Wywiad z Markiem Konwa
Dziękujemy bardzo za znalezienie chwili na udzielenie kilku odpowiedzi dla naszego portalu.
Ostatnio ciągle żyjesz w biegu pewnie to dość stresujące i męczące ?
-Tak zgadza się ostatnio ciągle żyje w biegu. Na pewno jest to dość stresujące i męczące oraz odbija się na mojej formie. Jest to spowodowane nawałem spraw do załatwienia związanych z nowymi grupami oraz przygotowaniem do Mistrzostw Świata w Przełaju.
Kiedy znajdziesz czas na jakieś dłuższe wakacje żeby w końcu spokojnie wypocząć?
-Mam nadzieje że niedługo znajdę czas na porządne długie wakacje, na których chciałbym wypocząć ze swoją dziewczyną Agnieszką, bo w sezonie nie mamy zbyt wiele czasu dla siebie. Także chciałbym nadrobić zaległości w domu, bo praktycznie mnie w nim nie ma. Pewnie nastąpi to dopiero po sezonie MTB, dlatego teraz muszę się jeszcze jakoś przemęczyć. Chodź możliwe, że w trakcie sezonu uda mi się znaleźć trochę wolnych dni do wypoczynku.
Wiele osób uważa że nie da się długo pogodzić całorocznego ścigania prawie w wszystkich najbardziej wymagających rodzajach kolarstwa, a co ty na to?
-Moim zdaniem można wszystko pogodzić, jeśli jest się umiejętnie prowadzonym i nie eksploatowanym za młodych lat. Fakt iż w końcu trzeba obrać jakąś specjalizację i w moim przypadku także niedługo to nastąpi.
Jak oceniasz swoją dotychczasową karierę i poprzedni sezon?
-Moja kariera od samego początku pnie się równomiernie w górę. Postawiłem sobie wysoko poprzeczkę i staram się dążyć do wyznaczonego celu. Poprzedni sezon był najlepszym w mojej karierze. Zająłem 5 miejsce na Mistrzostwach Europy i Świata MTB oraz zdobyłem koszulkę Mistrza i V-ce Mistrza Polski MTB. Także na MP w Przełaju wywalczyłem tytuł V-ce Mistrza kraju.
Ile startów zaliczonych w 2009?
-W sezonie 2009 zaliczyłem około 45 startów (szosa, mtb, przełaj)
Co sądzisz o organizacji tegorocznych MP w przełaju trasa/dojazd/oprawa itd!?
-Tegoroczne mp w przelaju nie byly najlepiej zorganizowanymi na jakich byłem. duzo lepiej byly przygotowane mistrzostwa w ubieglym roku w gorzycy. trasa nie byla zbyt ciekawa oraz organizatorzy nie mogli sobie poradzic z warunkmi pogodowymi. odprawa oraz dojazd staly na normalnym poziomie.
Od wielu lat twoim trenerem jest Pan Kazimierz Prokopyszyn czy coś się tu zmienia?
-Tak zgadza się od samego początku przygody z kolarstwem moim trenerem jest Kazimierz Prokopyszyn. Dlatego też wszystko zawdzięczam jemu, bo to on wychował mnie od małego. Ostatnio już praktycznie sam układam swoje plany treningowe, ale dalej pomaga mi mój Trener. Nie wiem jak to będzie w przyszłości…
Jak wyglądaja twoje treningi podchodzisz do tego naukowo jak wielu zawodników na międzynarodowym poziomie czyli SRM lub powertape czy raczej bardziej na „czuja” i z pulsometrem?
-Moje treningi wyglądają bardzo prosto a nie tak jak to niektórzy sobie wyobrażają, że spędzam mnóstwo czasu na rowerze. Podchodze do wszystkiego na wyczucie a korzystam jedynie z pulsometru. Od małego jestem tak nauczony, że wyczuwam kiedy przestać a kiedy dołożyć. Chodź mam zamiar wypróbować treningi z pomiarem mocy oraz kadencji z nowego Polara RS800CX Pro Team Edition, którego dostałem od sponsora Sport Konsulting.
Posiadasz mechanika czy radzisz sobie z problemami technicznymi sam?
-Nie posiadam żadnego mechanika, ponieważ sam uwielbiam majstrować przy rowerze i cały czas go ulepszać. Poza tym nie wyobrażam sobie jakbym sam nie przejrzał roweru przed zawodami. U mnie wszystko musi działać jak w szwajcarskim zegarku.
W 2010 roku będziesz jeździł w dwóch klubach nie widzisz tu pewnych problemów?
-Na pewno nie będzie łatwo to pogodzić, ale będzie wszystko dobrze ponieważ ja główną uwagę skupiam na MTB a szosę traktuję na razie treningowo. W sumie to klub będę reprezentował włoski natomiast do szosowej grupy będę tylko wypożyczony na kilka startów.
Możesz powiedzieć coś o atmosferze w klubie?
-Jak do tej pory miałem tylko przyjemność spotkać się ze wszystkimi na prezentacji grupy MTB we Włoszech. Od samego początku wywarło na mnie wszystko pozytywne wrażenie. Jest całkiem inaczej niż w Polsce. Tam dbają o ciebie i nie musisz się o nic martwić tylko jeździć dobrze na rowerze;)
Teraz trochę cofniemy się w przeszłość, Jakie były twoje początki?
- Przełomem w mojej karierze był start w amatorskim wyścigu kolarskim, do którego namówił mnie mój tata. Wyścig ukończyłem na drugim miejscu startując z zawodnikami, którzy już trenowali kilka lat i mieli o niebo lepsze rowery. Spodobało mi się to od razu. Po wyścigu podszedł do mnie obecny mój trener Kazimierz Prokopyszyn i zaproponował trenowanie w klubie Trasa Zielona Góra.
Kto najbardziej się przyczynił, że to właśnie kolarstwo jest tym sportem?
-Myślę, że to już jest bardziej indywidualna decyzja i to ja sam zadecydowałem iż będę trenował kolarstwo. Zawsze od małego dużo lubiłem jeździć na rowerze z kolegami i tak od tamtej pory już zostało.
Z tego co wiem najbardziej na trasię lubisz błoto czy coś się zmieniło w preferencjach z biegiem lat?
-Tak zgadza się lubię trasy błotniste i wymagające od zawodnika pewnych umiejętności technicznych. Na pewno z biegiem czasu może się coś zmienić, ale myślę iż zawsze będę lubił trasy te takie bardziej hardcorowe.
Twój największy sukces?
-Zdecydowanie 5 miejsce na Mistrzostwach Świata MTB w Australii
W 2010 na pewno liczysz na udział w MŚ lub ME myślisz, że będzie medal?
-Tak moim głównym celem w 2010r. będą Mistrzostwa Europy i Świata MTB, gdzie chciałbym się pokazać z jak najlepszej strony. W zeszłym roku zawiesiłem sobie wysoko poprzeczkę dlatego też przydałoby się w tym roku powalczyć o wyższe lokaty:) Tym bardziej, że nowa grupa bardzo na mnie liczy i dam z siebie wszystko aby nie była zawiedziona.
Jak oceniasz poziom kolarstwo szosowego/MTB w Polsce i możliwość rozwoju tej dyscypliny w kolejnych latach?
-Poziom polskiego kolarstwa cały czas się podnosi, ale na to potrzeba czasu. Co roku mamy coraz więcej zdolnych młodych zawodników którzy walczą na arenie międzynarodowej i zdobywają cenne medale. Ale jeśli chcemy kontynuować tą passę to PZKOL musi zadbać o centralne szkolenie młodzieży, bo tak nic z tego nie będzie….
Jak wygląda twoja sytuacja osobista i pogodzenie kolarstwa z rodziną bo za wiele czasu nie masz?
-Moja sytuacja osobista wygląda tak samo jak u każdego kolarza a mianowicie mam bardzo mało czasu dla najbliższych mi osób. Gdy tylko mogę staram się spędzać czas z moją dziewczyną, rodziną i znajomymi. Ciężko jest to wszystko pogodzić, ale jestem bardzo wspierany z ich strony i jakoś daję rade.
Co po zakończeniu kariery?
-W przyszłości na pewno chciałbym mieć coś wspólnego z kolarstwem, ale raczej nie chciałbym być trenerem tylko menedżerem grupy. Chciałbym także założyć własną firmę.
rozmawiał
Michał Kucewicz
komentarze