Cratoni AllSet w teście długodystansowym
Cratoni AllSet to kask, który wpisuje się w obecną modę lekkich kasków enduro, nadających się także jak najbardziej do uprawiania szeroko pojętej turystyki górskiej, czy też ścigania się w maratonach mtb.
Kask spędził z nami naprawdę bardzo dużo czasu, przeżył wszystkie możliwe pory roku i wszelkie możliwe warunki pogodowe, więc... zaczynajmy!
KONSTRUKCJA
Skorupa została wykonana w technologii Inmold z dodatkiem w postaci Downshell. Konstrukcja ta ma sprawić, że nasza łepetyna będzie lepiej chroniona w trakcie spotkania z podłożem, a tylna, dłuższa strona kasku sprawdzi się nawet w bardziej endurowatych przypadkach. Kask ma w sobie 14 otworów wentylacyjnych, regulowany daszek, LFS (Light Fit System), siatkę na owady w części przedniej oraz wygodne, opatentowane zapięcie Steplock.
ZAKŁADAJĄC NA GŁOWĘ...
... trzeba najpierw wiedzieć, jaki rozmiar będzie dla nas najlepszy. Dostępne są dwa: S-M (54-58cm) oraz M-L (58-61cm). Łatwo do tego dojść, mierząc swój obwód głowy. Jeżeli będzie on wynosił dokładnie 58cm, sugeruję wziąć mniejszy rozmiar, na pewno będzie pasował. Zakładając Cratoniego napotkamy na dwa systemy dopasowania go do naszej czachy.
Pierwszym z nich jest LFS. Light Fit System to nic innego, jak system mocowania oparty na kółeczku i plastikowym pałąku, który dodatkowo możemy regulować w 3 różnych wysokościach. Jest to o tyle przydatne, że każdy z nas ma inaczej ułożoną kość potyliczną i automatycznie nie ma możliwości, żeby jedna wysokość idealnie dopasowała się do większości rowerzystów. Kolejnym, opatentowanym przez niemieckiego producenta przydatnym gadżetem w AllSet'cie jest system mocowania pasków Steplock.
Na początku miałem niezła zagwózdkę, ponieważ założyłem kask, dopasowałem tył, zapiąłem pod szyją i wio. Niestety (albo i stety) kask trzeba było kiedyś zdjąć i tutaj pojawił się problem - nie ma klasycznego zapięcia, więc jak to do diaska ściągnąć? Chłopaki mówili, że coś się ciągnie... Tak, ciągnie się, pod warunkiem, że nasza klamra jest zapięta do samego końca, a my jednym, zdecydowanym ruchem pociągniemy za czerwony dzyndzelek. Wtedy wszystko śmiga, aż miło. Naprawdę, jedno z lepszych zapięć, z jakimi miałem do czynienia - nie potrzebujecie ściągać rękawiczek, kombinować. Za to ogromny plus.
NA TRASIE
Jak na swoją wagę (298g) Cratoni nie wydaję się ciężkim modelem. Nie można go porównywać do lekkich kasków szosowych albo xc, ponieważ AllSet został skonstruowany z zupełnie innym przeznaczeniem. 14 otworów wentylacyjnych sprawia, że do 25 stopni czujemy się komfortowo, powyżej, szczególnie na podjazdach, bywa ciepło. Na pewno swoją cegiełkę dorzuca w tej kwestii siatka na owady, jednak bez niej na wielu zjazdach moglibyśmy zaliczać nieprzyjemne spotkania z osami, muchami i innym latającym ustrojstwem.
Fajną opcją jest daszek, regulowany w trzech płaszczyznach. Jednak najprzyjemniejsze w obcowaniu z tym niemieckim producentem to to, że pomyślano o czymś tak przyjemnym dla naszego podbródka, jak miękka poduszeczka pod zamek. Naprawdę, taka drobna pierdoła, a jednak pozytywnie wpływa na odbiór całości. Aha - gąbkę ze środka można oczywiście odpiąć i wrzucić do pralki. Napisali na niej CleanTex, jednak po kilku upalnych wypadach na pewno nie będzie ona clean ;).
A jak Cratoni sprawdził się w trakcie jazdy? Kask stabilnie trzyma się na głowie, nie ma wrażenia, że zaraz spadnie. Na moją głowę jest po prostu w sam raz, ale wiadomo - kwestia indywidualna, podobnie jak obuwie, ciuchy, itp. Jednemu spasuje, innemu nie. W sumie o tym samym pisał Mateusz w teście Bontragera.
WERDYKT
W cenie 399zł (a widziałem, że czasami można go kupić sporo taniej) to naprawdę bardzo udana propozycja dla wszystkich tych, którzy więcej cisną po górach i nie przeszkadza im, że spocą się w gorący, letni wieczór.
Plusy:
- system mocowania
- zapięcie Steplock
- poduszka na zapięcie :)
- cena
Minusy:
- w upalne dni gorsza wentylacja
komentarze