Pamiętnik Gunn-Rity: dobry początek sezonu, czas na Nove Mesto
Poniżej znajduje się przetłumaczona treść najnowszego wpisu z kolarskiego pamiętnika Gunn-Rity Dahle Flesji z Multivan Merida Biking Teamu.
"Drugie miejsce w pierwszym wyścigu Pucharu Świata w sezonie to dla mnie bardzo dobry wynik. Zwycięstwa w dwóch kolejnych wyścigach są także więcej niż zadowalające. Właśnie rozpoczynamy najbardziej ekscytującą i wymagającą część sezonu. Moje rywalki są w świetnej formie i gotowe do walki.
Mój ostatni wyścig to było zimne i mokre doświadczenie w pierwszym wyścigu Bundesligi w Saalhausen w Niemczech. Stoczyłam tam bitwę z Sabine [Spitz], Adelheid [Morath] i Aleksandrą [Engen]. Ostatecznie wygrałam ją nieznacznie z niemieckimi zawodniczkami.
Tydzień wcześniej ścigałam się w Haiming w Austrii, gdzie odniosłam pierwsze zwycięstwo w sezonie. Też musiałam o nie powalczyć, bo stanęłam na starcie tuż po okresie intensywnych treningów w Norwegii i nie czułam się w 100% dobrze. Fantastycznie było znów zwyciężyć, wygrana dodała mi dużo pewności siebie na dalszą część sezonu. Pokrzepiający dla „podstarzałej” Norweżki był także widok rodaków na podium w Haiming. Sondre i Ewart świetnie pojechali w kategorii U23, podobnie jak Ola w elicie.
Zdecydowałam się odpuścić drugi wyścig Pucharu Świata w Cairns w Australii, byłaby to dla mnie zbyt długa rozłąka z moim synem Bjornarem. Równowaga i harmonia są ważne w codziennym życiu, jeśli chcesz walczyć o najwyższe laury. Każdy dzień jest równie istotny, trzeba ciężko pracować, pozostawać skupionym i odpowiednio ustalać priorytety od rana do nocy. Nie można tego osiągnąć, jeśli jest się pełnym tęsknoty i samotności. Co więcej, bardzo trudno jest mi się dostosować do nowych stref czasowych. Muszę brać to poważnie pod uwagę, gdy ustalam plany na sezon, być może ma to związek z moim wiekiem.
Nove Mesto na horyzoncie
Najbliższy wyścig Pucharu Świata odbędzie się w Nowym Meście w Czechach w ten weekend. Po wolnym od ścigania w poprzedni weekend będę gotowa, żeby rywalizować w niedzielę na trasie PŚ. Jutro jadę na lotnisko w Pradze, żeby odebrać resztę rodziny [Gunn-Rita pisała to kilka dni przed weekendem – red]. Będziemy z dala od domu aż do początku czerwca.
Wczoraj przejechałam kilka okrążeń trasy. Było sucho i przyjemnie, w takich warunkach można było bez problemów pokonać każdy jej fragment. Kamienna sekcja jest w tym roku nieco łagodniejsza, bo najgorsze „kamole” zostały usunięte. W zeszłym roku byłam jedną z nielicznych, która wybrała jazdę przez tę sekcję alternatywnym torem, ale tym razem będę w stanie przejechać tę ścieżkę bez żadnych problemów. Być może będę musiała przemyśleć strategię na ten fragment trasy, jeśli trafi nam się dużo deszczu i błota. Poza tym spędzam spokojny dzień, który mija mi na czytaniu i pisaniu. Przed śniadaniem przez godzinę się rozciągałam, potrenuję jeszcze przez godzinę przed obiadem. Spodziewam się, że w najbliższe dni pojawią się tutaj kolejne ekipy, co ożywi hotel.
Życzę Wam aktywnego weekendu z Waszymi rowerami, przyjaciółmi i rodziną. Pamiętajcie, że rower może być dla Was ekscytującym towarzyszem wielu przygód, jeśli tylko będziecie tego chcieli i podejmiecie wysiłek.
Kolarskie pozdrowienia od Gunn-Rity
Multivan Merida Biking Team
komentarze