Beskidy MTB Trophy - Wielka Racza okiełznana ;)
Trzeci etap z najwyższym punktem piątej edycji Beskidy MTB Trophy (Wielka Racza 1236 m n.p.m.) okazał się dotychczas najłatwiejszym odcinkiem tegorocznej etapówki. Zapowiadane od kilku dni potężne ulewy wyłącznie w absolutnie minimalnym stopniu dotknęły uczestników imprezy. Zapowiadany „armagedon” jako fantazja synoptyków zostanie na długo zapamiętany – najdłuższy podjazd Trophy był suchy (pierwszy raz w historii!!!), wręcz idealny na tego typu zawody, a cała trasa bardzo przyjemna i dość szybka. Oczywiście nie zabrakło „raczańskiego specjału” - wymagającego, technicznego zjazdu, czerwonym szlakiem wzdłuż granicy polsko-słowackiej oraz wybornych widoków na Tatry.
Po raz kolejny nie miał równych sobie Bartosz Janowski, który zaatakował już na pierwszym podjeździe w Istebnej. Na każdym punkcie kontrolnym notował najlepsze międzyczasy, tak by na mecie osiągnąć prawie 7. minut przewagi nad drugim Czechem Radkiem Siblem. Obecnie jest bezsprzecznie najlepszym kolarzem imprezy osiągając po trzech etapach czas 12.02.29 (dla porównania najsłabszy zawodnik – 28.49.03)
W kolarskim peletonie zapanowało delikatnie rozluźnienie, nieco łatwiejszy etap wprowadził wiele optymizmu i wiary w ukończenie jednego z najcięższych wyścigów świata – stwierdziła Niemka Ivone Kraft, utytułowana, wielokrotna uczestniczka prestiżowych zawodów naszego globu.
Niestety z rywalizacji musiał wycofać się Tomasz Jajonek (kontuzja) oraz Sebastain Szraucner zmagający się z chorobą.
Jutro finałowy odcinek, na którym do zaliczenia zostanie ostatni „tysięcznik” imprezy – Klimczok.
Wyniki III etapu:
komentarze