POC Octal X - towarzysz maratończyka
POC to szwedzka firma, która kilka lat temu szturmem wdarła się na salony rowerowe wszelakiej maści i ochoczo wiedzie prym w kształtowaniu zarówno bezpieczeństwa jak i trendów wśród użytkowników dwóch kółek.
Szwedzi to naród, który chyba kulturowo ma w sobie zakorzenione poczucie bezpieczeństwa i ochrony. To oni jako pierwsi na świecie zamontowali pasy bezpieczeństwa w seryjnie produkowanym samochodzie, to oni stworzyli technologię MIPS. Takich rzeczy można by wymieniać dalej, problem tylko w tym, że nie mamy na to zarówno czasu, jak i miejsca :) No i nie o to w tym tekście przecież chodzi... a chodzi o najwyższy w rodzinie kask do XC - POC Octal X.
TECHNOLOGIA
Pierwsze, co rzuca się w oczy (a właściwie w ręce) to jego lekkość - 213 realnych gramów w rozmiarze M stawia Octala X w czołówce wagowej. Pomimo swej ultralekkości producent nie zapomniał o tym co najważniejsze, mianowicie o ochronie naszej głowy. Bazą do produkcji jest skorupa PC (poliwęglan) oraz wypełnienie EPS (specjalnie wykonana pianka pochłaniająca energię w trakcie uderzenia). Dodatkowo zastosowano tutaj mosty aramidowe (Aramid Bridge) "wklejone" w skorupę kasku. O co w tym chodzi?
Aramid jest materiałem używanym m.in. do produkcji prętów, z których konstruowane są maszty jachtów, do produkcji kijków narciarskich, a także innych elementów wymagających dużej odporności mechanicznej. W razie wypadku stanowi to dodatkową ochronę naszej głowy i sprawia, że szansę na rozpołowienie naszego kasku zdecydowanie maleją.
NA GŁOWIE
Lekkość nie zawsze oznacza idealne dopasowanie. Octal X jest tego świetnym zaprzeczeniem. Po raz pierwszy jak założyłem kask na głowę, wyregulowałem wszystkie paski, dobrze dopasowałem sobie tył (5 różnych poziomów nachylenia), dociągnąłem kółeczkiem BOA praktycznie w ogóle nie poczułem, że mam na sobie coś... To bardzo fajne uczucie, kiedy po kilku kilometrach Twoja głowa nie ciąży i nie masz wrażenia, że coś Cię uwiera, albo leży nie do końca tak, jak byś tego chciał.
Na pochwałę zasługuje świetna wentylacja, gdzie nawet temperatury 30 stopni + dają radę. Wiadomo - będziemy się pocić, jednak kanały wentylacyjne robią w tej kwestii świetną robotę. Na pochwałę zasługuje także fakt, że całość jest "obudowana" i paski trzymające nasz kask odstają nieco od skroni, dając możliwość swobodnego założenia okularów pod nie, a nie na nie. Brzmi to może i absurdalnie, ale dla kogoś kto całe życie chodzi w okularach to taki bardzo ważny element + fakt, że paski same w sobie mniej brudzą się od potu. Jedyne co może irytować to fakt, że co jakiś czas trzeba poprawiać długość zapięcia... no i przydałaby się także wyściółka je chroniące (dla nie-brodatych jak znalazł).
Także Eye Garage to ciekawy patent: małe nakładki z przodu kasku pokryte czymś, co dobrze trzyma gumę oraz tworzywa sztuczne, zapobiegając ich zsuwaniu się. Z racji faktu, iż jestem okularnikiem na dłuższą metę nie miałem możliwości sprawdzenia tego patentu, ale na chwilę a i owszem - działa.
KUPOWAĆ, NIE KUPOWAĆ?
POC Octal X to naprawdę bardzo dobry kask dla wszystkich maratończyków i zawodników xc. Jest lekki, świetnie wentyluje naszą łepetynę i po prostu nie zawadza. Zatem jeżeli mamy naprawdę gruby portfel i wydanie 250 EUR nie stanowi dla nas problemu - szczerze polecam!
PLUSY:
- waga
- wentylacja
- Aramid Bridge
- idealne dopasowanie do głowy
MINUSY:
- co jakiś czas trzeba poprawiać długość zapięcia
- cena
Oficjalnym dystrybutorem POC w Polsce jest firma PM Sport, a jeżeli chcecie być na bieżąco z nowościami POCa zawsze możecie sprawdzić polski fanpage POC division Poland.
komentarze