Kaseta wagi super lekkiej
O super lekkich kasetach ważących około 160g z pewnością słyszał, niejeden maniak lajtowania sprzętu. Konstruktorzy owych cudeniek różnie podchodzą do tego tematu jak np. Ceradure, które na wyciętej CNC z aluminium kasecie napyla powłokę ceramiczną, co powoduje że produkt jest lekki i dość trwały (osobiście widziałem egzemplarz mający przebieg ponad 4000 km i jeszcze się nadawał do użytku). Wszystko jednak zależy od stylu jazdy i umiejętoności bikera. Firma Leichkraft prezentuje zupełnie inne podejście do tematu. Wszystkie zębatki są wykonane z tytanu (za wyjątkiem 11tki, która jest stalowa), jednak w tym przypadku nie mamy do czynienia z monoblokiem jak u Ceradure, ale kaseta składa się aż z 11 elementów. - 4 największe zębatki zgrupowane po 2, reszta jako pojedyncze elementy. Jak więc udało się osiągnąć tak niską wagę? Otóż zębatki są oddzielone od siebie za pomocą aluminiowych pierścieni dystansowych, a w każdej z nich znajdziemy sporo otworów ulżeniowych. Rezultat - 160g przy rozpiętości 11-30. Trwałość zębatek przy takim rozwiązaniu wydaje się być bezdyskusyjna.
Z ciekawości obejrzałem każdą zębatkę. Bardzo dobrze wyprofilowane zęby zarówno w przekroju wzdłużym jak i poprzecznym gwarantują poprawną pracę. Zastanawia mnie jednak współpraca takiej kasety z aluminiowymi korpusami bębenków lekkich piast. W przypadku monobloku sprawa jest dość prosta - cała kaseta wywiera ten sam nacisk na korpus bębenka. W przypadku produktu złożonego z tylu elementów, nie jest już to tak oczywiste. Jeśli chodzi o kultiurę zmiany przełożeń, to praca kasety z przerzutką Shimano XTR Shadow, odbywa się w sposób wzorowy, mogłem to osobiście sprawdzić na rowerze testowym w którym ją zamocowano. Żeby jeszcze bardziej zakręcić w głowie potencjalnym nabywcom, kaseta oferowana jest w dwóch kolorach, naturalnym tytanowym, oraz złotym - powlekana azotkiem tytanu.
Pozostaje pewien drobiazg - cena. Za przyjemność posiadania tego cudeńka trzeba wyłożyć na stół 219 euro.
komentarze