Cycplus AL7 - pompka do (prawie?) wszystkiego
Jej miniaturową siostrzyczkę testowaliśmy wcześniej, teraz przyszła pora na podzielenie się wrażeniami z użytkowania największej pompki w ofercie chińskiego producenta.
Skąd ten pomysł?
Kiedy ją zobaczyłem pierwszy raz pomyślałem, że to byłby świetny zamiennik pompki podłogowej. Jestem co prawda zadowolony z mojej pompki podłogowej Lezyne, jednak z natury jestem leniwy, więc nie chce mi się machać, mimo iż trwa to tylko chwilę. Używania z kolei elektrycznego maleństwa AS2 Ultra trochę mi szkoda, bo może się przydać w trasie, więc bez sensu jest jej użytkowanie w domu. No chyba że już wyszliście z rowerem i zorientowaliście, że jednak trochę za mało powietrza macie, to ok.

CYCPLUS AS2 Ultra i AL7 obok siebie.
W każdym innym przypadku duża pompka elektryczna w domu to jest przydatny gadżet. Napompujecie nią nie tylko swoje rowery i to wielokrotnie (zobacz tabelę poniżej), ale i samochody. A jeśli przypadkowo jesteś właścicielem Cybertrucku od Tesli, to producent deklaruje, że też da radę. Traktora nie ma w zestawieniu i sam też nie próbowałem go znaleźć żeby sprawdzić.

Urządzenie przyda się również za zorganizowanych wyprawach w większej grupie, gdzie macie auto z zabezpieczeniem przewożącym różne graty, których nie zabraliście na rower. Pompka napompuje nie tylko wszystkie Wasze rowery, ale i wspomniany samochód, gdyby jakimś cudem miał za mało powietrza w oponach. Podobnie z wypadami rodzinnymi z rowerami na pace.
Z tym przeświadczeniem, po wielu próbach w domu, gdzie bawiłem się w wielokrotną zmianę opon (miałem testować pewien nowy model opon, ale jak je szybko założyłem, tak jedną zdjąłem od razu, bo była krzywa, a drugą po dwóch jazdach, bo też jej było daleko do ideału i wróciłem do sprawdzonych Continentali), robieniu kilka razy bezdętek (z tego samego powodu), postanowiłem zabrać ją do zaprzyjaźnionego sklepu rowerowego, żeby sprawdzić ją, jak się będzie zachowywać w innych niż domowe warunkach. Aha, bez problemu wstrzelicie oponę na obręcz - pompka podaje powietrze w ilości 45 l/min, co jest więcej niż wystarczające go tego celu.
Sklep jest duży. Mają od groma rowerów na ekspozycji, z czego część wyraźnie z za małą ilością powietrza w oponach. WIecie, w każdym sklepie znajdą się rowery które rotują znacznie wolniej niż pozostałe. Czasami też osoba składająca rower nie sprawdzi ciśnienia oddając go na sklep, a czasami lub nawet w większej ilości przypadków, dopompowuje się rower pod klienta przed jazdą próbną. Dałem ją koledze mówiąc - pobaw się i daj mi znać jak się sprawuje. Wróciłem do niego później i już wchodząc do sklepu usłyszałem jej odgłos pracy. No cóż, cicha nie jest, choć nie jest to dźwięk tak donośny jak z AS2 Ultra. Określiłbym jego ton na nieco niższy, albo po audiofilsku, niższy z mniej zaznaczonymi konturami i węższą sceną. Miałem trochę pracy z drukarką 3D, znajdującą się w innej części tego samego budynku i słyszałem jak z krótkimi przerwami (na przejście od jednego roweru do drugiego) pompka cały czas pracuje. Trwało to dość długo. Widać kolega postawił sobie za punkt honoru napompowanie wszystkich rowerów z za małą ilością powietrza, albo poczuł ducha dobrej zabawy nowym gadżetem. Tak czy inaczej, ja skończyłem robić swoje, a ten dalej pompował.

Pod koniec dnia wróciłem do niego i zapytałem jak wrażenia z użytkowania. Uśmiechnięta gęba mówiła wszystko: robota zrobiona, bez wysiłku (latem może być to uciążliwe, jak masz kolejkę klientów do jazd na rowerze, a tu co drugi ma za mało powietrza). Zamiast machać pompką jak przysłowiowym cepem, podpinasz głowicę, ustawiasz ciśnienie i po krótkiej chwili, rower jest gotowy do jazdy. Zobaczyłem pompkę podpiętą do ładowania - jutro ciąg dalszy usłyszałem. Nie miałem serca odbierać mu tej "zabawki". Niech się chłopak nacieszy. Póki co jej nie potrzebuję.
Sezon letni się skończył, podobnie jak dobra pogoda na zewnątrz, której zresztą w tym roku dużo nie było. Mamy listopad, a klienci pomimo kiepskich warunków, nadal przychodzą po rowery, choć już nie w tak stadnych ilościach, a ja od czasu do czasu słyszę odgłos pracującej pompki. Sprawdziła się i sklep chyba będzie kupował kilka sztuk na różne stanowiska serwisowe.

Budowa, obsługa i co w zestawie
Ta część testu powinna być prędzej opisana, ale tak się zagłębiłem w moją opowieść, że szkoda było mi jej przerywać. Pompkę wykonano z dobrej jakości z tworzywa sztucznego i wraz ze wszystkimi dołączonymi akcesoriami waży 1250g co jest wynikiem o 10g lepszym od tego co znajdziemy w specyfikacji producenta.

W zestawie z pompką znajdziemy:
- Przewód ciśnieniowy z zaworem Schrader na wkręcanie
- Zawór Presta
- Końcówka wciskana Schrader T
- Króciec do piłek
- Króciec do balonów
- Instrukcja obsługi
- Kabel USB-C do USB-C
Wszystkie te dodatki znajdziemy w sprytnym schowku w obudowie urządzenia. W ten sposób nigdy niczego nie zgubimy i będziemy mieli zawsze wszystko pod ręką.

Obsługa jest banalnie prosta. Obok bardzo dużego i czytelnego wyświetlacza mamy 2 przyciski i pokrętło (które również jest przyciskiem). Załączanie i wyłączanie następuje poprzez długie naciśnięcie przycisku Power. Krótkie uruchamia pompowanie do zadanego wcześniej ciśnienia. To z kolei wybieramy przy pomocy pokrętła w zakresie 0,2-6,9 Bara lub 3-100 PSI. Krótkie naciśnięcie pokrętła powoduje zmianę trybu pompowania - rower, skuter, samochód i piłka. W każdym z nich możemy indywidualnie ustawić żądane ciśnienie oraz jednostkę bar/PSI (poprzez dłuższe naciśnięcie pokrętła).

Co ciekawe urządzenie zapamiętuje ustalone ciśnienie. Na przykład jeśli pomnpowaliśmy oponę w rowerze do ciśnienia powiedzmy 1.8 Bara, to jeśli przyjdzie nam napompować oponę w samochodzie do np. 2,5 Bara i zechcemy wrócić do pompowania roweru, to urządzenie pamięta z jakim ciśnieniem pompowaliśmy poprzednio. Sprytne i oszczędza czas, bo nie musimy kręcić pokrętłem od nowa, choć to i tak wygodne rozwiązania w porównaniu do wielokrotnego naciskania przycisku z + lub -. Pod wyświetlaczem mamy jeszcze jeden przycisk z ikoną żarówki. Tak, pompka posiada oświetlenie, dzięki czemu możemy sobie poradzić w sytuacjach awaryjnych nawet w ciemności.

Aby ułatwić przenoszenie, urządzenie wyposażono w rączkę, której wysunięcie powoduje ukazanie się dwóch złączy: USB i DC. To drugie możemy wykorzystać do ładowania urządzenia z ładowarki sieciowej. Gniazdo USB-C ma dwojakie zastosowanie - do ładowania urządzenia oraz... jako powerbank do ładowania podpiętych urządzeń mobilnych. W tym przypadku urządzenie może podać napięcie 5V-3A, 9V-3A, 12V-2,5A, 15V-2A i 20V-1,5 A, nawet jeśli jest wyłączone. Sprawdziłem na swoim iPhonie i faktycznie działa. Szczegółowa specyfikację znajdziecie poniżej.

Dla kogo ta pompka?
Nie jestem pewna, czy AL7 może w pełni zastąpić funkcję pompki stacjonarnej. AL7 jest przeznaczona głównie do użytku osobistego, a nie przemysłowego.
Taką dopowiedź otrzymałem od dziewczyny z CYCPLUS, gdy jej powiedziałem jak mam zamiar przetestować to urządzenie. Angela mogę Cię uspokoić - pompka dała radę i sprawdziła się świetnie. Dalej działa na sklepie i nic jej nie jest, a kolega jak wpadł w szał pompowania, to sprawdził ją na kilkudziesięciu rowerach. Chyba jednak będę musiał sprawić mu zawód i zabiorę ją z powrotem do domu. Jak chcą jej używać, a widać że chyba niechętnie kolega chce się z nią rozstać, to niech sobie kupią... Tym bardziej, że 129 USD to nie majątek, a komfort użytkowania nieporównywalny do klasycznej pompki serwisowej.
A co do hałasu. Jeśli macie kompresor na serwisie albo w garażu, wiecie jaki hałas generują. Ta też raczej do cichych nie należy. Jeśli mieszkacie w bloku to ani AS2 Ultra, którą testowałem wcześniej, ani tej nie uruchamiajcie po 22.00, bo rano możecie znaleźć kartkę na drzwiach z pytaniem retorycznym z czym pozamienialiście się na głowy. W ciągu dnia hulaj dusza, piekła nie ma. Moja stacjonarna pompka Lezyne poszła do kąta i łapie kurz. Do miasta przybył nowy szeryf.
Dziękuję CYCPLUS za udostępnienie pompki do testu. A jeśli się Wam drodzy czytelnicy spodobała, to możecie ją kupić tutaj.

komentarze