Historia kobiecego kolarstwa - Jeannie Longo - gdy wiek nie gra roli

Dziesięć lat temu Jeannie Longo była chwalona za swoją waleczność, gdy w wieku 51 lat zdobyła dziewiąty tytuł mistrza Francji w jeździe na czas. Chwaląc się dziesiątkami mistrzowskich trofeów, udowodniła, że wciąż ma to, czego potrzeba, aby wygrać z czołowymi kolarzami wagi ciężkiej. Dziesięć lat później - zrobiła to ponownie! W wieku 61 lat ukończyła kolejny wyścig, zdobywając tytuł mistrza jazdy na czas. Wciąż odkładając odłożenie wyścigowego roweru na dobre, Longo została najszybszą kobietą, która ukończyła Chrono de Sichon w Allier 16 lipca bieżącego roku. Przejechała 22 kilometry w niecałe 40 minut.

Chociaż teraz startuje już w mniejszych wyścigach (ostatnie Mistrzostwa Krajowe, w których brała udział, były w 2016 roku - wtedy znalazła się tuż za czołową dziesiątką w jeździe na czas) nadal jeździ na rowerze i najwyraźniej nie może przestać się ścigać. Taka pasja zasługuje na to, by się nią dzielić, więc na cześć jej niedawnego sukcesu przyglądamy się karierze i dziedzictwu tej niekwestionowanej legendy kobiecego kolarstwa.

Na zdjęciu: 53-letnia Jeannie Longo startuje w jeździe indywidualnej kobiet na czas podczas Mistrzostw Francji w kolarstwie, 21 czerwca 2011 r. w Saint-Amand-les-Eaux w północnej Francji. 20-letnia francuska kolarka Pauline Ferrand Prevot wygrała wyścig, a obrońca tytułu Longo zajęła piąte miejsce. © Profimedia

Od nart po koła

Urodzona w małej wiosce we francuskich Alpach, Longo dorastała u podnóża Mont Blanc i rozpoczęła swoją olśniewającą karierę jako narciarz zjazdowy. Od samego początku była naturalistką, zręcznie wygrała mistrzostwa narciarskie francuskich szkół i zanim zmieniła dyscyplinę, zdobyła trzy uniwersyteckie tytuły narciarskie. Gotowa na nowe wyzwanie, za namową swojego trenera, (a później męża) Patrice'a Ciprelli, przeszła na jazdę na rowerze. Smak sukcesu, któremu została wprowadzona na nartach, szybko podążył za nią w jej nowym pościgu i w ciągu kilku miesięcy Longo wygrała mistrzostwa Francji w wyścigach szosowych w wieku 21 lat. Była wtedy na początku swojej krucjaty zwycięstw.

Długa lista osiągnięć

Choć trudno uwierzyć, że wszystkie te zwycięstwa można przypisać jednemu sportowcowi, historia mówi jasno: Jeannie Longo była 13-krotnie mistrzem świata, pięciokrotnie w wyścigu szosowym ze startu wspólnego (1985-87, 1989, 1995), czterokrotnie w jeździe na czas (1995-97, 2001), trzykrotnie w jeździe na dochodzenie na torze (1986, 1988-89) i raz w wyścigu punktowym na torze (1989). Nigdy nie unikała wyzwań, w 1993 roku zdobyła także medal na Mistrzostwach Świata w kolarstwie górskim, zajmując drugie miejsce w wyścigu cross-country. 

Jeannie Longo i Stephen Roche © Profimedia


Uczestnicząc także w siedmiu igrzyskach olimpijskich, zdobyła cztery medale, w tym złoty w wyścigu szosowym w 1996 roku. Była ostoją podczas krótkiego wyścigu kobiet Tour de France, wygrywając trzy razy z rzędu (1987- 89) i ma na swoim koncie 24 francuskie tytuły, ostatnie w 2010 r. - co daje jej w sumie zdumiewające 57 tytułów. Longo pobiła również rekord świata w liczbie godzin sześciu rutynowych wyścigów z zawodnikami, którzy jeszcze się nie urodzili, gdy po raz pierwszy stanęła na podium jako zwycięzca.

Wczesny pionier w peletonie kobiet

Mówiąc o tych młodszych zawodniczkach, obecne pokolenie kobiecego kolarstwa ma wiele do podziękowań tej znakomitej Francuzce pod względem jak to wygląda w dzisiejszych czasach. W czasie, gdy Longo naprawdę wkraczała do gry i robiła furorę w sporcie, publiczność dopiero zaczynała zwracać uwagę na kolarstwo kobiet. Podczas gdy niektórzy czołowi kolarze byli we Francji sportowymi bohaterami, o wiele mniejszą uwagę zwracały kobiety na kolarstwie.

Jeannie Longo w drodze po zwycięstwo olimpijskiego wyścigu szosowego kobiet w Atlancie. © Profimedia

Longo była jednak zdeterminowana, aby to zmienić, zwracając uwagę na program kobiet, jednocześnie próbując zdemistyfikować ten sport. Już w 1987 roku tłumaczyła Los Angeles Times, że „rowerzyści, rowerzyści płci męskiej, mają w sobie mistykę, coś w rodzaju „gigantów drogi”. Może jeśli kobieta może zrobić to samo, to będzie on bardziej ludzki i zrozumiały. Dodała: „myślę, że reprezentuję inny wizerunek sportu. Film „Rocky” wyświetlał obraz idealnego sportowca. Może jestem przeciwieństwem. Kiedy ludzie na mnie patrzą, mówią: „Jest taka jak my, może damy radę”.


Konkurencyjna passa, z którą trzeba się liczyć

Biorąc to pod uwagę, jak pokazała niesamowita kariera Longo, nie jest ona typowym sportowcem - i nie dotarłaby tam, gdzie jest dzisiaj, bez pomocy jej zaciekłej rywalizacji. Nawiasem mówiąc, natura, która nie wydaje się zanikać z wiekiem. Takie podejście do sportu, które charakteryzowało się na różne sposoby, od porywczego do krwiożerczego, czasami wywoływało narzekania innych członków kolarskiego świata. Jednak Longo nie wstydzi się być znana ze swojej rozsądnej postawy i zawsze broniła swojego prawa do konkurowania, niezależnie od wieku. Kiedy wygrała ostatnią krajową jazdę na czas w 2010 roku, powiedziała o swoich rywalach: „może nie przeszli wystarczającego treningu specjalistycznego. Przykro mi, że to mówię, ale muszą wrócić do podstaw w kilku sprawach”, dodając, że „nadal nikt nie może zlekceważyć mojego 30-letniego doświadczenia”.


Jeannie Longo, zwyciężczyni indywidualnej jazdy na czas, zaraz obok Edwige Pitel (L), która była druga oraz Christel Ferrier-Bruneau (P), trzecia, pozują na podium podczas Mistrzostw Krajowych w kolarstwie szosowym w Chantonnay, Francja, 24czerwiec 24, 2010. © Profimedia


Niedoskonałe dziedzictwo?

Podobnie jak w przypadku wielu dziesięcioletnich karier, panowanie Longo nie jest pozbawione wad. W 1987 roku uzyskała pozytywny wynik na obecność efedryny po próbie bicia rekordu świata na dystansie 3 km w Colorado Springs, w wyniku czego nałożono jej miesięczny zakaz startów. Ponownie była zamieszana w skandal w 2011 roku, kiedy francuski dziennik sportowy L'Equipe doniósł, że mąż Longo, Patrice Ciprelli, kupił jej lek zwiększający wydajność EPO. Trzeba także dopisać, że Longo została zwolniona w wyniku dochodzenia przeprowadzonego przez Fédération Française de Cyclisme (FFC, Francuskiej Federacji Kolarskiej) w oświadczeniu z listopada 2011 r.

Biorąc wszystko pod uwagę, niezachwiana wytrwałość Longo świadczy o głębokiej pasji do sportu, któremu poświęciła swoje życie, niechęci do tego, by jej mówiono jej "nie", i prawdziwej potrzebie szybkiej jazdy na rowerze. To wszystko, co możemy jej zarzucić. I chociaż nie ma wątpliwości, że jej ogromny katalog osiągnięć zasługuje na swoje miejsce w książkach historii kolarstwa, nie piszemy jeszcze zakończenia tej historii. Bo jeśli jakaś późna zawodniczka dała nam powód, by sądzić, że wciąż może mieć w zanadrzu jedną lub dwie sztuczki - to na pewno jest to Jeannie Longo.

źródło: LINK

Zdjęcie na okładce: autor: FRANK PERRY Podpis: AFP Copyright: ImageForum


o autorze

Oliwia Kamińska

Fanatyczka rowerowa, zawodniczka bikejoringu. Po kilku latach wraca do mtb i... będzie także próbować swoich sił na szosie!

Powiązane posty


Powiązane galerie

komentarze

Powiązane treści

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl