SPIRO - kompaktowa szczotka do łańcucha
Geniusz tego rozwiązania tkwi w jego prostocie. Mamy bowiem do czynienia z kawałkiem spirali (stąd nazwa) z przymocowanym do niej sztywnym włosiem, który styka się z łańcuchem pod każdym możliwym kątem w zakresie 360 stopni. Do tego jest tak małe, że spokojnie możesz wsadzić to do kieszeni i nawet nie poczuć jego obecności.
Przerabiałem chyba już wszystkie metody czyszczenia łańcucha - shake’owanie, specjalne urządzenia ze szczotkami, a teraz w ręce wpadło mi coś czego istnienia nie podejrzewałem. Wszystkie wymienione metody są skuteczne, ale mają swoje wady.
Shake’owanie wymaga zdjęcia łańcucha z roweru, słoika, benzyny ekstrakcyjnej lub odtłuszczacza i to w konkretnych ilościach, żeby cały łańcuch zatopić w płynie. Potem potrząsamy i w efekcie otrzymujemy czysty łańcuch. Czynność czasami trzeba powtórzyć.
Urządzenia do czyszczenia łańcucha to dobre rozwiązanie, ale też nie bez wad. Po pierwsze to wymaga wydania już od kilkudziesięciu do ponad 100 PLN. Do tego aby łańcuch był wyczyszczony dokładnie musimy kilka razy wylewać i nalewać nowy preparat do środka. Po wszystkim ciężko to urządzenie doczyścić (albo byłem za leniwy by to zrobić dokładnie) i w efekcie zostajemy z czymś co już do końca dobrze nie wygląda. Nie wymaga jednak ściągania łańcucha z napędu.
Metod czyszczenia łańcucha jest wiele. W necie znajdziecie jeszcze patenty ze szczoteczkami do zębów, pędzelkami, szczotkami itd. Jest też do wyboru sporo chemii, która też robi robotę. W zasadzie tylko fantazja Was w tym zakresie ogranicza. To jednak rozwiązanie które Wam przedstawię, jest jednym z najmniejszych rozmiarowo z jakim kiedykolwiek będziecie mieli do czynienia.
Spiro, czyli gwiazda naszego testu załatwia sprawę czyszczenia napędu podobnie, ale jednak trochę inaczej i to trochę robi różnicę. Aplikujemy odtłuszczacz na łańcuch (jeśli nie jest jakoś mega mocno ubrudzony, to wystarczy płyn do mycia roweru) i odczekujemy parę minut, żeby zrobił swoją robotę. Potem nakładamy Spiro na łańcuch i kręcimy korbą, aż urządzenie wymiecie brud z łańcucha ze wszystkich zakamarków (tu robotę robi włosie ułożone pod każdym możliwym kierunkiem zarówno w pionie jak i poziomie). Następnie opłukujemy napęd i gotowe. No prawie, bo trzeba jeszcze zaaplikować oliwkę do łańcucha i potem jak już dotrze tam gdzie powinna, zetrzeć nadmiar suchą szmatką aż do momentu jak łańcuch będzie wydawał się suchy (a nasmarowany tam gdzie trzeba).
Po wszystkim, gdy już zdejmiecie szczotkę z łańcucha, czyścicie Spiro nawet pod ciśnieniem, tu nic złego się nie stanie i chowacie do torebki albo kieszeni. Proste? Jasne że tak, prościej się nie da. Taki zestaw jak poniżej powinien Wam zapewnić wszystko co potrzebujecie, żeby rower był czysty i nasmarowany. Jasne, że możecie użyć innych kosmetyków (choć akurat Brunox Deo jest wyjątkowy), ale że ponieważ KTJ Kolor jest producentem Spiro i dystrybutorem marki Brunox, postanowiłem cały test oprzeć na oferowanych przez nich rozwiązaniach.
W tym roku moją platformą testową jest elektryczny full BESV TRS 1.1 LE. Fajny sprzęt, ale o tym w innym tekście. Na tym rowerze jednak będę testował różne fajne zabawki, o których będziecie mogli poczytać. Przy okazji testu czyścika do łańcucha, umyłem także cały rower i jego napęd. Kto mnie zna ten wie, że samochód może być uwalony, ale rower musi być czysty :)
Czy ten patent ma jakieś wady.? Ma. Może nie do końca docierać do wewnętrznych stron ogniw łańcucha. Podczas kręcenia korbą trzeba nim trochę poruszać w różnych kierunkach, aby włosie dotarło gdzie trzeba. Ja jeszcze sobie nim obracam. Prawdopodobnie nie ma miejsca na łańcuchu, gdzie nie dotrze i o to w tym wszystkim chyba chodzi.
A jak z ceną? Szczotka nie wydrenuje kieszeni. Kosztuje zaledwie 15 zeta i jest to jedno z najfajniejszych rozwiązań jakie spotkałem. Możecie ją kupić tutaj. A jak chcecie ją zobaczyć przed zakupem, molestujcie swój ulubiony sklep rowerowy, żeby ją dla Was kupił od producenta. Polskiego producenta i to jest kolejna rzecz, którą warto zaznaczyć.
komentarze