Beskidy MTB Trophy 2011 - to już za 2 dni
Limit ilości uczestników został praktycznie osiągnięty, na starcie pojawi się pół tysiąca zawodników 20 krajów, w tym uczestnicy z Republiki Południowej Afryki, Austarlii, po raz pierwszy z kolarze z dalekiego, rosyjskiego Czelabińska i stolicy Bułgarii. Trasa tegorocznego wyścigu wyznacza nowe standardy, zatacza nowe horyzonty. W znacznej mierze przebiega nowymi szlakami lub korzysta z niedostępnych dotąd wariantów przebiegu.
Graniczny etap Pasma Czantorii uzupełnimy o doskonałe widokowo Pasmo Orkowej i Trzech Kopców po drugiej stronie doliny Wisły. Nie dostarcza ono ekstremalnych trudności technicznych, ale wszystko po to, by umożliwić podziwianie rozpościerających się wokoło panoram. Niemniej wymaga sporej pary w płucach. Drugiego dnia odwiedzimy Czechy i Słowację, gdzie na wszystkich czeka wyraźnie zmodyfikowana pętla. Głównym celem tego etapu będzie mało znany dotąd Bieli Kriż, aczkolwiek nie ominiemy doskonale znanych i zapamiętanych pasm z dotychczasowych edycji. Ten etap z racji przewyższenia i długości wymagał będzie od uczestników bardzo wiele trudu, ale da niemało satysfakcji po dotarciu na metę.
Czy jednak po raz kolejny miana etapu królewskiego nie obejmie Wielka Racza?? Tym bardziej, że w tym roku etap zostanie niejako wywrócony do góry nogami. Jeśli pogoda pozwoli to niezwykle dziewiczy, jeden z ostatnich tego typu szlaków w naszym kraju, Przegibek – Wielka Racza pokonywać będziemy w odwrotnym kierunku niż podczas edycji 2009. Niestety nie zawitamy na Rycerzową, jednak w zamian za to zdobycie Przegibka pociągnie za sobą przetarcie kompletnie nieeksplorowanych, często spontanicznie odnalezionych ścieżek. Zjazd wzdłuż granicy w kierunku Zwardonia przerwiemy dłuższym wypadem na część słowacką, by do mety (przy Złotym Groniu) dotrzeć od strony Kempalandu. Bez niespodzianek nie obędzie się również ostatniego dnia. Jeśli ktoś myśli, że będzie lekko to niech już lepiej dokupi dodatkową porcję żeli.
Objeżdżając lub znając wcześniej fragmenty tegorocznej – najtrudniejszej, ale i najpiękniejszej – trasy w historii Trophy trudno się dziwić, ze legenda zatoczyła szerszy krąg, a rodzina MTB Trophy rozrosła się w tym roku do uczestników z 32 krajów rozsianych po całym globie (w ubiegłym roku na starcie pojawiło się m.in. dwóch zawodników z Nepalu, kolarze z Islandii). Wśród największych gwiazd gościmy w tym roku znaną z występów w pucharze świata Niemkę Ivonne Krat, ale także Thomas Hartmann (szosowy Mistrz Starego Kontynentu).
Nie zabraknie oczywiście silnej obsady czeskiej, skandynawskiej czy też Belgijskiej. Dla Reprezentacji Polski, stanowiącej znacznie mniejszy niż dotychczas udział, szykuje się prawdziwa walka o honor na rodzimych szlakach. Odliczanie rozpoczęte.
Nie dajmy Beskidom czekać – poznajmy je. Już za dwa dni w Istebnej. Teraz wszystko w nogach Waszych. Niech pogoda będzie z nami.
komentarze