UVEX hlmt10 - świat do góry nogami

Jak ważnym elementem jest ochrona w kolarstwie grawitacyjnym wie każdy, kto jeździ na rowerze, a pewnie i Ci którzy nie jeżdżą, ale widzieli "wariatów" mknących między drzewami są tego świadomi. Bez kasku ani rusz! A sezon już tuż tuż. Każdy kto ma zamiar poszaleć na rowerze powinien się rozglądnąć za jakimś kaskiem. Jakim? Oto jest pytanie.

Od zawsze podobał mi się wygląd kasków Troy Lee Designs. Przez lata wyznaczali trendy. Ale cena szybko studziła mój zapał. Na szczęście istniały marki, które robiły "prawie" takie same kaski, ale za mniejsze pieniądze. Szukałem i znalazłem. I tak oto bardzo spodobały mi się niektóre modele 100%, 661, Bell'a, Fox'a czy nawet O'Neill'a. I nigdy bym nie pomyślał, że spodoba mi się kask, którego szczęka ma zaokrąglony "dziób". A tu proszę. Uvex hlmt 10 totalnie zmienił mój sposób patrzenia na kaski typu full face. Jak to uczynił? Długo nad tym myślałem i najbardziej skłaniam się do wersji, że kolor "zrobił robotę". Egzemplarz, który przekazała mi redakcyjna koleżanka wywrócił mój świat do góry nogami.

Tak się zastanawiam czy Hlmt 10 to nie jest kask idealny. Jakość wykonania, normy bezpieczeństwa i ta cena –  poniżej 500 zł. u oficjalnego dystrybutora. Naprawdę dobra. Może jest ona wynikiem tego, że kask ten nie jest wyposażony w MIPS, ale jak już kiedyś wspominałem, nie jest on dla mnie elementem niezbędnym. Jeżeli ktoś jednak chce go mieć to czas zacząć rozglądać się za innym kaskiem i możesz też kończyć tę lekturę. Jeżeli nie, to czytaj dalej.

Hlmt 10 sprawdza się podczas ekstremalnych zjazdów i dalekich lotów. Pewnie sprawdzi się też podczas najgorszych „gleb”, ale tego nikomu nie życzę. Sprawdzone technologie Uvexa - zwłaszcza Hardshell, pewnie dadzą sobie radę z niejednym drzewem i kamieniem. Design jest naprawdę udany, może nie bardzo oryginalny biorąc pod uwagę, że Lazer Phoenix+ wygląda niemalże tak samo, ale szata graficzna ”10-tki” robi z niego kask (dla mnie) wyjątkowy. Nie jest to już „specyficzne” niemieckie wzornictwo. O nie. Dla mnie to powiew świeżości wśród kasków Uvexa...a z nowościami w drodze szykuje się nam nie mała rewolucja w line up'ie niemieckiego producenta. Dodatkową zaletą kasku jest także ruchomy wizjer oraz siatka przeciw owadom. Kask zapewnia dobrą widoczność dzięki nisko poprowadzonej szczęce jednak nie zaburza to linii „żuchwy”, która w swej prostocie jest doskonała i świetnie dopasowuje się do ochraniaczy karku. Wymienną wkładkę bardzo łatwo jest wyprać dzięki czemu zachowamy jakże niezbędną  świeżość.

Główne zalety modelu Hlmt 10 to:

Technologia Hardshell,  zapewniająca maksymalną ochronę dzięki, której kask jest odporny na wstrząsy i uderzenia  

Spełnia normy:EN 1078 /TÜV GS / CE  

Wygodna w zapięciu sprzączka  

13 kanałów wentylacyjnych  

Antyalergiczna wyściółka 

Siatka chroniąca przed owadami 

Waga od 1020 g (wg. naszych pomiarów 980 gramów dla rozmiaru L)

Cena: 480 zł (cena w Niemczech 119 Euro)

Według mnie jest to naprawdę udana konstrukcja z bardzo dobrą wentylacją jak na kask do DH,  system regulacji jest precyzyjny a wygoda noszenia była największym zaskoczeniem. Powiedziałbym też, że cechuje się dosyć niską masą rzeczywistą na poziomie 980 gramów. Reasumując, pochwalić należy go za: cenę, widoczność, którą zapewnia, jakość wykonania, łatwość regulacji oraz wygodę noszenia. Wygląd oczywiście jest kwestią gustu ale już wiecie, że mnie się podoba.

Za udostępnienie kasku do testu dziękujemy firmie Larix - www.larix.com.pl


o autorze

Przemysław Adamek

Były amatorski w-ce mistrz Polski w XC, zawodnik DH a przede wszystkim pasjonat kolarstwa górskiego. Dawnej także dziennikarz motoryzacyjny. Obecnie szczęśliwy mąż i ojciec.

komentarze

WiadomościWszystkie

WydarzeniaWszystkie

GalerieWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl