BYE! Holenderski pomysł na naturę w suplementacji.

Holenderska marka BYE! postawiła sobie za cel skomponowanie w jak największym stopniu z naturalnych składników profesjonalnych suplementów dedykowanych do samej aktywności fizycznej. W ich laboratorium skupiono się jedynie na grupie produktów podtrzymujących aktywność, lub jej dodatkowe pobudzenie. Mówiąc krócej na paliwie i turbo doładowaniu podczas jazdy rowerem. Z dużym skupieniem wertowaliśmy skład kolejnych ampułek i batoników i musimy przyznać że mnogość elementów naturalnych jest ogromna. Nie jest to jednak w pełni sielankowy obraz i nie może mylić duży transparent o naturalnych suplementach, gdyż jak na razie nie jest to możliwe, bez dodawania niektórych składników które z naturą mają niewiele wspólnego, o czym piszemy poniżej.  Polecamy z prawie czystym sumieniem tą linię suplementów, po wielu godzinach spędzonych z nimi na szosach małopolski. Natury nigdy za wiele.

ENERGY SHOT

Kartonik zbiorczy zawiera trzy ampułki.  Każda z nich o zawartości 25 ml skomponowanej płynnej substancji mającej za zadanie pobudzić dodatkowo organizm. Składowa całości jest dość długa jak na energetyczny strzał.  Znajdują się tu tauryna, l-karnityna, kofeina, ekstrakt guarany, cała grupa witamin B, oraz co ciekawe pikolinian chromu odpowiadający m.in. w wątrobie za wspieranie w redukcji tkanki tłuszczowej i obniżający uczucie głodu. Samo otwieranie nie sprawia wielkiego kłopotu, mała nakrętka z tworzywa plastiku bardzo łatwo otwiera się nawet zębami podczas jazdy. Konsystencja półpłynna, jednak całość ampułki bez problemu przelewa się na zewnątrz. Smak przypomina nieco jeden z syropów przeciwkaszlowych, słodkawo-cierpki. Po wypiciu przez pewien czas utrzymuje się uczucie odświeżonego oddechu w ustach i drogach oddechowych. Uczucie dopływu chwilowej energii mocno wyczuwalne, zapewne dzięki kilku składnikom mającym działanie pobudzające. Efekt booster jest krótkotrwały w okolicach kilkunastu minut, jednak podwyższony poziom energii utrzymuje się dłużej.

Główne składowe w 25 ml: 

  • Tauryna 500 mg 
  • l-karnityna 100 mg 
  • grupa witamin B   15 % dziennego zapotrzebowania witamina 
  • B8  167 % dziennej dawki

MAGNESIUM ELEKTROLYTE SHOT

Podobnie jak energy shot opakowanie zawiera trzy ampułki po 25 ml. Lekki i rześki płyn o kwaskowym smaku z odrobiną słodyczy.  Wypija się go bardzo lekko, nawet w chłodny dzień smakuje bardzo dobrze.  Przy niedoborach tego pierwiastka po spożyciu była odczuwalna wyraźna poprawa w funkcjonowaniu organizmu i dość szybko zniknęły objawy-pochodne niedoboru w organizmie. Jeden z najlepszych produktów w oferowanym secie suplementów tej marki. Cytrynian magnezu jest jedną z najlepiej przyswajalnych form tego pierwiastka.

Główne składowe w 25 ml : 

  • Magnez  250 mg 
  • witamina B6 70% dziennej dawki 
  • ponadto śladowe ilości sodu, wapnia, fosforu, chlorku, potasu

PRO ISOTONIC GEL

Dość ciekawy żel, który stoi o jeden poziom wyżej niż zwykły batonik energetyczny. Konsystencja bardzo płynna, co zaskakuje. Pierwsza próba wypicia podczas jazdy skończyła się wylaniem na strój treningowy podczas jazdy połowy zawartości. Kolejne podejścia odbywały się już bez niespodzianek. Kwestia podejścia do sposobu wypicia naprawiła kłopot. Smak polubią fani słodyczy. Mocno słodki, z delikatną owocową nutą.  Skład robi spore wrażenie, BCAA, l-arginina, l-cytrulina, kofeina, dekstroza, oraz keton malinowy który od niedawna wykorzystywany jest jako mała turbinka podczas spalania tłuszczu i podnoszący nieco temperaturę organizmu. Taka kombinacja powinna zapewnić zarówno efekt anaboliczny, jak i powstrzymywać katabolizm rujnujący ciało podczas intensywnych wysiłków. Tak wyraźnie odczuwalnego dopływu energii, jak w przypadku Energy Shot nie zauważyliśmy,  jednak trzykrotne sięgnięcie do kieszonki podczas dwugodzinnego, bardzo intensywnego treningu pozwoliło w dobrej kondycji dojechać do samego końca. Nie podoba nam się jednak podwójny składnik zapewniający trwałość produktu: benzoesan sodu, oraz sorbinian potasu. Tutaj  minus dla marki,  która promuje naturę w suplementacji.

Główne składowe w 70 g:

  • Energia 101 kcal 
  • Węglowodany 25,2g w tym 25 g cukry 
  • BCAA 8:1:1 525 mg l-arginina 105 mg l-cytrulina  1
  • 05 mg keton malinowy 
  • 53 mg kofeina 53 mg

ENDURANCE BAR 40 g

Batoniki są małe, bardzo poręczne. To zarówno wady jak i zalety. Wada, bo musimy zjeść ich więcej by utrzymać wystarczający poziom energii podczas wysiłku. Zalety to wygoda w użyciu, możliwość zjedzenia całego w jednej sesji podczas jazdy, bez odkładania reszty do kieszonki. Jedyny w pełni naturalny produkt tej marki. Można śmiało powiedzieć że flagowy. Zajadaliśmy się trzema smakami, które oferuje BYE. Na pierwszy ogień puścimy żurawinkę. Oczekiwania spore, w końcu to od jakiegoś czasu stały element wielu potraw w sportowej kuchni. Po zjedzeniu małe rozczarowanie. Smak nie przypomina żurawiny, bardziej karmelowy, bardzo słodki batonik. Uprzedzając kolejne, wszystkie batoniki mają bardzo przyjemną plastyczną konsystencję, dość szybko rozpływają się w ustach, i gryzienie ich nawet podczas dużego chłodu nie sprawia żadnego kłopotu. W podwyższonej temperaturze nie tracą swojego kształtu. Kolejny batonik kokosowy jest już adekwatny do swojej nazwy, wiórki kokosowe i mleczko robią swoje, mimo tego że są nieco zmielone, to jednak smak jest wyraźny. Nasz subiektywny faworyt to jabłuszko z cynamonem. Rozpłynął się w ustach jak szarlotka babci na imieninach. Krótko i na temat. Po tych batonikach nie oczekujmy fajerwerków z turbo dopalaniem. Zadaniem ich jest podtrzymanie paliwa w baku i spełniają swoje zadanie bardzo dobrze, jednak koniecznie dołóżcie o jeden batonik więcej niż wam się przed jazdą wydaje. W składzie który utrzymuje energię znaleźć można płatki owsiane, syrop glukozowy, syrop fruktozowy, suszone owoce ( 10 % ) olej kokosowy, olej słonecznikowy, wiórki kokosowe, mleczko kokosowe, olej lniany, nasiona chia, quinoa, kwasek cytrynowy, pektynę jabłkową.

Wartości odżywcze

  • Energia  147 kcal 
  • Tłuszcz 2,8 g 
  • Kwasy Omega 3/6/9  0,87 g 
  • Węglowodany 25 g w tym cukry 5,5 g 
  • Magnez, potas, wapń, mangan, cynk

ENDURANCE BOOSTER

To podkręcony izotonik, specjalnie pod kątem o wiele dłuższego wysiłku, podczas którego zachodzą już niekorzystne dla organizmu przemiany.  Przygotowany płyn po kilku godzinach jazdy ma zapewnić zarówno dopływ energii z węglowodanów, jak i zapobiegać degeneracji tkanek i katabolizmowi, co zapewnia specjalne połączenie kilku aminokwasów. BCAA w kompozycji 4:1:1 trzech kluczowych aminokwasów, l-glutamina, l-tauryna, l-karnityna, l-cytrulina. Z ulotki widocznej na opakowaniu dowiadujemy się o naturalnym smaku, skład za tym wszystkim przemawia,  przyczepimy się jedynie do zagęstnika w postaci gumy arabskiej, która dość powszechnie wykorzystywana jest w przemyśle spożywczym. Smak owoców tropikalnych lekko słodkawy jest bardzo naturalny, płyn wypijany podczas treningu porównywalny w swoim działaniu z izotonikiem, jednak ciężko nam w okresie jesiennym sprawdzić jego oddziaływanie podczas bardzo długiej jazdy.  Pokusiliśmy się jednak o przetestowanie go podczas intensywnej pracy fizycznej, jaka jeden z członków redakcji ma nie przyjemność wykonywać prywatnie. Tu już efekt był odczuwalny, kilkugodzinny wysiłek fizyczny bez wsparcia kawy i poparty Boosterem był płynny bez wyraźnego odczucia przemęczenia mięśniowego. Puszka o wadze 1 kg przeznaczona jest na przygotowanie 17 półlitrowych bidonów, gdzie miarka zawiera 60 g proszku do rozpuszczenia z wodą. 

Główne składowe w porcji 60g: 

  • Energia 150 kcal 
  • Węglowodany 55,2 g w tym cukry 33,6 g 
  • Białko 1,2 g 
  • Błonnik 0,6 g 
  • Sód, potas, chlorek, magnez, wapń, fosfor w śladowych ilościach.

ISOTONIC SPORT DRINK

Napój izotoniczny o smaku dumnie brzmiących czerwonych jagód. Spodziewaliśmy się zatem smaku żurawiny, po rozpuszczeniu nasze kubki smakowe wyczuły jednak leśne jagody/borówki. Jednak smak bardzo nam odpowiadał, zaskakując zupełnie nie odczuwalnym uczuciem słodkości i lepkości. To duży atut tego napoju, głównie w upalne dni. Wydajność 1 kg opakowania wystarczy na 30 półlitrowych bidonów izotonicznych, lub 50 hipotonicznych. Bardzo dużo, jak na jeden kilogram. Efektu fajerwerków, jak w przypadku żelu, czy ampułki energy nie można oczekiwać w przypadku takiego napoju. Jednak to bardzo smaczny towarzysz podczas każdego treningu, który w tle, na drugim planie podtrzymuje jazdę. Przywykliśmy na tyle do jego smaku, że z niechęcią wracamy do naszego poprzednika w kolarskiej garderobie. W składzie ponownie zauważyliśmy zagęstnik z gumy arabskiej, poza tym cała reszta pochodzi ze składników naturalnych. Najważniejsze z nich to fruktoza, maltodekstryna, dekstroza, jako składowe węglowodanów, barwnik- beta karoten, naturalny aromat z jagód, oraz pierwiastki które znajdziecie poniżej. 

Główne składowe w porcji 35 g:

Energia 130 kcal

Węglowodany 33 g w tym cukry 26 g

Sód  375 mg

Wapń  170 mg

Magnez  100 mg

Potas  95 mg

Fosfor  75 mg



Wszystkie produkty przygotowało laboratorium firmy BYE! w Holandii, również i tam jest dział dystrybucji. Nie mamy jednak dokładnych informacji gdzie sam produkt powstaje, jednak odbywa się to na terenie Unii Europejskiej co daje pewnego rodzaju gwarancję jakości produktu.

Dystrybucją w Polsce zajmuje się : https://www.b-y-e.pl/

którym dziękujemy za przekazane do testu produkty.


o autorze

Piotr Szafraniec

Kolarz, kucharz, akrobata. Dwukrotny Mistrz Polski Dziennikarzy w kolarstwie szosowym.

Powiązane posty


komentarze

Powiązane treści

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl