​Oldschool w Legionowie

Bez sztucznej inteligencji czy innych wirtualnych bytów został przygotowany maraton Mazovii w Legionowie. Osobiste zaangażowanie przy wytyczaniu trasy, przyziemne przeszkody na singlach oraz przyjazna atmosfera w miasteczku zaowocowały realnymi emocjami wśród peletonu.

Podwarszawska miejscowość jest jednym ze stałych punktów programu każdego sezonu Mazovii. I wciąż udaje się podtrzymać ten ogień w duszy zawodniczek i zawodników, gdy mkną oni po legionowskich lasach. Dzieje się tak dlatego, że znający te tereny jak własną kieszeń Cezary Zamana każdego roku ulepsza, zmienia, zaskakuje nowymi wariantami trasy. Nie inaczej było w ubiegłą niedzielę, gdy pod Arenę Legionowo zjechała się pokaźnych rozmiarów grupa pasjonatów MTB. Stojąc na starcie nie wiedzieli jeszcze, jakie kolarskie złoto ich czeka w ostatni weekend lata. Wiedzieć to mógł tylko dyrektor sportowy Mazovii, który tajemniczo uśmiechał się pod nosem.

Już nie pod nosem, a całkiem jawnie i jeszcze szerzej uśmiechali się ci, którzy meldowali się na mecie. Mając za sobą zmagania z trasą w wariancie Pro, Fit lub Hobby w samych superlatywach wypowiadali się o poziomie przygotowania legionowskiej trasy. Zwłaszcza starzy wyjadacze Mazovii, ci, którzy z dumą noszą koszulki Finishera, nie mogli się nadziwić, ile atrakcji udało się upchnąć na tegorocznych dystansach.

Z trasą w wariancie Fit najszybciej poradziła sobie Katarzyna Jedynak (Leszcz-go Rogów Masters), która na jej przejechanie potrzebowała 01:19:01. Druga była Aleksandra Kowalik (Warszawski Klub Kolarski, 01:20:48), a trzecia Marta Kuflikowska (Bike Fun Legionowo, 01:21:19). Wśród panów bezkonkurencyjny był Kacper Koziołkiewicz (Intro Cycling Team), który na mecie zameldował się z czasem 01:03:48. Drugi był jego klubowy kolega Rafał Wiraszka (01:04:26), a trzecie miejsce na podium wywalczył Michał Kokoryk (Ojciec i Syn, 01:06:06). Na najtrudniejszym dystansie Pro wśród pań triumfowała Anna Ostrowska (SGCR Bike Team), która finiszowała z czasem 02:09:42. W gronie mężczyzn rywalom szans nie dał Aleksander Piech (AWF Katowice), który wykręcił imponujący czas 01:38:50. Drugi był Paweł Pomaski (3S Bike Team Ciechanów, 01:45:48), a trzeci Paweł Pięta (Międzymiastowi Weilandt Elektronik Team, 01:46:53).

„Podkręcenie trasy zdecydowanie wyszło jej na plus. Nabrała ona rumieńców i stała się mocnym akcentem na zakończenie tego lata. Aż przyjemnie było popatrzeć, ile muszą napracować się zawodnicy, aby utrzymać optymalną trajektorię, gładko wejść w zakręt i utrzymać prędkość w interwałowej sekcji” – podsumowuje Cezary Zamana. 

Po zaspokojeniu kalorycznego głodu i krótkiej regeneracji mięśni, w miasteczku rozegrano zawody w kapsle. Ta podwórkowa gra posłużyć miała wyłonieniu zwycięzcy, który w nagrodę otrzymał rower marki SM STORM Bike, tegorocznego partnera Mazovii. Taka szansa na nowy sprzęt będzie również w Ciechanowie 1 października. Warunek jest jeden: na maraton trzeba zapisać się on-line najpóźniej w niedzielę 24 września.

Zapisy na Ciechanów Mazovia MTB Marathon już trwają. Wszystkie szczegóły o październikowym maratonie można znaleźć tutaj: https://mazoviamtb.pl/ciechanow-2023/ Uwaga! Kto przejechał trasę w Legionowie, ten otrzyma 50% zniżki na start w Ciechanowie. 

Partnerem maratonu Legionowo Mazovia MTB Marathon była Arena Legionowo. Strzał do startu dał wiceprezydent Legionowa Piotr Zadrożny, a swoim merytorycznym wsparciem przy zarządzaniu bazą zawodów służył dyrektor Areny Legionowo - Michał Kobrzyński.


o autorze

Paweł Waloszczyk

Twórca portalu, absolwent Politechniki Śląskiej który zamiast pisać o tym co zrobić by sprzęt rowerowy był lepszy, co robił przez ostatnie lata, postanowił sam się za to zabrać. Pasjonat nowych technologii i materiałów. 

Powiązane posty


komentarze

Powiązane treści

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl