Balkan Expedition 2015 - rowerem po Bałkanach - Podsumowanie wyprawy

Wyprawa rowerowa po Bałkanach zakończona. Podczas czterdziestodniowej podróży przejechałem ponad 4500km przez 10 krajów.  Głównym założeniem podróży, oprócz rowerowania po najwyższych drogach Bałkanów, było zdobywanie piesze szczytów należących do Korony Europy. 

Udało mi się wejść na wszystkie siedem zaplanowanych szczytów na trasie wyprawy, a kilkukrotnie po zdobyciu szczytu jeszcze tego samego dnia wykręciłem ponad 100km na rowerze. Zaczynając od Grecji zdobyłem kolejno najwyższe góry Albanii, Macedonii, Kosowa, Czarnogóry, Bośni i Hercegowiny, Chorwacji oraz Słowenii. Poza chorwackim Dinare reszta gór sięgała ponad 2500m.npm, a najbardziej wymagające okazały się grecki Olimp, słoweński Triglav, czarnogórski Maglič oraz głównie ze względu na deszczowe warunki i złe oznaczenie szlaku dach Kosowa, góra Djeravica. Poza szczytami do KE rowerem wjechałem także na górę Pločno, która jest najwyższym wierzchołkiem Hercegowiny, na który prowadzi najwyższa droga w BiH. Moim łupem padły także najwyższe drogi Albanii - Mount Tomorr, Macedonii - Pelister i Chorwacji - Sv. Jure. Łącznie do mojej kolekcji "najwyższych" doszło kolejne 5 podjazdów powyżej 2000m.npm. Nie udało się niestety zdobyć najwyższego szczytu Gór Dynarskich - Maja e Jezercës i kilku wysokich podjazdów jak np. Kajmakczałan ze względu na tragiczny stan drogi.

Do głównych atrakcji zwiedzonych podczas podróży wliczyć mogę Półwysep Sunion wraz z ruinami Świątyni Posejdona, ateński Akropol, kanał Koryncki, słynne klasztory na skałach Meteory w środkowej Grecji. W Albanii na uwagę zasługuje wciąż dziewicza Dolina Valbone, w Czarnogórze maleńki Park Narodowy Durmitor, a w Chorwacji lazurowe Jeziora Plitvickie.

Po drodze przejechałem przez cztery europejskie stolice - Ateny, Mostar, Lublanę, Wiedeń, a także kilka większych miast - Split, Prizren, Podgorica i Brno.

Największym wyzwaniem po raz kolejny okazała się całodzienna jazda w upale przy palącym słońcu. Temperatury w Grecji i Chorwacji często przekraczały 30st.C a większość dni była bezchmurna. Ukojenie mogłem znaleźć tylko wysoko w górach, jednak tutaj z kolei kilka razy porządnie mnie zmoczyło.

W południowej części krajów bałkańskich dominują religie islamu i prawosławia. Podziwiać mogłem wysokie minarety i spore monastyry. Próbowałem baraniego mięsa, kozich i owczych serów oraz w każdym z odwiedzonych krajów wypiłem przynajmniej jedno lokalne piwo.

Po pełnym serwisie roweru przed wyprawą na trasie nie miałem kłopotów ze sprzętem. Jedynie szprychy w tylnym kole pękały w ilości czterech sztuk, co zmusiło mnie do dwukrotnych wizyt w serwisach rowerowych. Przez całą wyprawę nie złapałem żadnego flaka, co było dla mnie sporym zaskoczeniem biorąc pod uwagę fakt, iż pokonałem wiele kamienistych i stromych podjazdów.

Wyprawa w liczbach:

41 dni wyprawy

10 przejechanych krajów Europy

0 dni odpoczynku

1 nocleg w hotelu, 39 w namiocie

8 zdobytych szczytów pieszo (7 do Korony Europy)

5 - podjazdów powyżej 2000m.npm

4594km przejechanych kilometrów

112km - średni dzienny dystans jazdy

190.03km - najdłuższy przejechany dystans jednego dnia

11h22m53s - najdłuższy czas jazdy jednego dnia

62.6km/h - najwyższa prędkość maksymalna wyprawy

4-36st C - rozpiętość  temperatur

8kg masy ciała mniej

33-35 kg - przybliżona waga roweru oraz bagażu

1750 zrobionych zdjęć

4 pęknięte szprychy

0 przebitych dętek, 0 innych awarii

4208,01zł - całkowity koszt wyprawy

Więcej o wyprawie, szczegółowe opisy szczytów, galerie już wkrótce na stronie: www.DamianDrobyk.pl


o autorze

Mateusz Zoń

Od 1999 roku wyczynowo uprawia kolarstwo górskie, wielokrotnie stawał na najwyższych stopniach podium prestiżowych zawodów, także poza granicami kraju. 


komentarze

WiadomościWszystkie

GalerieWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl