Alpina Varioflex - test długoterminowy

Od zimy bieżącego roku mam przyjemność jazdy w okularach fotochromowych. O zaletach i wadach szkieł fotochromatycznych nie ma się co rozpisywać, bo zrobiono to już mnóstwo razy.

Na targach rowerowych Eurobike na stoiski Alpiny mogłam przymierzyć różne modele, jednak te dwa szczególnie zwróciły moją uwagę : Twist Four VL S oraz Eye-5 HR VL+ w pięknym kolorze Petrol Blue. Te dwa modele różnią się ode siebie przede wszystkim rozmiarem oraz stopniem zaawansowania. Dzięki dystrybutorowi firmy Alpina na Polskę Bikeman z Warszawy mogę się podzielić z Wami wrażeniami i spostrzeżeniami czy rozmiar ma znaczenie. Twist Four VL S bowiem występuje w rozmiarze regularnym oraz S - przeznaczonym dla mniejszych twarzy.

Alpina TWIST FOUR VL+ S

Pierwsze wrażenie - Twist Four VL S są bardzo lekkie, ale wybór koloru ramek jest dość ubogi i trzeba iść na kompromisy, jeśli chce się mieć dobrze leżące okulary ze szkłami fotochromatycznymi. 

Okulary są bardzo lekkie, posiadają regulowany nosek (można go zwęzić-poszerzyć oraz obrócić, żeby przystosować do kształtu nosa), na zausznikach posiadają wkładki silikonowe, które sprawiają, że okulary lepiej przylegają z tyłu głowy i zostają w miejscu nie wywołując nadmiernego ucisku. 

Mam twarz owalną, długo poszukiwałam okularów, które by nie wystawały poza obrys twarzy i nie zsuwały się z nosa, gdzie w końcu nie musiałabym wciskać zauszników pod system opinający głowę w kasku. Jednak, żeby nie było zbyt różowo, Twist Four mają jeden, duży mankament - zbyt płytkie szkła. Sprawia to, że słabo spisują się w ochronie przed kurzem i muszkami, bo bardzo łatwo te drobne "elementy" dostają się od spodu, niwecząc jedno z kilku zastosowań okularów. Mankament ten można częściowo zniwelować dzięki regulacji kąta zauszników, by jak najlepiej dopasować okulary do swoich potrzeb.

Alpina Twist Four zapakowana jest w eleganckie eko pudełko, gdzie okulary zostały włożone do woreczka do ich przechowywania.
Cena: 299,90 zł

Ocena końcowa:
Wygląd: 4
Wykonanie: 5
Dopasowanie: 5
Cena: 4

Alpina EYE-5 HR VL+

Model Eye-5 HR VL+ jest modelem o regualnym rozmiarze, pasującym do większości męskich twarzy. Ich waga w porównaniu Twist Four jest znacznie bardziej odczuwalna, choć różnica wynosi... 6g ! Sama ramka sprawia masywne wrażenie. 

Nosek się łatwo reguluje, lecz nie ma już możliwości obrotu każdej części noska, aby lepiej dopasować do kości nosa. Gumowane nasadki zauszników dobrze się trzymają głowy, ale przy zakładaniu okularów czasami występuje pociąganie za włosy. 

Co jakiś czas musiałam je poprawiać, bo miały tendencję do zsuwania się. Prawdopodobnie oprócz wagi miał znaczenie rozmiar okularów, co odpowiada za komfort noszenia. 

Odpowiednio większy model posiada również większe szkła, gdzie nie występuje efekt wsypywania się kurzu czy wlatywania much pod okulary. Nie będę ukrywać, że w tym modelu ujął mnie przede wszystkim kolor ramki, o nazwie Petrol Blue, który jest metaliczny ale matowy. Wygląda to super! 

Podobnie jak Twist Four, Eye-5 zapakowane są w kartonowe pudełko, dodatkowo dostajemy sztywny futerał do przechowywania okularów.
Cena: 379,90 zł

Ocena końcowa:
Wygląd: 5
Wykonanie: 5
Dopasowanie: 3
Cena: 4

Szybkość reakcji szkieł na promienie UV jest niezauważalna, zwłaszcza gdy wyjdziemy z domu na zewnątrz z okularami na nosie. Szkła wydają się być niezbyt ciemne, co mnie osobiście nie przeszkadzało. Gdy założymy okulary już na zewnątrz, owszem, zobaczymy różnicę przyciemnienia szkieł. Proces rozjaśniania trwa długo, więc nie ma co liczyć (jak w każdych tego typu szkłach), że po wjeździe do ciemnego lasu okulary w ekspresowym tempie się rozjaśnią. 

Jak pisałam wcześniej, moim zdaniem szkła nie są przesadnie ciemnie i ciemny las nie jest w nich problemem, dziury i wszelkie przeszkody są doskonale widoczne. Okulary fotochromatyczne pokazują swoje najlepsze oblicze w momencie, gdy wychodzimy na trening późnym popołudniem, gdzie lada chwila zwłaszcza wiosną robi się szaro, lub nagle się ściemnia. 

Świetne uczucie, gdy nie trzeba zdejmować okularów, bo już przestaje się cokolwiek widzieć. Obydwa modele zostały wyposażone w powłokę fogstop, która przy wolnej prędkości, np. pod górę ma zapobiegać zaparowywaniu. Ma, ale trzeba zapewnić przepływ powietrza zarówno od strony brwi jak i od dołu. W przeciwnym wypadku szkła zaczynają pokrywać się parą.

A teraz pytanie na koniec: czy rozmiar ma znaczenie?

Jak już wspomniałam, mam owalną, pociągłą twarz. Nie mogłam znaleźć odpowiedniego rozmiaru okularów, bo na dziecięce się nie kwalifikowałam, a ogólnie dostępne okulary przeciwsłoneczne wyglądały raz lepiej, raz gorzej. Skupiając się na aspekcie wygody, to Twist Four VL S, gdzie S w nazwie sugeruje mniejszy rozmiar idealnie siedzą na twarzy. Nie zsuwają się w trakcie jazdy, co pozwala zapomnieć o okularach. Tylko gdyby nie te szkła, to byłby absolutnie mój wybór polecany wszystkim o mniejszych twarzach!

Bikeman


o autorze

Paulina Pacyga

Z wykształcenia fizjoterapeutka.
 Amatorka jazdy w górach, choć o kulejącej technice. Wielbicielka widoków zza kierownicy, które zatrzymuje w kadrze fotografii. Uwielbia gadżety. W redakcji przedstawia kobiecy punkt widzenia.

komentarze

WiadomościWszystkie

GalerieWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl