Kask szosowy GIRO AETHER SPHERICAL MIPS
Na ten test czekałem od dawna. Kask miałem w ręku na targach Kielce Bike-Expo i po zobaczeniu rozwiązań zastosowanych w nim razem z Mateuszem byliśmy w ciężkim szoku i bez namysłu przyznaliśmy temu produktowi nagrodę redakcji. Teraz przyszedł czas na test.
WYGLĄD
AETHER SPHERICAL MIPS łączy klasykę kasków szosowych z nowoczesnym designem. Ilość rozwiązań technicznych i stopień ich skomplikowania może przyprawić o ból głowy. Zacznijmy jednak od tego co widać. Kask posiada 11 otworów wentylacyjnych. Jak to? Tylko 11? Inne kaski mają ponad 30… Śpieszę z odpowiedzią - 11 OLBRZYMICH otworów wentylacyjnych. W zasadzie to ten kask tworzą otwory wentylacyjne połączone skorupą… Te otwory tworzą 7 kanałów wewnętrznych przez które przepływa powietrze, ale o tym później. Skorupa zewnętrzna kasku składa się aż z 6ciu elementów, których dokładności spasowania nie powstydziłoby się Apple w swoich produktach. Jest to konstrukcja Inmould z podwójnej gęstości pianką z nanocząsteczek EPS progresywnie warstwowaną. Egzemplarz który otrzymaliśmy do testu łączy kolorystykę czerwoną przechodzącą gradientem w bordo oraz elementami czarnymi i przezroczystymi. Częściowo jest wykończony w macie częściowo w połysku. Zadbano nawet o takie szczegóły jak logo Giro, które nie jest już tylko naklejką umieszczoną na kasku, ale wykonano jest z tworzywa sztucznego - jest wypukłe, eleganckie i wygląda jak milion dolarów. Z boku w tylnej części kasku znajdziemy logo MIPS z tajemniczym lub już nie dopiskiem SF. Podobnie jak opisywany wcześniej Giro Agilis, pewnie i głęboko siedzi na głowie, nie odstając zbytnio na boki. Przejdźmy do wagi. Jak pamiętacie przyjęliśmy że idealna waga kasku powinna być w przedziale 200-300g ze szczególnym wskazaniem na środek przedziału czyli 250g. Opisywany kask jest nieco cięższy, bo jego waga wynosi 303g, ale jest to spowodowane właśnie wspomnianymi literkami SF, których to literek nie posiadały kaski zbliżone wagą do 250g. Być może trzeba będzie zrewidować nasze podejście w kwestii wagi, jeśli kasków z takimi rozwiązaniami pojawi się więcej. Biorąc pod uwagę że jest to całkowicie nowe rozwiązanie, nie może być w tym przypadku innej oceny niż 5.
WENTYLACJA
Bardziej przemyślanego pod tym względem produktu nie miałem jeszcze w rękach. Jak już wspomniałem mamy 7 kanałów wentylacyjnych. Centralny kanał wentylacyjny ma głębokość 26mm w przedniej części do 18mm przy wylocie powietrza. Kanały pośrednie jeszcze lepiej od 31mm przy wlocie do 18mm przy wylocie. Kanały boczne od 18mm przy wlocie do 24mm w części środkowej i znowu 18mm przy wylocie. Powodem takiego stanu rzeczy są mocowania poprzeczne biegnące na różnej wysokości. Krańcowe kanały na brzegach kasku mają od 13mm na wlocie do 8 mm na wylocie. To są wyniki jakich nie ma chyba żaden kask. Dodajmy jeszcze do tego że szerokości kanałów wentylacyjnych w najszerszych miejscach oscylują od 30-34mm szerokości. Ponadto poprzez głębokie żebrowanie konstrukcji skorupy MIPS’a, możliwy jest także przepływ powietrza z obszarów skorupy. Tu nie może być innej oceny niż 5+
BEZPIECZEŃSTWO
Nie ma bezpieczniejszego kasku w szosowym peletonie niż opisywany Giro Aether. Koniec. No dobra, rozpiszę się trochę. Tym co wyróżnia ten kask sposób niezmierzonej ilości kasków na świecie to MIPS Spherical. Po raz pierwszy z takim rozwiązaniem spotkaliśmy się w modelu przeznaczonym do DH, czyli Bell Super DH. Tu jednak zrobiono to jeszcze lepiej. W Bell Super DH mamy widoczne gumki w przedniej i tylnej części kasku, które łączą skorupę zewnętrzną z wewnętrzną. W Giro Aether zrobiono to z większą finezją i na pierwszy rzut oka nie widać nic. Dopiero po mocny. Rozsunięciu obu skorup ukazują się dwie gumki z przodu. Z tyłu nie udało mi się ich zlokalizować. Prawdopodobnie znajdują się w górnej tylnej części kasku, gdzie schodzi się jego żebrowanie. Tradycyjny MIPS to kawałek folii umieszczonej pomiędzy głową zawodnika, a skorupą kasku potrafiąca się przemieszczać w przypadku uderzenia. Tutaj ta folia też jest - naklejono ją na górną część wewnętrznej skorupy, aby zminimalizować tarcie pomiędzy oboma skorupami. Dodam że ta część kasku z boku wykończona w czarnym macie to jest właśnie skorupa MIPS’a SF. Kask jest również dopasowany do głowy na całym jej obwodzie i ściśle przylega w każdym punkcie. Kolejne 5+
Jak to działa możecie zobaczyć na filmie...
REGULACJA
Kask posiada regulację ROC LOC 5+ AIR. W tylnej części kasku konstrukcja regulacji ma postać cienkich pasków które przechodząc do przodu zwiększają swoją wielkość do wysokości gąbek odprowadzających pot z czoła które na nich umieszczono. Mamy także do dyspozycji 3-stopniową regulację wysokości tylnej części, w tym samym miejscu gdzie sądzę jest umieszczone tylne mocowanie skorupy MIPS’a. Regulacja ma dwa punkty mocowania do skorupy mniej więcej na wysokości skroni w 2/3 obwodu kasku. Wszystko działa bardzo pewnie. Żeby to wszystko się zgadzało, Giro dość oszczędnie podeszło w temacie gąbek - mamy jedną długą sięgającą od czoła do skroni oraz 3 małe gąbki na szczycie kasku. Dopasowane są one do kształtu kanałów wentylacyjnych, jednak jeśli nam ich pozycja nie odpowiada, można je przenieść w inne miejsca zaopatrzone w rzepy. W moim przypadku ich ustawienie mi podeszło bez problemu, ale wiadomo, każda głowa jest inna. Większość użebrowania skorupy MIPS’a ma takowe punkty mocowania, więc dowolność konfiguracji jest naprawdę duża. Ocena 4,5.
PODSUMOWANIE
Mamy nowego króla kasków szosowych. Świetny design, bardzo dokładne spasowanie poszczególnych elementów, wentylacja na wzorowym poziomie no i bezpieczeństwo… Tak, w tym względzie to poziom niedostępny na ten moment dla konkurencji. Dla rozwiązań zastosowanych w tym kasku nie ma obecnie skali w naszych ocenach. Jak się zapewne domyślacie, musi być jakaś wada. No… faktycznie jest. Jedna. Cena. Jest to toposowy model z rozwiązaniami których nie znajdziecie nigdzie indziej. Kawał świetnej myśli technicznej i doskonałego wykonawstwa musi znaleźć swoje odbicie w cenie. Tanio nie będzie - taki kask może być Wasz, jeśli wysupłacie z czeluści kieszenie 1399,90 PLN. To sporo kasy. Jednak nie mam cienia wątpliwości że warto.
Dziękujemy AMP Polska za dostarczenie kasku do testu.
komentarze