Gunn-Rita Dahle Flesjaa mistrzynią świata po raz 9!

podium

– Nasza taktyka była prosta: chciałam mocno zaatakować na pierwszym 7-km podjeździe na szczyt Choralpe. Wiedziałam, że klasyczne specjalistki od maratonu potrzebują zwykle nieco więcej czasu, żeby znaleźć swój rytm – mówi Gunn-Rita Dahle Flesjaa. Jej zwycięstwo na 85-km trasie mistrzostw świata UCI w maratonie ani przez chwilę nie było zagrożone. Jazda po złoto wiodła przez 3700 m przewyższeń w niesprzyjających jak na koniec czerwca warunkach pogodowych. Krótko po starcie bardzo wysokie tempo narzuciły Norweżki Kristin Aamodt i Borghild Loevset, które przygotowały miejsce do ataku dla swojej legendarnej rodaczki. Rywalki oglądały jej plecy już na pierwszym podjeździe. – Ustalona taktyka sprawdziła się idealnie. Udało mi się odjechać całej stawce i kontrolować wyścig z pozycji liderki – komentuje zawodniczka od lat związana z drużyną Meridy. Już po pierwszym podjeździe Dahle Flesjaa miała niemal 2 minuty przewagi nad Brytyjką Sally Bigham.

8

Przewaga Norweżki topniała chwilami do 30 sekund, nie dała ona jednak za wygraną. – Trasa była ekstremalna, a ciągłe zjazdy i podjazdy były bardzo wyczerpujące. Wiedziałam jednak, że moje rywalki cierpią tak samo i skupiłam się na tym, by jeść podczas jazdy tak dużo, jak to było możliwe. Nie chciałam ryzykować „odcięcia prądu” w tym chłodzie – tłumaczy Gunn-Rita Dahle Flesjaa. Na ostatnim zjeździe w zawrotnym tempie pomknęła na swojej 29” Meridzie Big.Nine do mety i ukończyła wyścig z czasem 4 godz. 35’ 30”. Drugą Sally Bigham wyprzedziła o niemal 4 minuty. Brąz wywalczyła Szwajcarka Esther Süss, na 8. pozycji finiszowała Polka Michalina Ziółkowska.

12

– Zdobycie tego tytułu, piątego w karierze w maratonie, było jednym z moich głównych celów na ten sezon. Zrezygnowałam z udziału w mistrzostwach Europy cross country, żeby być w Austrii w swojej najlepszej formie – mówi najbardziej utytułowana kobieta w historii kolarstwa górskiego. – Gdy zobaczyłam, że mój numer startowy to 40, pomyślałam, że to może być dobry znak. Kilka lat temu postawiłam sobie za cel zostać mistrzynią świata jako pierwsza czterdziestolatka w historii. Osiągnięcie go to coś naprawdę niesamowitego – uważa Gunn-Rita Dahle Flesjaa.

13 - Gunn-Rita, mąż Kenneth, synek Bjornar

– Mimo swoich 40 lat wciąż jestem głodna sukcesów, mam ogromną motywację i pasję dla kolarstwa – mówiła przed obecnym sezonem Dahle Flesjaa. – Nie zostałam jeszcze mistrzynią świata jako matka, więc to jeden z moich głównych celów. Długo nie zakładałam tęczowej koszulki, zbyt długo jak dla mnie – dodawała. Norweskiej mistrzyni olimpijskiej z pewnością nie zabraknie determinacji, by w tym sezonie spróbować osiągnąć jeszcze jeden cel, który jest w jej zasięgu. W zeszłym roku zawodniczka Multivan Merida Biking Teamu wyrównała rekord Julie Furtado w liczbie zwycięstw w zawodach Pucharu Świata (28) i nie tylko jej kibice uważają, że kwestią czasu jest kiedy go pobije. W październiku Gunn-Rita Dahle Flesjaa odwiedzi Polskę. Rowerzyści będą mogli pościgać się z legendarną Norweżką 6 października w Płocku podczas finału Merida Mazovia MTB Marathonu. Prawdopodobnie nie będzie to jedyna okazja, żeby wybrać się na rower z najbardziej utytułowaną kobietą w historii MTB w czasie jej wizyty w Polsce.

3 

 


komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl