wymagania zaczęły rosnąć i przez moje ręce przechodziły różne gogle różnych marek. Ostatnie były Racecrafty ze 100% i była to w dalszym ciągu klasyczna konstrukcja ze standardowo mocowaną szybą z bolcami na zrywki i ramką usztywniającą. Tu jednak użyto już o wiele lepszych materiałów, a i sam system wentylacyjny był lepszy niż w budżetowych modelach. Przejeździłem w nich rok, aż w połowie zeszłego roku do moich rąk trafiły wymarzone Oakley'e Airbrake MTB z czarną matową ramką i czerwoną szybą w technologii Prizm.
Tyle nieco przydługiego wstępu i przechodzimy do konkretów
Gogle Oakley Airbrake MTB zostały zaprojektowane specjalnie do kolarstwa górskiego, w szczególności enduro i downhillu, z naciskiem na powstrzymanie gromadzenia się ciepła i zaparowania. Sprzedawane są w zestawie z etui świetnie zabezpieczającym cenną zawartość oraz woreczkiem z mikrofibry, który pełni także rolę ściereczki. Dzięki takim detalom całość sprawia wrażenie zestawu premium, jakim w istocie jest, co znajduje także odzwierciedlenie nie tylko w cenie, ale także w użytych materiałach i technologiach.
Szyba jak wspomniałem wykonana została z użyciem technologii Prizm, o której pisaliśmy wcześniej, ma czerwono-różowy odcień i podobno najlepiej sprawdza się w słońcu i lekkim zachmurzeniu, przepuszczając około 75% światła widzialnego. Dostępne są również inne soczewki, których ceny zaczynają się od nieco ponad 100 PLN w zależności od modelu i zastosowanych technologii.
Szyba jest wstępnie zakrzywiona i posiada punkty mocowania zrywek. Jest ona przymocowana do ramki gogli za pomocą sprężynującego systemu szybkiego zwalniania, w którym dwa zatrzaski po obu stronach ramy gogli utrzymują szybę na miejscu, a wypustki w ramie pozwalają na jej dokładne osadzenie w wyciętych w niej otworach.
Szeroki, elastyczny pas ma trzy silikonowe paski i jest przymocowany do wysięgników po obu stronach ramki, aby pomóc goglom dopasować się do kasków o różnych kształtach.
Dwuwarstwowa, wyjmowana pianka ma miękki, przypominający polar spód w miejscu, w którym styka się z twarzą użytkownika. Pomiędzy pianką a ramką znajdują się otwory wentylacyjne z osłonami z siatki, a nie z cienkiej pianki, jakie to rozwiązanie znajdziemy najczęściej w innych produktach, aby poprawić przepływ powietrza i chłodzenie oraz zmniejszyć możliwość zaparowania.
Wydajność gogli Oakley Airbrake MTB w kwestii pola widzenia jest ogromna, pomimo tego, że od wewnętrznej strony wizjer wydawał się dość mały. Efekt ten był spowodowany bliskością pianki w stosunku do oczu. Po założeniu gogli na oczy efekt ten znika, a obraz wydaje się być niczym nieograniczony. Od przodu szyba wydaje się być ogromna, stanowiąca 95% całych gogli.
Nie miałem trudności ze znalezieniem idealnego dopasowania i uważam, że są bardzo wygodne, a pianka jest raczej solidna niż gąbczasta. Zapewniało to świetne i bezpieczne dopasowanie do mojej twarzy. Luksusowo miękka pianka pozostała wygodna nawet po zmoczeniu potem. Tym co wyróżnia Airbrake od wielu innych gogli jest sposób, a raczej zawartość tego, co trafia do pralki. W większości przypadków zdejmujemy tylko mocowania pasków, a reszta idzie do prania. W Aibrake'ach jest inaczej. Tu gąbkę wraz z gumową częścią w której także znajdują się otwory wentylacyjne, możemy odłączyć od sztywnej ramy z tworzywa.
Ramki nie zakłócały mojego widzenia peryferyjnego, chociaż gdyby się już upierać, przez soczewki można było zobaczyć sam niewielki zarys krawędzi. Soczewki Prizm do jazdy przy słabym oświetleniu miały fantastycznie przejrzystą optykę bez zniekształceń. No ale nie spodziewaliście się innego efektu.
Jasnoróżowy odcień sprawił, że kolory stały się bardziej wyraziste i znacznie poprawił kontrast w warunkach słabego oświetlenia, takich jak ciemne lasy. Doskonale sprawdzą się również w jasnych warunkach i mogą być noszone przez cały rok.
Ciężko odnieść mi się do tematu parowania szyby, bo nie zdażyło mi się to zjawisko. Nie twierdzę że nie występuje, choć sądząc po świetnie zaprojektowanej wentylacji może być to trudne do osiągnięcia. Może się to zdarzyć, jeśli nie będziecie dbać o czystość szyby. Ja jednak zawsze staram się, aby była ona w nieskazitelnej formie, co pewnie również ma na to wpływ. Podobnie zresztą jak moja niechęć do jazdy w niesprzyjających warunkach.
Jeśli jednak Wam się to przydarzy, to na szczęście woreczek z mikrofibry jest wszystkim, oprócz wody, co będziecie potrzebować do odpowiedniego wyczyszczenia szyby, a dzięki systemowi szybkiego uwalniania Oakley, o którym pisałem wcześniej, łatwo jest je zdjąć w tym celu na szlaku. Wraz z koleżanką postanowiliśmy zrobić test szybkości wymiany szyb w kilku modelach gogli. Mnie ta próba ze zdjęciem i powtórnym jej założeniem zajęła 14 sekund. Filmik z tej próby prezentuję poniżej. Wiem że da się to zrobić szybciej i tu mały konkurs, ale o tym na końcu artykułu. Kompletny film z testu gogli zaprezentujemy w najbliższym czasie.
Podsumowanie
To będzie jedno z najkrótszych podsumowań jakie z siebie wykrzesałem. Airbrake to świetnie zaprojektowane i wykonane gogle z jedną z najczystszych optyk jakie miałem okazję testować. Są wyjątkowo wygodne i dobrze wentylowane, a ponadto moim skromnym zdaniem wyglądają jak milion dolarów, co przy 800 PLN jakie musicie na nie wydać wydaje się być skromną kwotą.
No i obiecany konkurs...
W sobotę i niedzielę na Stadionie Narodowym odbędzie się impreza Bike-Expo Narodowy Test Rowerowy. Na terenie targów znajdziecie stoisko Oakley'a. Jeśli pójdziecie tam w niedzielę między 13.00 a 14.00 i powiecie "chcę pobić rekord velonews" i uda Wam się to zrobić, czekają na Was różne fajne nagrody.
Podejmujecie rękawicę?
Ja spróbuję pobić swój własny rekord i zejść do około 12 sekund...
Właścicielem marki Oakley jest Essilor Luxottica, globalny lider w branży optycznej, której to firmie dziękuję za udostępnienie produktu do testu. Produkty Oakley dostępne są zarówno w najlepszych salonach optycznych jak i sklepach sportowych,
komentarze