Klocki hamulcowe Clark's sprawdzone!
Poproszony o testy klocków tej firmy wykorzystałem swój obóz treningowy w Italii do katowania ich na zjazdach po serpentynach i ciasnych zakrętach oraz podczas treningów interwałowych. Nie miałem wcześniej kontaktu z firmą Clarks, więc i zdania żadnego na ich temat.
Na pierwszy ogień do obróbki poszła wersja twardsza czarna, a dokładnie model wkładki CLARK'S CP200, który jak podaje producent podaje pasuje do Shimano Dura Ace, Ultegra i 105.
Zanim opiszę moje wrażenia z jazdy zacytuję opis producenta:
" Wykonane z czarnej, uniwersalnej mieszanki gumy. Charakteryzują się optymalnym stosunkiem
trwałości do siły hamowania. Odprowadzające wodę nacięcia wydłużające
żywotność klocków i obręczy."
Pierwsze wrażenie przy delikatnym hamowaniu pozytywne, choć spodziewałem się nieco mocniejszego chwytu obręczy koła. Coraz mocniejsze dociskanie klamek hamulca podnosi równomiernie skuteczność w stopniu bardzo zadowalającym, jednak przy bardzo agresywnej jeździe z szybkim zatrzymaniem roweru wymuszają użycie dużo większej siły dłoni. Podczas dłuższego jednostajnego użycia na zjeździe występuje efekt „piaskowania” zmuszający do chwilowego popuszczania hamulca, by powrócić do dalszego skutecznego użycia. Po dwóch tygodniach testów i około 1000 przejechanych kilometrów ślady zużycia są bardzo małe, co widać na załączonym zdjęciu. Trzeba przyznać, że kuszą swoją ceną ponieważ za komplet na jedn hamulec przyjdzie nam zapłacić 15,90zł
Do wersji czerwonej podszedłem z większymi nadziejami,
wiedząc że są z dużo miększej mieszanki, czyli do modelu CLARK'S CP202.
Tak jak poprzednio zanim napiszę jak się sprawowały zacytuję jak producent ten model przedstawia:
" Wymienne okładziny do klocków hamulców szosowych. Wykonane z czerwonej, bardziej miękkiej mieszanki gumy. Charakteryzują się bardzo dużą siłą hamowania. Odprowadzające wodę nacięcia wydłużające żywotność klocków i obręczy."
I już po pierwszym treningu w górach
widziałem sporą różnicę w działaniu. Efekt „piaskowania” obręczy znikł
zupełnie, działają bardzo efektywnie zarówno w pierwszej fazie hamowania, jak i
przy bardzo mocnym zwalnianiu aż do zatrzymania. Mimo miększego składu przy
nacisku czuć wyraźny twardy opór bez amortyzacji. Podczas jazdy w deszczu
efektywność tylko niezauważalnie spadła. W przyrodzie jednak nic nie ginie i
kosztem lepszego działania jest nieco większe zużycie materiału w wersji
czerwonej. Na szczęście nie są to duże różnice w stosunku do wersji hard.
Ceną też się nieznacznie różnią, za ten model trzeba zapłacić 17,90zł za parę na jeden hamulec.
Podsumowując, wersja czarna świetnie nadaje się do spokojnych treningów całej
rzeszy kolarzy przy wolnym zużyciu, podczas gdy wersja czerwona sama prosi o
szybkiego zawodnika i zaprasza do ścigania i startów.
komentarze