Test nowości od Demy przełajówka SCUD sprawdzona!
Słowacki producent rowerów niebawem poszerzy swoją ofertę katalogową. Właśnie trwają testy prototypowego modelu przeznaczonego dla „błotniaków”.
Choć nie w typowo jesienno-zimowej scenerii, to mieliśmy okazję sprawdzić jak wygląda i działa przełajowa Dema Scud.
Pierwszy rzut oka – bardzo ładnie wykonana rama, estetyka oraz kolory malowania idealnie wpisują się w obecne trendy, producent w tej kwestii wcale nie odbiega od bardziej doświadczonej konkurencji. Rama wykonana została ze stopu aluminium 6061 T6, natomiast widelec z włókna karbonowego.
Oględzin ramy ciąg dalszy, czyli nietypowe (jak dla mnie) prowadzenie linki przerzutki przedniej, jest to o tyle ważne, że zaproponowany sposób wydaje się być podatny na zabrudzenia spowodowane wszechobecnym błotem i piaskiem - tak bardzo powszechnymi w cyclocrossie, a to w konsekwencji wpływa na precyzję działania sprzętu.
Główka ramy ma aż 15cm przy rozmiarze S - 540mm, to aż o 5 cm więcej niż w przykładowym rowerze innej marki o tym samym rozmiarze. Jeszcze odnośnie kątów i geometrii ramy, to już podczas pierwszej jazdy zauważyłem dyskomfort przy skręcie – mianowicie w pewnej pozycji przednie koło zahacza o wpięty but, warto nadmienić, że dzieje się tak już przy rozmiarze stopy 42,5. Jest to o tyle istotne, że w kolarstwie przełajowym manewrowanie w grząskim terenie, czy skręcanie w szykanach to dość częste elementy, właściwie podstawa tej dyscypliny.
Nie ma natomiast problemów z przełożeniem roweru na bark podczas podbiegów, rower trzyma się wygodnie i pewnie, mankamentem tego układu pozostaje więc waga sprzętu nasz model ważył 9,97kg (według producenta 9,87 kg )
Jeszcze odnośnie kwestii wizualno-estetycznych, ciekawie wyglądają dolne widełki tylnego trójkąta.
Jazda na rowerze jest dynamiczna, sztywna rama pozwala na szybkie rozpędzenie do wyższych prędkości, przekłada się to na płynne poruszanie się m.in. po leśnych ścieżkach z nagłą zmianą kierunku, lub po ominięciu przeszkody (banda, podbieg). Całość toczy się na kołach DT Swiss R24 db Spline oraz na oponach Maxxis Mud Wrestler– zestaw może nie powala, ale jest solidny i budżetowy.
Za obniżenie prędkości natomiast odpowiadają hamulce tarczowe firmy – Avid, trzeba przyznać, że jak na zastosowany w nich mechanizm linkowy, hamulce świetnie się spisują (lepiej niż niejeden hydrauliczny zestaw, który było nam dane sprawdzać).
Jeśli chodzi o dobór osprzętu i komponentów to mamy trochę miszmasz, napęd oparty na przerzutkach Shimano 105, kaseta Shimano 105 11-28, korba FSA Gossamer 36/46, hamulce Avid, do tego mostek, kierownica i sztyca podsiodłowa FSA, siodełko FI’zi:k.
Zalety:
- sztywność
- bardzo dobrze działające hamulce (nie sprawdzane w błocie!)
Wady:
- waga
- haczenie buta o koło - zalecamy sprawdzić przed zakupem jak ta kwestia u Was wygląda!
- prowadzenie linki przedniej przerzutki
Podsumowanie
Trochę czuć, że producent jeszcze sprawdza różne rozwiązania, tak naprawdę w chwili testu Scuda, nie wiemy do końca w jaki segment ma on trafić i jaka będzie jego cena. Na pewno jest to dobry rower dla wszystkich tych, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z kolarstwem przełajowym. Nadaje się on oczywiście do startów w zawodach, choć nie jest stricte wyścigową maszyną. Obniżenie wagi i wykorzystanie wyższej półki osprzętu jeśli chodzi o napęd czy zestaw kół na pewno uatrakcyjni ofertę dla osób ścigających się w przełajach.
Ocena:
• materiał - 3,5
• komfort – 4
• sztywność - 4
• waga – 3,5
• wykonanie - 3,5
• cena - brak danych
komentarze