Santini Northtec MTB Zimą - udało się po śniegu!

jablonna_zdjecia_004

Wystartowali punkt 10:00, nie wiedząc do końca co czeka ich na trasie. Na szczęście czekał na nich biały mokry śnieg, który z radością rozjechali swoimi szerokimi oponami. A było komu rozjeżdżać, bo na starcie, mimo ciężkich warunków, stawiło się ponad trzystu zawodników!

jablonna_zdjecia_005

Ta jedyna w Polsce, a kto wie, czy nie na świecie, zimowa cykliczna impreza kolarska, z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością. Wydawać by się mogło, że zimowe pedałowanie jest domeną zawodowców, jednak i amatorów, pragnących sprawdzić się w trudnych warunkach, nie brakowało. Bo niby czemu biegacze mogą zimą przemierzać podwarszawskie lasy, a kolarze nie?!  Właśnie taką gratkę od kilku lat dostarcza rowerzystom Cezary Zamana, który jako jedyny w Polsce zaryzykował i organizuje z powodzeniem zimowe zawody.

jablonna_zdjecia_007

Co ciekawe, dużym zainteresowaniem cieszył się dystans hobby, gdzie z powodzeniem wzięli udział najmłodsi.

- To budujące dla mnie, jako byłego zawodowego kolarza, a dziś organizatora wyścigów, że dzieciaki nie boją się i startują w zimowych maratonach. Znam doskonale tę młodzież i nie martwię się zbytnio o moich następców - mówi Cezary Zamana, ostatni Polak, który wygrał Tour de Pologne. - Oby tak dalej! W kolarstwie liczy się wytrwałość i odwaga.

jablonna_zdjecia_008

Wyścig w Chotomowie był pierwszym z trzech etapów Santini Northtec MTB Zimą 2014. Na kolejny start w Pomiechówku przyjdzie nam poczekać do 9 marca. Ostatnim, zamykającym cykl maratonem będzie impreza w Mrozach (23 marca), miejscowości bardzo lubianej przez zawodników. A to chyba ze względu na gwarantowane mrozy, które miejmy nadzieję jeszcze tej zimy do nas zawitają.

jablonna_zdjecia_009

Niedzielne, zimowe zmagania w Chotomowskich lasach na dystansie Mega wygrał Marek Stram (Dziekanów Leśny/Wkreceni Racing Team), który z przewagą zaledwie 2 minut stawił się na mecie. Wśród pań na dystansie Mega triumfowała Anna Wysokińska (Plewiska/NORTHTEC-BIKE TEAM). Pełna tabela wyników poniżej.

 

Mega - Mężczyźni

 

 

 

 

 

Dystans: Mega         Kategoria: Open M

Mce  

Nazwisko Imie

Miasto/Team

Nr

Czas

1

Stram Marek

Dziekanów Leśny/Wkreceni Racing Team

382  

01:30:28

2

Korc Artur

Olsztyn/KROSS Centrum Rowerowe Olsztyn  

114

01:32:30

3

Rozpłoch Andrzej

BIAŁYSTOK

24

01:33:46

4

Maleszka Grzegorz

Olsztyn/BDC Retro MTB Team

213

01:36:23

5

Jusiński Arkadiusz

Jasienica/RENAULT ECO2 TEAM

152

01:36:26

6

Skalski Tomasz

Mrągowo/RENAULT ECO2 TEAM

374

01:36:27

7

Drelak Dariusz

Bralin/TSR ASHIMA WIERUSZÓW

40

01:38:57

8

Wichowski Arkadiusz  

Garwolin

316

01:39:14

9

Wysocki Tomasz

Bargów Kościelny

195

01:40:24

10

Stachelek Kamil

Ruciane-Nida/RENAULT ECO2 TEAM

161

01:41:44

 

 

 

 

 

Mega - Kobiety

 

 

 

 

 

Dystans: Mega         Kategoria: Open K

Mce

Nazwisko Imie

Miasto/Team

Nr

Czas

1

Wysokińska Anna

Plewiska/NORTHTEC-BIKE TEAM

106

02:02:51

2

Kaca Elżbieta

Warszawa/MYBIKE.PL

63

02:03:43

3

Żyżyńska Krystyna

Warszawa/MYBIKE.PL

64

02:04:07

4

Rakowska Gizela

Gniezno/NORTHTEC-BIKE TEAM

101

02:31:35

jablonna_zdjecia_024

Update:
Relację przysłał także Szymon, dla ktorego to był pierwszy start w zimowym wyścigu:

Na miejsce startu pojechaliśmy z lekkimi obawami odnośnie stanu trasu ponieważ osoby z okolic Warszawy wykazywały się lekkim czarnowidztwem opisując warunki na trasie jak obraz niemalże armagedonu. Po dotarciu na miejsce okazało się jednak że warunki są więcej niż zadowalające a i pogoda zachęcała do jazdy. Zatem szybko złożyliśmy rowery i udaliśmy się na miejsce startu oddalonego o ok 1 km od biura zawodów. Na starcie czekała nas miła niespodzianka. Mimo zimowej aury na starcie stanęło blisko 300 zawodników. Gdy padły magiczne słowa 3, 2, 1 start wszyscy mimo wszechobecnego w sektorach błota ochoczo ruszyli zmierzyć się z trasą, przygotowani na najgorsze. Jakież było moje zdziwienie już od pierwszych kilometrów. Co prawda śnieg, lód jak i błoto było wszechobecne, to jednak warunki odbiegały drastycznie od obrazu apokalipsy prezentowanego na forum imprezy. Zdarzały się także odcinki suche które były miłym urozmaiceniem i chociaż chwilowym odpoczynkiem od wszechobecnego śniegu. To tyle o warunkach teraz coś o trasie. Tutaj należą się wielkie słowa uznania w kierunku organizatora który tak wytyczył trasę, iż ilość odcinków asfaltowych stanowiła dosłownie 0%. Nawet udało się organizatorowi nie przekraczać żadnej drogi asfaltowej. Jeżeli chodzi o ten pozytywny aspekt to myślę, że inni organizatorzy powinni wziąć przykład i podobnie jak Cezary tak wyznaczać trasy, aby ilość asfaltu którego tak nie lubią zawodnicy mtb ograniczyć do absolutnego minimum lub wyeliminować całkowicie. Trasa była ciekawa i urozmaicona. Odcinki płaskie i szerokie przeplatały się na przemian to z krótkimi sztywnymi podjazdami to z singlami, stanowiącymi ciekawe urozmaicenie monotonii tych pierwszych. Odnośnie przejezdności trasy, która także stanowiła temat do rozmów oraz spekulacji mogę wypowiedzieć się w sposób następujący. Wielka przesada. Nie wiem jak dla innych, ale jak dla mnie trasa była przejezdna w całości a i odcinków pozwalających na wyprzedzanie było całkiem sporo. Podsumowując pierwszy w życiu start w zimowym maratonie mogę powiedzieć iż niecierpliwością nie mogę się doczekać kolejnej edycji w Pomiechówku 9 marca. Zatem do zobaczenia na starcie.


komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl