Torowe Mistrzostwa Świata - dzień drugi i trzeci

Czwartek, czyli drugi dzień zmagań na torze Tseung Kwan O Sports Grounds Velodrome to zwycięstwa kolejno dla Australii, Polski, USA i Malezji. Najpierw najlepszymi okazali się mieszkańcy kraju kangurów – pokonując swoich rywali zza wschodniej granicy – w pościgowym wyścigu drużynowym. Australijczycy byli o 0,3 sekundy w zasięgu rekordu świata na pierwszym okrążeniu, zostali wyprzedzeni przez nowozelandzki team dokładnie w ¾ długości trasy. Aktualni mistrzowie zebrali się w sobie i na finiszu osiągnęli 2.476 sekundy przewagi. Kolejno trzecie i czwarte miejsce zajęli Włosi i Brytyjczycy.

Męski wyścig scratch był zdecydowanie biało-czerwony. Mimo, że prędkość grupy była dosyć duża, a liczne ucieczki były natychmiast niwelowane – na ostatnim kilometrze Adrian Tekliński dołożył do pieca i odszedł na prawie pół okrążenia, zanim reszta rozpoczęła pościg. I to był strzał w dziesiątkę, bo ryzyko zaowocowało złotym medalem! Niemiec Lucas Liss i Christopher Latham (GB) ruszyli jako pierwsi zaraz za Polakiem – co dało im kolejno drugie i trzecie miejsce.

Bohaterem narodowym Malezji stał się Azizulhasni Awang – wypracował pierwsze w historii złoto dla swojego kraju. Na ostatnim okążeniu Malezyjczyk odskoczył od reszty ucieczki i wygrał keirin mężczyzn o trzy długości roweru. Kolumbijczyk Fabian Puerta Zapata zamelował się zaraz za nim, a Tomas Babek z Czeskiej Republiki zajął trzecie miejsce. Awang już dwa lata wcześniej zajął trzecie miejsce w tej dyscylipinie oraz wygrał pięć z sześciu medali dla Malezji na torowych mistrzostwach świata.

Jednak największe emocje drugiego dnia to był pościg drużynowy kobiet. Kibice oraz widzowie dopingowali zawodników ze swoich krajów, lecz najskuteczniejsi byli Amerykanie. Na zmianę z drużyną australii, Amerykanki zmieniały się na prowadzeniu – mimo, że Australijki na ostatnim okrążeniu prowadziły o 0.412 sekundy, Chloe Dygert z teamu USA wysunęła się naprzód, zwyciężając ze swoją drużyną. W boju o trzecie miejsce Włoszki uległy Nowozelandkom.

Trzeciego dnia to Australia czyniła honory. Dwa złote medale, jeden srebrny i dwa brązowe to ich zarobek podczas piątkowych zmagań. Niemcy oraz Brytyjczycy również nie próżnowali - kolejne tytuły powędrowały na ich konto.

Cameron Meyer zgarnął pierwszy australijski tytuł podczas wyścigu punktowanego, całkowicie deklasując rywali. Początkowo ucieczka małej grupki z Australijczykiem na czele zwiększała dystans, ale po chwili Meyer już sam pewnie jechał po zwycięstwo. Zdecydowanie to on był gwiazdą całego wydarzenia, wszyscy kibice dopingowali go podczas wyścigu. To jego czwarty tytuł Mistrza Świata w wyścigu punktowanym, wcześniej wygrywał w 2009, 2010 i 2012 roku. Kenny de Ketele z Belgii zameldował się jako drugi na mecie, a trzecie mijsce (niespodzianka!) Wojciech Pszczolarski! Brawo!

Doskonała passa wcale nie opuszczała Australii – kolejne zwycięstwo to sprawka Jordana Kerby w indywidualnym pościgu. W kwalifikacjach osiągnał czas 4:12.172 – to trzeci wynik w historii! - więc zdobycie złotego medalu w finale to była tylko formalność. Srebro powędrowało do Filippo Gana z Włoch, a brąz – dla kolegi z drużyny Kerby'ego – Australijczyka Kellanda O'Brien.

Podczas sprintu kobiet, zdecydowanie dominowała Niemka Kristina Vogel, wygrywając każde starcie na drodze do zwycięstwa. W finale, zmierzyła się z Stephanie Morton z Australii wygrywając na dwie proste. Lee Wai Sze, jako gospodarz narodu i lokalna gwiazda, zdobyła pierwszy medal dla Hong Kongu – brąz.

Natomiast najbardziej spektakularny tytuł trzeciego dnia w wieloboju Omnium kobiet wywalczyła Kate Archibald. Brytyjka była nieobecna podczas Igrzysk Olimpijskich, a dotychczasowa mistrzyni Laura Trott zawiesiła karierę z powodu spodziewającego się pierwszego dziecka. Archibald wygrała pierwsze dwie dyscypliny – scratch i tempo – oraz była piąta w eliminacjach. Podczas wyścigu punktowanego zremisowała z Amy Cure z Australii (112 punktów). Trzecia z 106 punktami była Kirsten Wild z Holandii. Brytyjka punktowała w czterech pośrednich sprintach, ostatni z nich był przypieczętowaniem jej zwycięstwa z 123 punktami na koncie. Wild i Cure zremisowały z 115 punktami, ale ostatecznie Holenderka zdobyła srebro, wyprzedzając Australijkę w sprincie dogrywki.

Resztę wyników można zobaczyć tutaj.


o autorze

Oliwia Kamińska

Fanatyczka rowerowa, zawodniczka bikejoringu. Po kilku latach wraca do mtb i... będzie także próbować swoich sił na szosie!

Powiązane posty


komentarze

Powiązane treści

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl