Do trzech razy sztuka – Jose Joaquin Rojas w końcu najlepszy.
W tegorocznej edycji Volta a Catalunya zawodnik Movistar już 2 razy ocierał się o najwyższy stopień podium, a dwukrotnie był trzeci. Szósty etap wyścigu należał już jednak do Hiszpana, który tym razem zostawił w polu Manuela Cardoso (Radio Shack, zwycięstwo na #4 etapie) oraz wczorajszego triumfatora Francuza Dumoulin’a.
Contador zachował prowadzenie w wyścigu. Dzisiejszy, liczący 195km etap, był znów polem do popisu dla sprinterów. Profil zawierał wyłącznie 2 premie 3kat., przez co z pewnością nie przypadł do gustu góralom, ale też nie zwiastował jakichś istotnych zmian na czele tabeli, przez niemal pewny finisz z grupy.
Pierwsza premia sprinterska miała miejsce już na 2 km wyścigu i rozdzielili ją miedzy siebie Ruben Pérez (Euskaltel), Alan Pérez (Euskaltel) i Jose Vte. Toribio (Andalucía). Do 35km w zasadzie nic ciekawego się nie wydarzyło poza tym, że tempo grupy dochodziło do 50km/h. W tym momencie to miał miejsce wypadek z udziałem Luis Angel Mate (Cofidis), a kilometr później z wyścigu wycofał się drugi na #4 etapie Giacommo Nizzolo. 5 km później doszło do pierwszej tego dnia ucieczki z udziałem Vorgarov’a (Katusha), Carlstrom’a (Sky), Hoogerland’a (Vacansoeil) , Palomares’a (Andalucia), Edet’a (Cofidis) i co istotniejsze dla nas Jacka Morajko (CCC). U stóp pierwszej premii górskiej mieli oni 15s przewagi, jednak tempo na poziomie 47km/h nie dawało im zbyt dużych szans. Ostatecznie ucieczka nie istniała już nim wyścig dotarł do szczytu podjazdu. Tuż za przełęczą problemy miał Janez Brajkovic. 10km dalej ucieczkę uskutecznili Mollema (Rabobank), Sivtsov (HTC) i Atapuna (Columbia) i na 67km mieli już minutę przewagi, która na 76km wynosiła już 3:15s. Tym samym Mollema ze stratą 1:12s do Contadora był w tym momencie wirtualnym liderem. Defekty w zasadniczej grupie na około 85km pozwoliły uciekinierom zyskać jeszcze trochę czasu i po przekroczeniu połowy etapu mieli już 4:15s zapasu. Od tego momentu peleton wziął się jednak za systematyczne odrabianie strat. Około 131km, tempo wynosiło wciąż 43km/h, jednak przewaga ucieczki stopniała o około 1,5minuty. Na 144km z wyścigu wycofał się Danilo Di Luca. Na 151km od grupy zasadniczej oderwał się Peter Stetina, jednak niedługo jego akcja została zneutralizowana, tymczasem na 1km przed szczytem uciekinierzy wciąż mieli niespełna 3minuty przewagi. Od tego momentu jednak przewaga systematycznie topniała, aż do schwytania grupki na 185km.
Ostatecznie finisz z grupy wygrał Rojas czyniąc za dość nieudanym próbom z poprzednich etapów.
Po raz kolejny do udanych może ten etap zaliczyć Michał Gołaś, który finiszował w czołowej dziesiątce. Jeszcze większe powody do zadowolenia może mieć Błażej Janiaczyk (CCC), który z etapu na etap finiszuje coraz to wyżej. Dzisiaj otarł się o top10 i został sklasyfikowany tuż za rodakiem reprezentującym barwy Vacansoleil. W pierwszej setce znalazł się jeszcze Maciej Paterski (39 pozycja) oraz Marek Rutkiewicz (96 miejsce). Drugi z tej dwójki zajmuje przed ostatnim etapem piątą pozycję na liście najlepszych sprinterów.
Klasyfikacja etapowa
1 | Jose Joaquin Rojas Gil (Spa) Movistar | 4:22:19 |
2 | Manuel Antonio Leal Cardoso (Por) RadioShack | |
3 | Samuel Dumoulin (Fra) Cofidis | |
4 | Daniel Martin (Irl) Garmin-Cervelo | |
5 | Diego Milán Jiménez (Spa) Caja Rural | |
6 | Daniele Pietropolli (Ita) Lampre - ISD | |
7 | Ruben Perez Moreno (Spa) Euskaltel-Euskadi | |
8 | Kenny De Haes (Bel) Omega Pharma-Lotto | |
9 | Rémi Cusin (Fra) Cofidis | |
10 | Michal Golas (Pol) Vacansoleil-DCM |
Klasyfikacja generalna
1 | Alberto Contador Velasco (Spa) Saxo Bank | 26:50:47 |
2 | Levi Leipheimer (USA) RadioShack |
0:00:23 |
3 | Michele Scarponi (Ita) Lampre - ISD | |
4 | Daniel Martin (Irl) Garmin-Cervelo | 0:00:35 |
5 | Christopher Horner (USA) RadioShack | |
6 | Rigoberto Uran Uran (Col) Sky | 0:00:38 |
7 | Ivan Basso (Ita) Liquigas-Cannondale | |
8 | Xavier Tondo Volpini (Spa) Movistar | |
9 | Cadel Evans (Aus) BMC | 0:00:50 |
10 | Kevin Seeldraeyers (Bel) Quickstep | 0:01:12 |
komentarze