W wiosennym odchudzaniu się nie ma drogi na skróty
Wśród osób, które walczą z nadwagą, panuje powszechne przekonanie, że kluczem do zrzucenia zbędnych kilogramów jest jedzenie jak najmniejszej liczby posiłków i ćwiczenie przez 7 dni w tygodniu. Takie działanie najczęściej kończy się nie tylko brakiem efektów, ale przede wszystkim rozregulowaniem metabolizmu, co w konsekwencji jeszcze bardziej komplikuje drogę do wymarzonej sylwetki. Zanim rozpocznie się swoją wiosenną przygodę z odchudzaniem, warto dowiedzieć się, w jaki sposób funkcjonuje organizm i nauczyć się z nim „współpracować”.
Jeżeli pomimo tytanicznego wysiłku fizycznego i ogromnego deficytu kalorycznego, wskazówka na wadze ani drgnie, to poważny znak, że metabolizm organizmu został zaburzony. W takiej sytuacji kontynuowanie przyjętych nawyków z pewnością nie prowadzi danej osoby do wymarzonej sylwetki, a wręcz przeciwnie – jeszcze bardziej oddala ją od sukcesu.
Błędne koło
Deficyt kaloryczny to nieodłączny atrybut procesu odchudzania, ale nieprawdziwe jest przekonanie, że im jest on większy, tym szybciej uda się osiągnąć zamierzony cel wagowy. Wręcz przeciwnie – ludzki organizm szybko adaptuje się do nowych warunków i już po pierwszych dniach zrzucania wagi może okazać się, że jedząc nawet 1200 kcal dziennie i ćwicząc do upadłego, osiągnie się deficyt bliski zeru.
– Aby w sposób bezpieczny zredukować masę ciała należy spożywać taką ilość pożywienia, która będzie zapewniać spalanie tkanki tłuszczowej, ale nie je zaburzać – mówi Małgorzata Segiet, dietetyk Diet & More. – Co oznacza to w praktyce? Gdy jemy za mało, hormony regulujące metabolizm zaczynają go zaburzać. Prowadzi to nie tylko do spowolnienia spalania tkanki tłuszczowej, lecz również do większego wykorzystywania tkanki mięśniowej w procesie pozyskiwania energii. Stąd już bardzo łatwo o znaczne spowolnienie metabolizmu, ponieważ mięśnie to najbardziej aktywna metabolicznie tkanka w naszym ciele. Przyjmuje się, że optymalny deficyt kaloryczny powinien wynosić od około 10 do 20 proc. dziennego zapotrzebowania na kalorie u danej osoby – dodaje.
Analogiczną sytuację można zaobserwować w przypadku zbyt dużej aktywności fizycznej Organizm szybko „uczy się” wykorzystywać mniej kalorii do wykonania tej samej pracy, co powoduje potrzebę ciągłego zwiększania aktywności w celu uzyskania podobnych efektów. Rozpoczyna się „błędne koło”, w którym, aby utrzymać tempo zrzucania wagi, należy ciągle zmniejszać ilość pożywienia i zwiększać częstotliwość i intensywność treningu. Oczywiście do momentu krytycznego, w którym poddaje się albo organizm, albo umysł.
Racjonalna droga
W jaki sposób uchronić się więc przed zaburzeniem metabolizmu, a jeżeli już do niego doszło, to jak go „naprawić”? Przede wszystkim trzeba dokładnie wiedzieć, jaka ilość przyjmowanych kalorii i jaki poziom aktywności fizycznej są optymalne dla danego organizmu i mogą w sposób bezpieczny zredukować poziom tkanki tłuszczowej. Pomocne jest wykonanie dwóch prostych i nieinwazyjnych badań – indywidualnego poziomu BMR (czyli podstawowej przemiany materii) oraz badań FATmax. Pierwsze z nich pozwala dietetykowi precyzyjnie określić ilość kalorii, które należy przyjmować, żeby zgubić wagę w sposób skuteczny i racjonalny. Drugie z nich wskazuje indywidualny dla każdej osoby poziom aktywności fizycznej, na którym energia pochodzi głównie ze spalania tkanki tłuszczowej. Na podstawie wyników badań możliwe jest zaplanowanie racjonalnej i trwałej redukcji wagi ciała.
– Jeżeli zbyt radykalnie ograniczyliśmy ilość przyjmowanych kalorii, powinniśmy powoli i stopniowo ją zwiększać. Chodzi o dodawanie ok. 20-50 kcal na dzień, w różnych posiłkach – mówi Małgorzata Segiet z Diet & More. – Istotne jest, aby nie przejmować się początkowym, niewielkim wzrostem masy ciała. Najważniejsze, że większa ilość kalorii z czasem spowoduje, że metabolizm zacznie przyspieszać, a waga spadać – dodaje dietetyczka.
W drodze do wymarzonej sylwetki należy uzbroić się w cierpliwość i nastawić na systematyczną pracę w stałym (dla niektórych powolnym) tempie. Powinno się wyjść z założenia, że im trwał więcej czasu zajmie proces gubienia zbędnych kilogramów, tym bardziej trwałe będą jego efekty. Kluczem do sukcesu w odchudzaniu jest więc odpowiednie przygotowanie, cierpliwość i racjonalne podejście do całego procesu.
komentarze