Mistrzostwa Europy w cieniu skandalu

wojtek_wiktor

Torq Superior MTB Team Środa Wielkopolska

Nie dość, że Mistrzostwa Europy w kolarstwie górskim w słowackiej miejscowości Dohnany nie były zbyt udane dla polskich kolarzy pod względem sportowym to jeszcze pojawiły się problemy wynikające z postawy Polskiego Związku Kolarskiego. Zdecydowaliśmy się upublicznić te wydarzenia i w tej sprawie wydajemy specjalne oświadczenie, bo nie możemy zostawić tej sprawy bez echa i patrzeć na kolejne niedopatrzenia w wykonaniu Polskiego Związku Kolarskiego. 

Do rzeczy. W lipcu przez nowego trenera kadry MTB mężczyzn Marka Galińskiego została opublikowana szeroka kadra na Mistrzostwa Europy w kolarstwie górskim. Polski Związek Kolarski o wyborze nie poinformował samych zainteresowanych, a więc zawodników, czy nawet klubów, w których na co dzień jeżdżą. Następnie szeroka kadra została uszczuplona do zawodników powołanych na ME. W szerokiej kadrze juniorów znalazł się nasz zawodnik – Wojciech Wiktor, który zajął 4. miejsce na tegorocznych Mistrzostwach Polski w kolarstwie górskim w Kielcach. Niestety zarówno on jak i brązowy medalista Sylwester Swat(Który dowiedział się o możliwości startu od kolegi...Wojtka 5 dni przed ME) nie dostąpił zaszczytu znalezienia się wśród powołanych kosztem dwóch innych zawodników. Pomijam jednak ten fakt, takiego wyboru dokonał trener kadry. Nasz Zawodnik jako pierwszy z juniorów na ponad dwa tygodnie przed imprezą telefonicznie potwierdził w niej swój udział na własny koszt osobie odpowiedzialnej za juniorów, Panu Michałowi Krawczykowi a chwilę wcześniej Panu Pawłowi Meszce.

W środę 3 sierpnia wyjechał  wraz z ekipą z Wielkopolski, która również zdecydowała się na start w ME na własny koszt. Jakież zdziwienie mnie ogarnęło gdy w czwartek na dzień przed imprezą odebrałem telefon od Wojtka, który przekazał mi informację, o tym że nie ma go na liście startowej wśród juniorów, pomimo iż potwierdzał start na własny koszt jako pierwszy z zawodników! Od razu postanowiłem zainterweniować w tej sprawie i skontaktowałem się z osobą odpowiedzialną za szkolenie w PZKolu, z Panem Pawłem Meszką, który stwierdził iż zawodnik nie potwierdzał startu, bynajmniej on taką informację otrzymał od Pana Michała Krawczyka. Poprosiłem grzecznie o wyjaśnienie sprawy jeszcze raz. Niestety odpowiedź była negatywna – „Wojciech Wiktor nie wystartuję w Mistrzostwach Europy ponieważ nie potwierdził udziału w imprezie na własny koszt”. Na nic zdały się moje zapewnienia o tym, że potwierdzał na 100% (Na dowód czego posiada m.in wykazy rozmów prowadzonych z domowego telefonu...). Postanowiłem więc uzyskać numer do odpowiedzialnego na miejscu za sprawy Związku Pana Krawczyka, po czym bezzwłocznie wykonałem do niego telefon, przedstawiając sprawę i pytając o to czy Wojciech Wiktor potwierdzał mu start w imprezie. Na co usłyszałem odpowiedź – „Tak potwierdzał. Pan Meszka musiał coś pomieszać”. Podziękowałem za informację i wykonałem kolejny telefon do Pana Meszki, który jednak uparcie próbował mnie przekonywać, że nasz zawodnik nie potwierdził udziału w imprezie, a Pan Krawczyk jemu zupełnie inaczej przedstawia sytuację.

Na koniec niezbyt miłej rozmowy z Panem Meszką otrzymałem zapewnienie, że Wojtek wystartuje w imprezie pod warunkiem iż znajdziemy jakikolwiek dowód iż potwierdzał on start w imprezie. Tylko jak tu znaleźć dowód kiedy PZKol nakazał potwierdzać udział zawodnika telefonicznie, a jedyną osobą, która mogłaby to potwierdzić był Pan Krawczyk. Ten jednak w rozmowie z każdym z osobna przedstawiał inne wersję.  No cóż, postanowiliśmy wykonać kolejny telefon do Pana Krawczyka. Tym razem telefon wykonał kolega z zarządu Daniel Kurpisz. I co się okazało? Jemu również Pan Krawczyk odpowiedział, że Wojciech Wiktor potwierdzał mu start. W tej sprawie miał zadzwonić do Pana Meszki i mu to przekazać. Niestety mimo prośby, nie uczynił tego, a Pan Meszka nadal obstawał przy swojej wersji ciągle powtarzał, że od Pana Krawczyk ma zupełnie inne informacje. W tym momencie Pan Meszka posądził mnie o próbę zakłamania i próbę oszustwa.  Na miejscu próbował interweniować zmęczony zaistniałą sytuacją nasz zawodnik wraz z pomocą Pana Krzysztofa Rybarczyka ojca innej wielkopolskiej zawodniczki Weroniki Rybarczyk oraz rodzice zawodnika Sylwestra Swata. Oni od Pana Krawczyka usłyszeli tego dnia kolejną wersję, że on już właściwie nie pamięta, czy Wojtek potwierdzał start czy też nie.

Tego samego dnia postanowiliśmy wyjechać na Słowację, by spróbować na miejscu jeszcze coś zdziałać, by bezpośrednio porozmawiać z Panem Krawczykiem. Docierając na miejsce odebrałem od naszego zawodnika sms’a z informacją, że jednak wystartuje w Mistrzostwach Europy. Szkoda tylko, że przez całe zamieszanie , nasz zawodnik wystartował kosztem innego zawodnika, który po konsultacjach z trenerem zdecydował się ustąpić mu swoje miejsce. Szkoda też, że nikt nas nie poinformował o tym, iż nasz zawodnik jednak wystartuje, przez co przedstawiciele naszego klubu pokonali niepotrzebnie tyle kilometrów i ponieśli  dodatkowe koszta. No i przede wszystkim szkoda, że przez dwa dni nasz zawodnik zamiast trenować na trasie walczył o możliwość startu. W konsekwencji nasz zawodnik musiał też wystartować z ostatnim 91 numerem. Osobiście mam satysfakcję, że pomimo zamieszania wokół jego osoby dotarł do mety jako trzeci z Polaków, wyprzedzając dwójkę tych „zawodowych” i powołanych do kadry kolegów. Takie sytuacje na pewno nie zachęcają naszej młodzieży do dalszego uprawiania kolarstwa, a przede wszystkim do rozwijania swoich umiejętności. A to przecież na nich powinno się stawiać i w nich powinno się inwestować. Na miejscu przez cały dzień Wojtkowi pomagali: Pan Krzysztof Rybarczyk oraz rodzice Sylwestra Swata: Jacek i Edyta, bez ich pomocy nic by sie nie udało.

Relacjonował:
Michał Główczewski
Wiceprezes Torq Superior MTB Team Środa Wielkopolska


Odpowiedź PZKol

Mistrzostwa Europy w MTB Słowacja 2011

W lipca trener kadry MTB Marek Galiński powołał kadrę juniorów na Mistrzostwa Europy w MTB. Do składu kadry zostało powołanych 4 zawodników: Wawak Bartłomiej, Kowalczyk Michał, Gorzelak Konrad i Kucharek Adrian. Kadra została powołana na podstawie wyników uzyskiwanych w sezonie 2011. Zawodnicy zostali poinformowani o starcie,  a w okresie BPS-u przygotowywali się na zgrupowaniu szkoleniowym w Żywcu pod nadzorem Asystenta trenera kadry Michała Krawczyka. 

Oprócz czwórki powołanych zawodników do kadry trener kadry MTB Marek Galiński wytypował 5 zawodników (grupa junior), którzy mogli by wystartować w mistrzostwach na własny koszt. Taka decyzja była podyktowana faktem, że Mistrzostwa Europy były organizowane blisko Polski (Słowacja) i braliśmy pod uwagę, że kilku zawodników może zdecydować się na taki wyjazd. Każdy przypadek startu w mistrzostwach na własny koszt był rozpatrywany indywidualnie. 

Cała piątka dodatkowych zawodników potwierdziła chęć wzięcia udziału w mistrzostwach, informując nas, że start będzie uzależniony od zabezpieczenia środków finansowych na wyjazd. Na podstawie wstępnej deklaracji startu wszyscy zawodnicy zostali zgłoszeni przez Polski Związek Kolarski do startu w Mistrzostwach Europy w ramach szerokiego składu. Zgłoszeń do Mistrzostw Europy szerokiego składu dokonuje się na 20 dni przed startem (do 18 lipca w przypadku Mistrzostw Europy MTB). W szerokim składzie można zgłosić 16 zawodników, wystartować natomiast może 8 zawodników. Szeroki skład zawodników zgłaszany jest przez Polski Związek Kolarski poprzez specjalną bramkę internetową, która zamykana jest na około 20 dni przed startem (w tym przypadku 18 lipca o godzinie 12.00). Ostatniej weryfikacji składu i podanie ośmiu zawodników startujących w mistrzostwach dokonuje trener kadry już na miejscu rozgrywania mistrzostw, tuż przed odprawą techniczną. Wszyscy zawodnicy startujący na własny koszt mieli obowiązek ostatecznie poinformować o starcie trenera Michała Krawczyka najpóźniej do dnia 02.08.2011. Następnego dnia reprezentacja Polski wyjeżdżała z Żywca na Mistrzostwa Europy. 

W dniu 02.08.2011. odbyłem rozmowę telefoniczną z trenerem Michałem Krawczykiem dotyczącą spraw szkoleniowych i organizacyjnych, w tej rozmowie między innymi Michał Krawczyk poinformował mnie, że tylko Wiktor Wojciech nie potwierdził udziału w mistrzostwach.

Wojciech Wiktor przyjechał do Słowacji i w Słowacji poinformował Michała Krawczyka o chęci startu w mistrzostwach. Otrzymał od trenera odpowiedź, że lista jest już zamknięta, zgłoszonych jest 8 zawodników (maksymalna liczba zawodników którzy mogą startować w mistrzostwach) i został poinformowany, że nie może wystartować,  ponieważ nie potwierdził swojego udziału w terminie. O tej rozmowie Michał Krawczyk poinformował mnie telefonicznie.

Po jakimś czasie (tego samego dnia) otrzymałem telefon od Pana Pana Michała Główczyńskiego reprezentującego Klub Torq Superior MTB Team Środa Wielkopolska, który oburzony domagał się startu swojego zawodnika w mistrzostwach. Poinformowałem go, że zgodnie z ustaleniami nie dopełnił formalności zgłoszenia zawodnika i w związku z tym nie mogę zgodzić się na to, żeby wystartował w mistrzostwach kosztem zawodnika, który dopełnił wszelkich formalności i również poniósł koszt związany z wyjazdem. Pan Michał Główczyński poinformował mnie, że Wiktor Wojciech mailowo poinformował trenera Michała Krawczyka o starcie w mistrzostwach. Zweryfikowałem tą informacje u trenera kadry Michała Krawczyka, który poinformował mnie, że żadnego maila w sprawie startu od Wojciecha Wiktora nie otrzymał. 

Po kolejnym kontakcie z Panem Michałem Główczyńskim poinformowałem go, że Michał Krawczyk żadnego maila w sprawie startu nie otrzymał, ale poinformowałem go również że jeżeli prześle mi maila, w którym informował Michała Krawczyka o starcie do godziny 16.00, wtedy ja wpłynę na Michała Krawczyka, aby zmienił w składzie zawodników i usunął z listy startujących zawodnika, który ostatni potwierdził start. Wtedy konsekwencje miały być wyciągnięte wobec Michała Krawczyka, który zaniedbał sprawę zgłoszeń. Na tym etapie Polski Związek Kolarski nie może już nic poprawić w zgłoszeniach, jedyną osobą która może tego dokonać jest oficjalnie zgłoszony przez federację trener kadry lub kierownik ekipy. W przypadku braku pisemnego potwierdzenia, słowa mojego podwładnego są dla mnie bardziej wiarygodne.

Od tego momenty zaczęły się bardzo niemiłe telefony od Pana Michała Główczyńskiego i jeszcze jednej osoby (niestety nie przedstawiała się). Moje stanowisko w tej sprawie było cały czas jedno, że nie wpłynę na zmianę decyzji Michała Krawczyka, chyba że otrzymam maile w którym nastąpiło zgłoszenie Wojciecha Wiktora do startu. Takiego maila nie otrzymałem do godziny 16.00, jak również nie otrzymałem go do dzisiaj. 

Wojciech Wiktor ostatecznie wystartował w mistrzostwach zastępując zawodnika Jędrzejczyka Maksymiliana. Zmiana nastąpiła po konsultacji trenera kadry Michała Krawczyka z trenerem Maksymiliana Jędrzejczyka, Przemysławem Gierczakiem. Przemysław Gierczak po konsultacji ze swoim zawodnikiem ustąpili miejsca Wojciechowi Wiktorowi uznając, że Wojciech Wiktor ma większe szanse na zajęcie lepszego miejsca w mistrzostwach (Wojciech Wiktor ostatecznie zajął 54 miejsce). Decyzję o zamianie zawodników podjął Michał Krawczyk, natomiast ja ani nikt z Polskiego Związku Kolarskiego nie wpływał na jego decyzję. 

Jednocześnie informuję, że wszyscy zawodnicy startujący na własny koszt mieli w obowiązku osobiście dojechać na mistrzostwa, pokryć koszty ewentualnego noclegu i mieć pełne zaplecze do startu, na co wszyscy wyrazili zgodę. Polski Związek Kolarski zapewniał jedynie reprezentacyjny strój, zgodnie z przepisami Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI). Trzyosobowa obsługa która wyjechała na Mistrzostwa Europy, miała w obowiązku zabezpieczenie startu 4 zawodników oficjalnie powołanych do kadry narodowej na Mistrzostwa Europy w MTB.  

Nie będą się odnosił do ubiegłorocznych sytuacji dotyczących Mistrzostw Świata w maratonie MTB, których fakt potwierdzam, ale nie  odnosiły się do spraw organizacyjnych, tylko wiązały się ze sprawami finansowymi i zablokowanymi kontami Polskiego Związku Kolarskiego.

Kierownik Wyszkolenia PZKol
Paweł Meszka


Od redakcji: Wydaje się sensowne spotkanie obu stron i wyjaśnienie wszystkich spraw. Mam nadzieję, że dojdą do porozumienia, bo najgorsze jest to, że wskutek takich nieporozumień, cierpi zawodnik i to dobry. Wojtkowi życzymy dalszych sukcesów i trzymamy za niego kciuki.


komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl