Mactronic Maverick sprawdzony

Kolejną lampką czołową, którą testowaliśmy tej jesieni jest produkt polskiego Mactronica, należący do lampek średniej mocy. Wcześniej testowaliśmy czołówki dużej mocy marki Led Lenser, które były prawdziwymi wielofunkcyjnymi kombajnami oświetleniowymi. Tym razem mamy do czynienia z typową czołówką, przeznaczoną do nieco innego obszaru zastosowań. Czy warto na nią zwrócić uwagę, dowiecie się z lektury naszego testu.

Zacznijmy od tego co pisze o niej producent:

Maverick to niezależny indywidualista, który jednak zawsze wyciąga rękę do swego użytkownika. Latarka oferuje aż cztery tryby działania – najwydajniejszy z nich oferuje moc 510 lumenów, czym gwarantuje właściwy poziom doświetlenia otoczenia. Z drugiej strony latarka pozwala na aż do 21 godzin pracy w trybie ekonomicznym, co umożliwia jej wykorzystanie w nawet najbardziej wymagających warunkach. Korpus urządzenia wykonano z odpornego na wstrząsy tworzywa sztucznego, a jej pyło- i wodoszczelność potwierdza certyfikat IP64. Użytkownik ma możliwość płynnej regulacji skupienia wiązki światła oraz aktywacji sensora, który włącza i wyłącza latarkę poprzez machniecie ręka przed czujnikiem, czym ułatwia obsługę osobom w rękawicach lub z zabrudzonymi dłońmi. Mavericka wyposażono w system DSS™ - produkt może być zasilany zarówno dołączonym do zestawu akumulatorem, jak i zwykłymi bateriami. Wymiana źródła energii jest wyjątkowo krótka i intuicyjna.

510 lumenów brzmi nieźle. Odpowiada za to dioda XP-L Cree. Dodatkowo z lektury parametrów dowiadujemy się, że powinna ona z tą mocą działać przez 2,5h. Postanowiłem to jak zwykle sprawdzić, posługując się niezawodnym światłomierzem.  Lampkę przetestowałem w dwóch trybach: 

1. Pozwalając na samoistne ograniczanie mocy światła, aż do całkowitego rozładowania akumulatora

2. Z wymuszeniem mocy - test polegał na przełączaniu w tryb największej mocy przy każdym pomiarze światła.

Poniżej możecie zobaczyć wykresy mocy światła w zależności od czasu.

Wykres 1.

Wykres 2.

Jak widać na wykresie 1, lampka świeci dłużej niż deklarowane 2,5 godziny, choć już po upływie pierwszych 20 minut moc spada z „wysokiego C” na poziom 1250 luxów. Nie jest to mało, ale jednak poniżej oczekiwań. W późniejszym czasie następuje stabilizacja mocy światła do około 160 minuty testu, po czym następuje spadek do zera przy 190 minucie.

Inaczej wygląda wykres w trybie z wymuszeniem mocy. W tym przypadku mamy do czynienia z o wiele większymi wartościami, jednak jest to okupione czasem pracy bo zaledwie do 70 minut.

Wynik w zasadzie był do przewidzenia, ponieważ nie można oczekiwać świecenia przez 24h od akumulatora o pojemności 800 mAh. To niewiele, ale wystarczająco dla osób uprawiających innego rodzaju aktywność wieczorami - np. bieganie lub późne powroty piesze z wycieczki w góry. W tych przypadkach sprawdzi się idealnie.

Pomocna przy tych aktywnościach będzie możliwość jej włączania lub wyłączania poprzez machnięcie ręką przed sensorem, umieszczonym z przodu lampki. To wygodne gdy w rękawiczkach nie musimy gmerać przy czapce usiłując trafić w przycisk. Dobrą opcją jest także możliwość wymiany akumulatorka znajdującego się na wyposażeniu na paluszki w rozmiarze AAA. Wymiana jest dziecinnie prosta.

Przewidziano także możliwość łatwej zmiany kąta świecenia, dzięki czemu możemy ustawić czy lampka ma świecić daleko czy blisko, nie zmieniając kąta patrzenia. Nie bez znaczenia jest także możliwość zmiany ogniskowej - służy do tego duże wygodne pokrętło umieszczone wokół soczewki pozwalające w płynny sposób zmienić ogniskowej z szerokiego światła na skupione i odwrotnie, w zależności od potrzeb.

Zadbano o wiele drobiazgów. Wysokiej jakości tworzywo sztuczne z jakiego wykonano obudowę i mechanizm zmiany kąta położenia głowicy lampki, paski opinające głowę zaopatrzone w silikonowe wstawki, które zapobiegają zsuwaniu się czołówki z głowy lub kasku oraz zamknięcie które jest wodoszczelne, więc nie ma ryzyka uszkodzenia lampki nawet podczas ulewy.

Podsumowanie

Jeśli ktoś szuka uniwersalnego rozwiązania na wieczorne aktywności (poza rowerowymi), w dobrej wadze (97g) i cenie (197 PLN) oraz oferującym wygodę obsługi i uniwersalność zasilania oraz dobre wykonanie, to nie musi dalej szukać. Możecie oczywiście porównywać tą czołówkę do bardziej uznanych producentów, ale moim zdaniem nie ma to sensu. W tych parametrach i cenie ciężko znaleźć coś lepszego. Jeśli lubisz biegać wieczorami, powinieneś się nią zainteresować.

Szeroko ustawiony strumień światła

Wąsko ustawiony strumień światła


o autorze

Paweł Waloszczyk

Twórca portalu, absolwent Politechniki Śląskiej który zamiast pisać o tym co zrobić by sprzęt rowerowy był lepszy, co robił przez ostatnie lata, postanowił sam się za to zabrać. Pasjonat nowych technologii i materiałów. 

Powiązane posty


komentarze

Powiązane treści

WiadomościWszystkie

GalerieWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl