Wystartował projekt „Wszechstronność w MTB”
Rower wszechstronny? Tomek Dębiec na Canfieldzie The One podczas zawodów enduro w Brennej.
A może jednak jest szansa, aby rower był po prostu górski i dawał radę zarówno podczas długiego maratonu jak i w szaleńczym zjeździe? Oczywiście, że jest – dają nam ją rowery z szerokiego i coraz prężniej rozwijającego się segmentu enduro. Muszą one sprostać sprzecznym wymaganiom – powinny świetnie podjeżdżać i jeszcze lepiej zjeżdżać. Trzeba jednak powiedzieć jasno – teoretyczne rozważania, czy nawet krótkie testy nie są w stanie dać nam odpowiedzi na pytanie o faktyczną wszechstronność roweru. Trzeba to sprawdzić w boju. Dosłownie!
Zadania podjął się Tomek Dębiec – rider z teamu Horizon Bikes, który wystartuje w finale Pucharu Polski w zjeździe na nowej trasie w Zawoi, oraz w kultowym maratonie w Istebnej na trasie GIGA. Celem jest ukończenie obu zawodów wśród 30 procent najszybszych zawodników, startując na tym samym rowerze, w którym zmieniane będą tylko opony. Projekt „Wszechstronność w MTB” to także start w typowych zawodach enduro. Tutaj celem było znalezienie się wśród 10 procent najlepszych. Udało się – zawodnik z teamu Horizon Bikes podczas zawodów w Brennej był 2 w klasyfikacji generalnej na 114 startujących osób.
Maszyna która jest poddawana testowi na wszechstronność w MTB to Canfield The One. Teoretycznie jest to rower przeznaczony do bardzo ostrego enduro. Zawieszenie ramy oferuje 203 mm skoku. Najważniejsza jest jednak geometria – zjazdowy kąt główki (64 stopnie) i sprzyjający podjazdom kąt rury podsiodłowej (73 stopnie) – te cechy sprawiają, że rower wydaje się być wszechstronny. Czy na tyle żeby móc osiągnąć założone przyzwoite wyniki w skrajnych dyscyplinach MTB? Przekonamy się już niedługo – 18 i 24 września.
komentarze