Wywiad z Rafałem Wilkiem
VN:Rafał, przede wszystkim gratulacje z okazji zdobycia olimpijskiego złota. Ucieszyłeś tym wszystkich fanów kolarstwa w Polsce, opowiedz jak było
Rafał Wilk: Dziękuję bardzo jak było petarda od startu walka z czasem samym sobą może nawet trener jadąc z tylu mówił jak różnica, jaka przewaga, ale to nie docierało do mnie, bo i tak nie słyszałem ,tylko lekko w prawo wyprostuj i ale ale ale dajesz, to co słyszałem
VN: Dobre Wiem że byłeś super przygotowany na ten występ, zresztą to co ostatnio robiłeś z rywalami w Polsce i za granicą sprawiało że byłeś czarnym koniem do złota. Czułeś presję?
Rafał Wilk: nigdy nie stawiałem się w takiej roli. staram się chłodno podchodzić, szanuje rywali bo wiem że tutaj są najlepsi z najlepszych, cała czołówka. Przygotowany bylem i jestem dobrze i wierze w to, a to tez ważne.
VN: cofnijmy się na chwilę w czasie. W 2011 roku było już o Tobie głośno w kolarskim świecie, w 2012 byłeś już niekwestionowanym liderem pozostawiając rywali nie tylko w tyle, ale daleko w tyle. To była prawdziwa eksplozja formy. Jak do tego doszło i kiedy zacząłeś swoją przygodę z handbikiem?
Rafał Wilk: Znamy się z takim magikiem od mojej formy Jakubem Pieniążkiem - to wszystko co robię to jego zasługa. Z handbikem to połowa 2010 roku - mój pierwszy rower zakupiony dzięki firmie SPAR, przy pomocy brata i tak zaczęła się moja przygoda. Było to w czerwcu 2010 roku.
VN: Teraz jeździsz na ścigaczu GTM. Co możesz powiedzieć o tym sprzęcie i jaka jest różnica w stosunku do innych rowerów na jakich ścigają się Twoi rywale?
Rafał Wilk: zasadnicza różnica to waga. Mój pierwszy rower ważył 16,5 kg, ten na którym startuje w Londynie to 10,4 kg, ale to nie tylko to konstrukcja zrobiona na miarę, zresztą to już 3 w tym roku aż osiągnęliśmy to co teraz - mam szybki i skrętny rower. Ciężko mi pisać o sprzęcie rywali, bo tak naprawdę nie jeździłem na innych poza moim pierwszym, ale odkąd się przesiadłem na GTM, jest różnica naprawdę.
VN: Potwierdzam. Bawiłem się na Top Endzie i Carbon Design i GTM wymiata zarówno pod względem wygody wsiadania jak i ogólnych wrażeń z jazdy. Do tego trzeba dodać że to w całości polska konstrukcja. Są powody do dumy. Przed nami kolejny wyścig, tym razem ze startu wspólnego. Przewidujesz jakieś zmiany w sprzęcie? Jak się czujesz przed kolejnym piątkowym startem?
Rafał Wilk: Jasne ze są powody do dumy, bo to polski sprzęt i to z górnej półki. Myślę że na razie zmian nie będzie, bo ciężko coś jeszcze urwać z tej wagi, ale kto wie czas pokaże. Na początku roku też było 11, teraz jest mniej więc szukamy i zmieniamy. Przed kolejnym wyścigiem dobre pytanie naładowany pozytywną energią i wierze w to, że będzie dobrze.
VN: Dzisiejszy dzień w Polsce stanął pod znakiem, nazwijmy to po imieniu idiotycznych wypowiedzi polityków. Przed olimpiadą ktoś chyba nie do końca sprawny umysłowo z TVP stwierdził że igrzyska paraolimpijskie są nieestetyczne. Dziś Janusz Korwin Mikke dał popis całkowitej ignorancji. Co byś chciał tym panom przekazać?
Rafał Wilk: minutą ciszy potraktuję wypowiedź tego Pa....
VN: To chyba najlepszy pomysł. Nie przejmuj się. Tacy ludzie są wszędzie. Może statystyki medalowe i pełne trybuny otworzą im oczy. Ktoś nawet powiedział że paraolimpiada już była a teraz są właściwe igrzyska. To chyba najlepsze świadectwo, jak środowisko odbiera Wasze zmagania. Czego możemy Ci życzyć przed wyścigiem?
Rafał Wilk: żeby noga dobrze podawała
VN: Haha. W takim razie życzę połamania kół oraz żeby przeciwnicy zobaczyli na mecie Twoje plecy i to z bardzo daleka
Rafal Wilk: daj Boze zeby tak bylo
VN: Dziękuję za rozmowę
Z Rafałem Wilkiem rozmawiał Paweł Waloszczyk
komentarze