Układ równań na Głowno Gold Race

Pofałdowana trasa, zróżnicowane zakręty, różne kolarskie charaktery w peletonie prowadzonym przez mistrzów Cezarego Zamanę oraz Dariusza Baranowskiego. Podczas Głowno Gold Race zmiennych było wiele. Niezmienna była tylko temperatura: 33 stopnie Celsjusza.

Przy takim równaniu niełatwo było wyliczyć końcowy wynik. Dysponując ledwie jedną stałą wartością można było założyć, że oddziaływać ona będzie jednakowo na wszystkie elementy kolarskiego zbioru uczestniczącego w Głowno Gold Race. I tak rzeczywiście było: upalna temperatura, podbijana przez bezlitośnie nagrzaną szosę dawała się we znaki wszystkim. Żar nie odpuścił żadnemu organizmowi, każdego z nich zmuszając do ponadprzeciętnego wysiłku. Sytuacji nie ułatwiał fakt, że atmosferę wyścigu podgrzewali dwaj kolarscy mistrzowie, dyrektor sportowy Cezary Zamana i współorganizator oraz gospodarz Dariusz Baranowski. Gospodarz, gdyż to na tych głowieńskich  trasach szykował się on do swoich startów w Tour de France.

Nic więc dziwnego, że licznie zgromadzeni kolarze oszczędzali swoje siły. Wydawać by się mogło, że w rowerowym miasteczku Zamana Group zapanował marazm i nic się nie dzieje. To jednak pozory. Zaledwie cisza przed sportową burzą. Ta rozpętała się wraz z sygnałem do startu. Poszły w ruch koła, w słońcu błysnęły szprychy, cichutko zazgrzytały łańcuchy i kolarska maszyna ruszyła przed siebie. Na najbliższe dwie godziny, potrzebne na pokonanie dystansu Pro, o upale zapomniano. W zamian, skoncentrowano się na pokonywaniu kolejnych kilometrów na niełatwej, mocno interwałowej trasie. Nie brakowało ucieczek, peleton raz się rwał, raz formował od nowa. Ci, którzy chcieli się od niego oderwać, łatwo nie mieli. Pierwsze ataki należały do odważnych i wytrzymałych zawodników, którzy w czerwcowym ukropie nie dali się dogonić peletonowi.

Kibice dodawali zawodnikom otuchy, a ekipa Zamana Group serwowała z wozu technicznego oraz na nieplanowanym wcześniej bufecie Cisowiankę.

Wreszcie na mecie pojawili się zawodnicy, a wraz z nimi – długo oczekiwany wynik kolarskiego równania. O triumf walczyli do samej kreski. Najskuteczniej na dystansie Pro finiszował Radosław Rękawek (02:22:27.30). Tuż za nim wjechali Marek Maciejewski (02:22:28.28) oraz Adam Żuber(02:22:28.38). Wśród kobiet na tym dystansie najszybsza była Aleksandra Sawicka (03:11:03.00).Na ½Pro triumfował Robert Miłogrodzki (01:22:41.40), pokonując Maciej Arcipowskiego(01:22:46.67) i Łukasza Sęka(01:24:12.26). Z pań najlepsza była Katarzyna Pernal(01:24:18.63), za którą na metę wjechały Sylwia Gajdka (01:30:12.90) i Malwina Pilarska (01:32:40.87). Warto jeszcze wspomnieć o Patryku Matuszaku, czyli zwycięzcy premii na dystansie Pro. To do niego powędrowała nagroda ufundowana przez firmę Danielo.

Triumfatorzy zostali obdarowani nie tylko sportowymi pucharami, ale również atrakcyjnymi nagrodami przygotowanymi przez firmy Elin (nagrody pieniężne) oraz Jafi Sport (vouchery o wartości 1000 zł na organizowane przez firmę wyjazdy rowerowe i narciarskie).

Teraz przed uczestnikami Road Tour, kolarskiego cyklu Cezarego Zamany, dłuższa przerwa. Przyda się ona, by nabrać sił na spektakularny finał, jaki zwycięzca Tour de Pologne szykuje we współpracy z ekipą Treka i Urzędem Miasta Częstochowa. 16 września, bo na wtedy właśnie zaplanowano ostatni wyścig Road Race, już teraz warto rezerwować sobie czas. Nie braknie głośnych nazwisk (gościem specjalnym będzie JensVoigt), atrakcyjnych nagród oraz – przede wszystkim – spektakularnej trasy prowadzącej po Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.

Współorganizatorem Głowno Gold Race był Urząd Miejski Głowno.


o autorze

Informacja Prasowa

komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl