Movebag - użyteczna nerka

Użyteczna, designerska nerka, która przyciąga wzrok i sprawia, że wyróżniamy się z tłumu. Czy taka saszetka to coś, o czym warto myśleć z perspektywy rowerzysty?

Nerka Movebag jest rozmiarowo saszetką, niczym nie odbiegającą od innych nerek dostępnych na rynku, jednak wyróżnia ją kilka cech, o których warto wspomnieć.

Wykonanie

Nerka jest wykonana z wodoodpornego materiału, który gwarantuje przewożenie najważniejszych rzeczy w warunkach, które dadzą im ochronę. To ważne bo w tak mały transporter pakujemy to, co najważniejsze: najczęściej dokumenty, telefon, klucze. 

Miałam okazję korzystać z nerki w warunkach, w których padał deszcz, jak była mżawka, drobny śnieg i kiedy miałam ją zawieszoną na pasi, była chlapana błotem i wodą z kół rowerowych - w takich warunkach saszetka daje radę, nic się nie dzieje z rzeczami, które są w środki, są suche. Materiał jest na tyle dobry, że można go śmiało czyścić i korzystać po czyszczeniu z nerki jeszcze wielokrotnie. Zamki po korzystaniu z saszetki przez ponad 6 miesięcy działają bez zarzutu, materiał jest nadal wytrzymały, nie stracił swoich właściwości.

Wyposażenie

Movebag nerkę wyposażył w pewien gadżet, który stał się dużym atutem tej niewielkiej saszetki. Mianowicie na wyposażeniu, zaraz pod ręką w niewielkiej saszetce mamy do wykorzystania „elektrownię”, czyli power banka. Niby nic specjalnego, bo power banka prawie każdy ma i są one ogólnodostępne na rynku. 

Natomiast firma zrobiła tu coś za nas i zrobiła to dobrze, więc czemu nie skorzystać. Dobrała do saszetki płaski power bank, który jest dopasowany do kieszonki w środku saszetki, ale też zgrabnie pasuje do innych kieszonek, które mamy w różnych plecakach czy nawet kieszeniach spodni. Poza tym firma wybrała power bank, który spokojnie można nazwać podręczną „elektrownią”: ma 4000 mAh. 

Power bankiem spokojnie ładowałam jeden telefon do pełna, drugi podładowywałam, ładowałam aparat i jeszcze zostawało energii. Power bank wyposażony jest w końcówkę micro usb, końcówkę do ładowania iPhona, jest jeszcze duży port USB. Wszystkie wtyczki są zabezpieczone giętkim kablem, który chowa się w szczelinie power banka, nie odstaje, nie plącze się i zabezpiecza przed wpadaniem drobnych okruchów, dodatkowo producent przewidział osobny port do ładowania power banka i kabelek do podłączenia się do ładowania.

Wygląd

Movebag ma w swojej ofercie różne szaty graficzne dla saszetek. Są one nowoczesne, firma dba o nowe wzory, tutaj po prostu każdy znajdzie coś ciekawego, coś wyjątkowego, coś co może go wyróżnić z tłumu, coś czym może się pochwalić. Wygląd nerek projektowanych przez Movebag to zdecydowany atut, to wyróżnienie również dla posiadacza nerki.

Z punktu widzenia rowerzysty posiadanie nerki może okazać się bardzo korzystne. W przypadku kiedy nie mamy na sobie rowerowej koszulki z kieszeniami na plecach, bo np. jesteśmy ubrani wizytowo, nie trenujemy, tylko wyskoczyliśmy na spotkanie na mieście, wtedy zapinamy nerkę i wrzucamy w nią to, co najistotniejsze. 

W wypadku Movebaga mamy przy okazji power banka pod ręką i nie musimy się martwić, że zabraknie nam energii do urządzeń elektrycznych. Wygląd nerki zapewnia nam wyróżnienie i oryginalność. Moim zdaniem jest to świetny gadżet, który warto posiadać. Może w przyszłości pojawią się opcje wybrania saszetki także dla naszych pociech, lecz póki co naprawdę nie ma na co narzekać, gdyż jakość wykonania obecnych stoi na bardzo wysokim poziomie.

Ocena

  • Wykonanie: 5
  • Funkcjonalność: 4
  • Cena: 5

Testowaną przez nas nerkę Movebag możecie kupić w oficjalnym sklepie producenta.


o autorze

Jarosław Lesisz

Z wykształcenia polonista, z zamiłowania fan dwóch kółek i wszystkiego związanego ze sprzętem rowerowym. Współzałożyciel oraz redaktor kultowego bikepl.com, twórca największego (jak na tamte czasy) forum rowerowego.

komentarze

WiadomościWszystkie

GalerieWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl