Dariusz Batek ma nową zwycięską maszynę
– Mam wrażenie, że to rower przyszłości. Czasami wydaje mi się, że przewiduje, co za chwilę zrobię – mówi o swoje nowej maszynie Dariusz Batek z CST MTB Teamu. To Merida Big.Nine 9000, która wygrała w tym roku prestiżowy test porównawczy niemieckiego magazynu „Bike” i została w nim uznana najlepszym wyścigowym hardtailem. Batek triumfował w pierwszym wyścigu z nowym rowerem i już w sobotę chce na nim wywalczyć mistrzostwo Polski w maratonie MTB. – To zupełnie inny rower niż ten, którego używałem do tej pory. Rama, widelec, komponenty, osprzęt, wszystko jest inne. Mam wrażenie, że to rower przyszłości – mówi Dariusz Batek z CST MTB Teamu wyposażony w nowe narzędzie pracy. Jest nim 8,5-kg Merida Big.Nine 9000, która wygrała w tym roku prestiżowy test porównawczy niemieckiego magazynu „Bike” i została w nim uznana najlepszym wyścigowym hardtailem. „Zwycięzca testu. Najniższa waga, wyposażenie z najwyższej półki i czysta frajda podczas jazdy. Big.Nine to wszechstronny ścigacz, imponował w każdej sytuacji” – można było przeczytać w opiniotwórczym magazynie. Jak najlepszą recenzję wystawia rowerowi także Dariusz Batek. – Nowy Big.Nine prowadzi się niesamowicie pewnie. Czasami wydaje mi się, że przewiduje, co za chwilę zrobię – uśmiecha się lider CST MTB Teamu. – Bardzo niska waga doskonale łączy się ze sztywnością roweru. Sama rama ma bardzo dobrze wyważone kąty, co sprawia, że jest po prostu wygodna. Do tego ma prosty, ale ciekawy projekt malowania – dodaje. Srebrny medalista mistrzostw świata w sztafecie MTB i wielokrotny medalista mistrzostw Polski MTB docenia również wyposażenie swojej Meridy. – Bardzo odpowiada mi konfiguracja tego roweru.
Świetny widelec Fox [z powłoką Kashima – red.], osprzęt Shimano XTR czy superlekkie koła DT Swiss [XRC 1200 Boost – red.] sprawiają, że trudno byłoby wymienić cokolwiek w tej maszynie na lepsze – uważa. Pierwszy start na niej był dla Batka od razu zwycięski: Big.Nine 9000 pomógł mu ostatnio wygrać Puchar Strefy MTB Sudety w Srebrnej Górze. – Rower spisał się znakomicie – przyznał po wyścigu. Śladami Gunn-Rity Jeszcze niedawno Dariusz Batek ścigał się na wcześniejszej wersji znanego hardtaila Meridy. Był nim model Big.Nine Team z kolekcji 2016. Przed sezonem 2017 jego rama została całkowicie przeprojektowana, by był jeszcze lżejszy, bardziej komfortowy i sztywniejszy. – Wszystkie zmiany wprowadzone do nowego modelu odpowiadają trendowi widocznemu w cross country, by czuć się z rowerem jedną całością. Jest odpowiednio sztywny, ma nieco większą bazę kół i daje większą stabilność na zjazdach czy przy skokach. Szybko poczułam się na nim niezwykle komfortowo – powiedziała o nowym Big.Ninie Gunn-Rita Dahle Flesjaa, najbardziej utytułowana zawodniczka w historii MTB. Od lat jej ulubionym rowerem, na którym wygrała wiele wyścigów, pozostaje Merida Big.Nine. Zawodnik CST MTB Teamu idzie w jej ślady. W tym roku ma już na swoim koncie osiem zwycięstw odniesionych na Meridzie, m.in. w maratonach z serii Bike Atelier MTB Maraton i Vienna Life Lang Team Maratony Rowerowe. – Osiem wygranych to niezły wynik, jednak oczekuję od siebie jeszcze więcej. Na szczęście sezon wciąż trwa – podkreśla ambitny kolarz. Nowy rower, nowy tytuł? Swój dorobek Batek zamierza poprawić już w najbliższą sobotę podczas mistrzostw Polski w maratonie MTB. – Plan minimum jest tylko jeden: wygrać!
Zawodników z takim planem będzie jednak więcej, dlatego zapowiada się ciekawy wyścig – mówi przed startem w Wałbrzychu. Wielkie emocje pomoże wyzwolić także trasa mistrzostw Polski. – Na pewno nie jest łatwa. Ponad 70 km i 2500 m przewyższenia mówią same za siebie – tłumaczy lider CST MTB Teamu, który wywalczył już w Wałbrzychu tytuł mistrza Polski w maratonie MTB [2008 r. – red.]. Przed sobotnią batalią spokój zapewnia mu nie tylko nowy rower, ale także dobra forma. – Przygotowywałem się do tego startu, mając go w głowie już miesiąc temu, a realizacja planu treningowego przebiegała bez większych zawirowań. Wszystko powinno zagrać, zobaczymy, jak wyjdzie to w praniu – mówi Batek. Po mistrzostwach Polski czekają go jeszcze starty w Bike Atelier MTB Maratonie i Vienna Life Lang Team Maratony Rowerowe. – Do końca września kalendarz jest pełny – zapewnia. Utytułowany zawodnik, który do niedawna łączył kolarstwo górskie ze startami na szosie, poświęca się obecnie wyłącznie ściganiu w terenie jako lider CST MTB Teamu. – Ten rok jest inny niż wszystkie poprzednie. Nowy team, nowy sprzęt, nowa rola w drużynie – wylicza. Już w sobotę będzie wiadomo, czy będzie mógł mówić także o nowym tytule mistrza Polski wywalczonym na nowym rowerze.
komentarze