Superior eXF 9039

Jakiś czas temu do redakcji przyjechał rower elektryczny marki Superior z najnowszym silnikiem Shimano EP8. Markę Superior znam od dawna, jednak z nowym silnikiem Shimano miałem niewiele do czynienia. Spowodowane to było faktem, że firma zaliczyła od samego początku dość sporą wpadkę konstrukcyjną. W wyniku tego wszystkie silniki, jakie trafiły do producentów, musiały wrócić do domu, by dokonać poprawek. Rezultatem powyższego było opóźnienie dostaw, tym razem już sprawnych, silników do producentów.

Shimano EP8 było mocno oczekiwaną nowością. Patrząc na suche dane, można było mieć nadzieję, że oto mamy produkt, który podejmie rywalizację z Boschem Performance CX. Konstrukcje konkurencji do tej pory nie zagrażały pozycji niemieckiego producenta. Yamaha robi niezłe silniki, ale daleko jej do elastyczności i mocy CX-a. Brose to totalna pomyłka, jeśli chodzi o trwałość. Podobno ostatnimi czasy jest lepiej. Jakoś w to już nie wierzę, podobnie jak w osławione 90 Nm momentu obrotowego. Pisanie o mocy tego silnika to już mogę sobie w ogóle darować. Brose podobnie jak Fazua tłumaczą to tym, żeby "odczucia z jazdy" były jak najbardziej zbliżone do jazdy na zwykłym rowerze. Dla mnie to kompletna bzdura. Jak ktoś kupuje elektryka, to robi to właśnie z tego powodu, żeby mieć elektryka. Jak ktoś potrzebuje odczucia z jazdy zbliżone do roweru tradycyjnego, to taki właśnie kupi. Silniki TQ to z kolei największe rozczarowanie ostatnich lat. Tym bardziej pojawienie się konstrukcji, która przynajmniej na papierze wygląda jak Bosch CX, wzbudzało spore zainteresowanie. 

Wcześniej pod nogami miałem już rowery elektryczne z silnikiem Shimano E8000. Nie były złe. W końcu do tej pory to był ich flagowy produkt. Nie podobała mi się bardzo w nich jedna rzecz, która mnie skutecznie zniechęcała do tego rozwiązania. Chodzi o jego pracę w momencie przekraczania prędkości 25 km/h. Zgodnie z zasadami powyżej tej prędkości silnik przestawał wspomagać pedałowanie. Robił to jednak inaczej niż konkurencja. Jeśli Yamaha, Bosch czy Brose, a nawet Bafang, zmniejsza wspomaganie, to E8000 robi to momentalnie. Uczucie, jakie temu towarzyszy to jakby ktoś Cię złapał za koszulkę i pociągnął do tyłu. Cała reszta robiła to płynnie mniej więcej do prędkości 27 km/h. Potem już jechałeś o własnych siłach. 

Drugim mankamentem Shimano E8000 była jego moc maksymalna. Było to ok. 150W mniej niż Bosch Performance CX. Trzecim była pojemność baterii. Oczywiście w niektórych rowerach można było dokładać drugą baterię, ale to już nie było to. 

Wiecie już, dlaczego tak wyczekiwałem tego silnika. W końcu doszedł w postaci Superiora eXF 9039. Jak już dotarł to niestety znowu mieszane odczucia, choć z innych powodów. 

Zacznijmy od wyglądu 

Rower może się podobać. Tylko jeśli wiesz, po czym poznać elektryka, to nie będziesz mieć z tym problemu. Rama jak na mieszczącą w sobie baterię o pojemności 630 Wh, jest niezwykle smukła. Silnik też jest najmniejszy z całej stawki z wagą ok. 2600 gramów. To 300g mniej niż Bosch Performance CX. Inżynierowie Superiora wykonali kawał dobrej roboty i węzeł suportowy nie straszy rozmiarem. Rower wygląda po prostu jak normalny rower MTB. Za to duży plus. Niestety, to czym się zachwycam, odbije się na innym parametrze, ale o tym nieco później. 

Wspomaganie i elektryka 

Silnik Shimano EP8 jest dużo lepszy od poprzednika. Wydaje mi się, że Bosch nadal jest nr 1, ale nie jest to już taka różnica, jak wcześniej. Odczucia z jazdy są bardzo zbliżone, może z lekką przewagą dla Boscha. Także przekraczanie 25 km/h jest o wiele płynniejsze. Nie ma już tego szarpnięcia, jednak koniec wspomagania wyczuwalny jest nieco szybciej niż u niemieckiego producenta. Jest to bardzo duży krok do przodu w rozwoju silników Shimano. Bosch ma jedną cechę, która go wyróżnia na tle Shimano — liczniki. Tych w niemieckim systemie mamy do wyboru kilka i wszystkie są ze sobą kompatybilne. Umożliwia to zmianę przy zakupie lub w przyszłości jednego licznika na inny. W Shimano mamy tylko jeden, za to dyskretny i współpracuje z napędami Di2, pokazując aktualne przełożenie. Można go także programować za pośrednictwem aplikacji E-TUBE PROJECT. Programowanie części trybów wspomagania w Boschu, będzie możliwe dopiero od tegorocznych systemów Smart. 

Komponenty 

No i tu jest nieco gorzej, patrząc na to, co w podobnej cenie oferuje konkurencja. Nie sposób się przyczepić do kół, bo DT Swiss H 1900 Spline DB30 to dobry produkt. Nie ma co narzekać także na damper — RockShox Deluxe Select Plus jest stosowany w wielu wysokiej klasy elektrykach. Reszta już wypada biednie — amortyzator RockShox Revelation, manetka Deore, podobnie kaseta i łańcuch oraz przerzutka SLX. Przy tej cenie komponenty to jak nic powinny być z grupy XT, albo sramowskie GX. W testowanym egzemplarzu hamulce były spod znaku TRP, co mnie bardzo zaskoczyło, bo powinny być Deore, ale być może był to egzemplarz testowy. Wiadomo, że ostatnio producenci mają problem utrzymać specyfikację ze względu na brak dostępności części. Konkurencja na silnikach Boscha też nie jest tania. Jednak rowery z lepszą amortyzacją (Yari, Zeb, Lyric) oraz lepszym napędem i hamulcami wychodzą w granicach 21.000 PLN - 22.500 PLN, przy bateriach o zbliżonej pojemności. Pomyślcie, że w zeszłym roku za 28.900 PLN można było kupić elektrycznego Lapierre o pięknie gładzonej ramie z osprzętem Foxa 36 na Kashimie i pełną grupą XT na pokładzie. Na razie prędko taniej nie będzie, a to, co było to se ne vrati. W przypadku Lapierre i Ghost na pewno sporą rolę w cenie odgrywa, że są produkowane na tych samych ramach, należąc do jednej grupy kapitałowej. 

Podsumowanie 

Superior eXF 9039 jest rowerem z ładną i przemyślaną ramą. Naprawdę mi się podoba i w przeciwieństwie do rowerów np. Haibike, nie krzyczy wyglądem "patrzcie, jedzie elektryk". Duży ukłon dla projektantów. Nie można się także przyczepić do jednostki Shimano. EP8 to zdecydowany krok do przodu, a pewne kwestie myślę, że zostaną rozwiązane w uaktualnieniach oprogramowania. Bateria o pojemności 630 Wh, to coś, na co fani marki Shimano czekali od dawna. 

Zdecydowanie obstawiałbym za to zmianę komponentów na lepsze. Przy cenie 26.999 PLN można oczekiwać czegoś ciekawszego niż RockShox Revelation, czy Deore z SLX-em i hamulce TRP.


o autorze

Paweł Waloszczyk

Twórca portalu, absolwent Politechniki Śląskiej który zamiast pisać o tym co zrobić by sprzęt rowerowy był lepszy, co robił przez ostatnie lata, postanowił sam się za to zabrać. Pasjonat nowych technologii i materiałów. 

Powiązane posty


komentarze

Powiązane treści

WiadomościWszystkie

GalerieWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl