Giro d'Italia: włoskie podium na 13. etapie
Na 13. etapie Giro d'Italia, zgodnie z oczekiwaniami, wszystko rozstrzygnęło się na ostatnich metrach. Po bardzo wyrównanej i pasjonującej walce zwycięstwo odniósł reprezentant gospodarzy - Sacha Modolo z grupy Lampre-Media. Liderem całego wyścigu został Fabio Aru z Astany.
Piątkowy etap miał się znacząco różnić od poprzednich. Tym razem od startu do mety kolarze jechali na płaskich, a nie jak we wcześniejszych dniach górskich terenach. Zawodnicy wystartowali w małej, położnej na północy Włoch miejscowości Montechhio Maggiore. Pierwsza premia lotna miała miejsce na 59. kilometrze w Santa Maria di Sala, a druga 19 kilometrów później w Mestre. Po raz pierwszy w czasie tegorocznego Giro nie było żadnej premii górskiej.
Warunki na trasie były po prostu fatalne - z nieba na całej długości odcinka lał rzęsisty deszcz, a dodatkowo, zarówno uczestnikom, jak i kibicom przeszkadzał delikatny, lecz nieprzyjemny, chłodny wiatr.
Na długości całego etapu trudno było o wskazanie konkretnego lidera, praktycznie cały czas dominował peleton, któremu nieznacznie przewodziła grupa Tinkoff-Saxo. Zgodnie z oczekiwaniami losy odcinka rozstrzygnęły się na mecie, gdy kolarze porządnie przyspieszyli w położonym niedaleko od Wenecji nadmorskim miasteczku Jesolo.
Ostateczne rozstrzygnięcia należały do sprinterów - po końcowej, bardzo wyrównanej walce ostatni linię mety przejechał Sacha Modolo (Lampre-Merida), który minimalnie wyprzedził rodaka Giacomo Nizzolo z grupy Trek Factory Racing. Podium uzupełnił kolejny Włoch Elia Viviani z Team Sky.
Na trochę ponad trzy kilometry przed końcem etapu doszło do sporej kraksy, w której zderzyło się kilkunastu zawodników ze środka peletonu i która może zaważyć na losach całego wyścigu. W wypadku udział brał bowiem walczący o końcowe zwycięstwo Alberto Contador z grupy Tinkoff-Saxo. Hiszpan stracił pozycję lidera całego wyścigu, a jego miejsce zajął Fabio Aru z Astany.
komentarze