​H.A.W.G.® Pro 20 - plecak do elektryków, ale nie tylko

Odkąd rowery elektryczne stały się częstym widokiem na górskich szlakach, powstał problem dystansów jakie można na nich zrobić. W końcu bateria ma pewną określoną pojemność, która w zależności od umiejętności, siły użytkownika, wagi, wyboru poziomu wsparcia starczała, a w zasadzie często nie wystarczała na tyle na ile mieliśmy ochotę pojeździć. Oczywiście coraz częściej możemy napotkać stacje ładowania w różnych miejscach, co czasami było dobrym powodem żeby zrobić sobie godzinę albo dwie przerwy, coś zjeść i się napić. Jednak nie wszędzie je można spotkać, a ograniczać trasę z powodu pojemności baterii zwyczajnie szkoda. Przydaje się więc druga bateria. Tylko jak ją przewozić... 

Są rowery które umożliwiają montaż drugiej baterii (przez co wzrasta ich waga i zmniejsza manewrowość), można je przewozić na bagażniku (rower MTB z bagażnikiem... ciężko się na to patrzy uwierzcie), albo w plecaku. Oczywiście plecak musi być odpowiedniej wielkości, bo baterie małe nie są. Powiem więcej, póki co są coraz większe i nieprędko ich rozmiar się zmniejszy. Jest jeszcze jeden problem - bateria w plecaku który nie jest dostosowany do jej przewozu będzie latać, przez co zmniejszy się komfort jazdy. Wzorem godnym naśladowania jest rozwiązanie zastosowane przez firmę Evoc, która w swoim plecaku Trail E-Ride zastosowała wzmocnioną i zamykaną specjalną kieszeń na baterię, w której to ona nie ma możliwości żadnego ruchu.

Camelbak z modelem H.A.W.G.® Pro 20 podeszło nieco inaczej do tematu. Kieszeń na baterię umieszczono w tylnej przegrodzie na ściance współdzielonej ze środkową. Ma ona postać kieszonki wszytej do ścianki na plecach ok 4/5 szerokości ścianki plecaka. Do pojemności nie można mieć żadnych zastrzeżeń - plecak jest na tyle wysoki, że wejdzie prawie każdy rodzaj baterii - mnie udało się zmieścić boschowskiego PowerPacka 500, Powertube 400 i Powertube 625 Wh. Bez najmniejszych problemów. 

Bosch PowerPack 500Bosch PowerTube 400Bosch PowerTube 625

To co budzi moje wątpliwości to brak możliwości zablokowania pozycji baterii w plecaku, żeby leżała dokładnie w tym miejscu w którym chcemy, czyli na środku. W Evocu zrobiono to o wiele lepiej - bateria ciasno wchodzi do kieszeni i jest ona od góry zamykana, sama zaś kieszeń ma konkretną grubość, czego w Camelbaku zabrakło. Plecak przegródek ma wiele o czym później. Jest jeszcze jedna bardzo fajna funkcja różniąca ten plecak od większości tego typu produktów na rynku. Możliwość umieszczenia CamelBak Impact Protector (do kupienia osobno). Miejsce na niego znajduje się w tylnej części plecaka pomiędzy plecami użytkownika a miejscem na 3L bukłak. Przed wysuwaniem się protektora chroni pasek zapinany na rzep velcro. Nie popadając w paranoję powinno to wystarczyć. Bezpieczeństwo ma swoją cenę i CAMELBAK pobiera ok 250 PLN za swój ochraniacz pleców. Posiada on certyfikat CE EN 1621-2 Level 2. 

Zostając przy tylnej stronie plecaka warto zwrócić uwagę jak go wykonano. Podstawą jest ok. 3 mm płyta z tworzywa usztywniająca całą konstrukcję. Do niej po bokach i od dołu przymocowano sporej wielkości poduszki, dzięki którym zapewniono maksymalny komfort noszenia plecaka, a całość pokrywa siatka z dużymi oczkami. Przepływ powietrza jest OGROMNY!!! Zobaczcie jak to wygląda. 

Już w wiekowym Ospreyu którego nadal używam było to dobrze rozwiązane, tu można powiedzieć jeśli chodzi o przepływ powietrza to Level Extreme. Jeśli połączymy sztywność tylnej płyty plecaka i opcjonalnego protektora to wyjdzie nam że żółwik jest kompletnie niepotrzebny. Kręgosłup jest chroniony w stopniu bardzo dobrym, a dodatkowo zapewnione jest odprowadzanie potu na zewnątrz i chłodzenie. Nie muszę mówić że poza oczywistym ciężarem baterii, przy tak sztywnych pleckach nie odczujemy jej obecności w plecaku.

Kieszonkologia. Jest tego sporo. Główną komorę plecaka można określić jako przepastną. Muszę przyznać że plecaki to mój ulubiony środek do przenoszenia różnych rzeczy. Używam oczywiście toreb czy kufrów różnego rodzaju - na laptopa, na sprzęt foto, na wyjazdy, ale to plecak jest tym z czego korzystam najchętniej i do tego codziennie. Wcześniej używałem Ospreya gdy pakowałem się do pracy. Bez problemu wchodził do niego 13 calowy MacBook Pro w etui, zasilacz, mały tablet, drugie śniadanie itd. Camelbaka H.A.W.G.® Pro 20 też m.in. używam w tym celu. Różnica jest taka że jeśli w Ospreyu laptop się mieścił, tu wpada bardzo głęboko, a mówię o plecakach tej samej pojemności!!! W tej komorze właśnie umieszczono kieszeń na baterię, a po jej przeciwnej stronie mamy dodatkową kieszeń do której możemy wsadzić zasilacz, kable itd.

Przesuwając się do przodu plecaka druga komora jest nieco bardziej płaska niż ta w Ospreyu, ale i tak mieszczą się do niej wszelkie drobiazgi których używam. Możemy tam umieścić elementy naszego stroju rowerowego, zapasową koszulkę, spodenki rękawiczki. Na tylnej ściance tej komory znajdziemy zapinaną na zamek dwuczęściową kieszonkę z siateczki. W środku niespodzianka - pokrowiec na narzędzia rowerowe. Spokojnie zmieścimy do niego różne drobiazgi typu podstawowe klucze, pompkę CO2 z zapasowymi nabojami, łatki, łyżki do opon i bilety Narodowego Banku Polskiego na ewentualny transport w przypadku grubszej awarii lub na obiad w przerwie jazdy.

Idziemy dalej do przodu i napotykamy na kolejną komorę - tym razem to wyściełany miękkim, przyjemnym w dotyku materiałem schowek na okulary. Zamykany na zamek błyskawiczny otwór jest nieco węższy od komory którą zamyka, przez co szersze przedmioty wkładamy wsuwając je do wnętrza, a nie po prostu wrzucając. Być może chodzi o to żeby zmniejszyć prawdopodobieństwo wypadnięcia ich z wnętrza, jeśli zapomnielibyśmy zasunąć zamek.

Kolejna komora jest już otwarta. Świetnie się nada na brudne ubrania, których nie chcemy ładować do środka plecaka lub na kask bez szczęki. Pojemność jest cakiem spora i jeszcze może być lekko powiększona dzięki bokom wykonanym z elastycznego materiału. Po jej bokach widzimy paski z klamrami - to uchwyty do kasku - przeciągamy paski przez otwory w kasku lub przez szczękę w przypadku kasku typu fullface zapinamy i gotowe. Także na dole plecaka znajdziemy 2 paski, którymi spinamy kask od dołu, dzięki czemu będzie stabilnie trzymany na plecaku.

Jeśli myślicie że to koniec kieszonek w plecaku, to nic z tego. Z boku znajdziemy jeszcze jedną, do której możemy włożyć telefon komórkowy. Umiejscowienie dobre, bo możemy go wkładać lub wyciągać bez zdejmowania plecaka z pleców. Komora jest umieszczona blisko tylnej części plecaka, więc telefon będzie z jednej strony chroniony tylną płytą plecaka lub protektorem, jeśli go założymy, a z drugiej całą resztą zawartości.

Kolejne dwie kieszenie zamontowano na pasie biodrowym. Tam jest miejsce na jedzenie i drobiazgi które chcemy mieć pod ręką. Od spodu obie są wykonane identycznie - pierwsza, wewnętrzna warstwa z grubej siatki do której doszyto warstwę z tego samego materiału jak wnętrze głównych komór plecaka. Różnice są widoczne od przodu - jedną kieszonkę wykonano z drobnej, oddychającej siateczki - wydaje się być idealna na wszelkiego rodzaju batony i żele, drugą wykonano już z mocnego materiału na różne nieco cięższe drobiazgi, narzędzia do których chcemy mieć dostęp na szybko bez ściągania plecaka.

Szelki są także dwuwarstwowe - warstwa wewnętrza z grubej siatki, tej samej co użyto przy kieszeniach na pasie biodrowym, zewnętrzna z siatki o drobnych oczkach. Dobre rozwiązanie gwarantujące przewiewność w wysokim stopniu. Siatki zostały obszyte dookoła mocnym materiałem co powinno zapewnić im trwałość, całość jest przy tym stosunkowo elastyczna. Do szelek doszyto regulowane mocowania pasa na klatkę piersiową, przesuwające się po wszytych w materiał prętach. Pas jest zamykany zapięciem magnetycznym, które można obsługiwać nie patrząc na nie. Wystarczy oba końce zbliżyć do siebie, klik i gotowe. Aby jednak nie rozpinało się przy byle okazji, rozłączamy je przez lekki obrót górnej części. W porównaniu do konkurencji jest przewiewnie - w Ospreyu w pancernych szelkach zrobiono otwory, w Evocu nie ma ich wcale. Camelbak pod względem wentylacji rządzi. Jak będzie z trwałością? zobaczymy.

PODSUMOWANIE

H.A.W.G.® Pro 20 jest ciekawym, przemyślanym i dobrze wykończonym plecakiem, nad którym warto się zastanowić. Brakuje mu pancerności Evoca i mocnego mocowania baterii. Mnie to akurat nie przeszkadzało, ale napisać o tym musiałem. Także szelki są wykonane inaczej niż w użytkowanym przeze mnie Ospreyu i Evocu - w tych przypadkach mamy do czynienia z pancerną i nieprzewiewną (Evoc), lub chłodzoną konstrukcją (Osprey), w Camelbaku jest to siateczka, która gwarantuje wysoką przewiewność, ale o jej trwałości będę mógł coś powiedzieć po latach użytkowania. Od początku testu minęły nieco ponad 2 miesiące i wszystko jest w jak najlepszym porządku. Choć materiał z jakiego został wykonany gwarantują wysoką wodoodporność to brakuje mi w nim osłony przeciwdeszczowej, która przydałaby się na błotniste szlaki. Jeśli szukasz pojemnego plecaka z bukłakiem z możliwością przechowywania baterii do swojego e-bike'a, z możliwością instalacji protektora, przewiewnymi plecami, którego dodatkowo będziesz mógł używać na codzień, to warto przemyśleć zakup. Za kask trzeba wyłożyć ok 750 PLN, za opcjonalny protektor ok 250 PLN.

Dystrybutorem marki Camelbak w Polsce jest firma Larix.

  • Jakość - 5/5 
  • Budowa - 4/5 
  • Materiały - 4.5/5 
  • Cena - 3/5 
  • Jakość/Cena - 4/5

o autorze

Paweł Waloszczyk

Twórca portalu, absolwent Politechniki Śląskiej który zamiast pisać o tym co zrobić by sprzęt rowerowy był lepszy, co robił przez ostatnie lata, postanowił sam się za to zabrać. Pasjonat nowych technologii i materiałów. 

Powiązane posty


komentarze

Powiązane treści

  • Uvex - nazwa zobowiązuje.

    Przy okazji testu kasku Jakkyl Hde, miałem też okazję przetestować ich okulary - model 803 Race CV VM. Jeżeli jesteście ciekawi co przygotował...

    Więcej...
  • ​Uvex Race 9 okiem redakcji

    Od ostatniego testu kasku marki Uvex minęło sporo czasu, a i w ofercie niemieckiego producenta zmieniło się wiele. Nowym topowym modelem jest...

    Więcej...

WiadomościWszystkie

WydarzeniaWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl