Cinelli Vigorelli - włoszczyzna na ostro

Jakiś czas temu do redakcji trafił rower inny niż wszystkie, które do tej pory testowaliśmy. Mowa tutaj o ostrym kole zbudowanym na bazie ramy Cinelli Vigorelli. Śmiało mogę powiedzieć, iż było to moje pierwsze tak długie spotkanie z tego typu rowerem. Budowę ostrego koła można porównać do partii pokera pomiędzy rozumem a sercem, gdzie oboje podbijają stawkę odejmując po kolei jakiś element z wyposażenia roweru. Aż w końcu nie ma już czego odjąć, więc następuje sprawdzam. Tak, rower zwany ostrym kołem jest maksymalnie prosty w budowie. Nie posiada na wyposażeniu takich fanaberii jak hamulec, przerzutki czy chociażby wolnobieg. Jest za to maksymalnie sztywny i efektywny.

Gdy odbierałem rower, Grzesiu z Cinelli zadał pytanie czy może przykręcić hamulec. Szybko doszedłem do wniosku, że twardym trzeba być i odmówiłem. Przykręciłem natomiast na początku pedały platformowe, żeby się w łagodny sposób zapoznać z tego typu rozwiązaniem a nie koniecznie od razu zrobić sobie krzywdę.

Przejdźmy zatem do budowy. Kręgosłupem testowanego roweru była rama Cinelli Vigorelli. Rama pospawana została z praktycznie najwyższego zestawu rurek aluminiowych Columbusa Airplane ( potrójnie cieniowane rurki wykonane z aluminium serii 7005 ) a jej waga wynosiła zaledwie 1500g. Mogę powiedzieć, że przy tak dużej sztywności gdzie nawet sprinty na stojąco nie obnażały jej słabości jest to bardzo dobry wynik. W końcu to rama przeznaczona do jazdy na torze. A tam wiadomo waga schodzi na plan dalszy ustępując palmie pierwszeństwa sztywności. Geometria ramy była nastawiona na maksymalną efektywność. Krótsze rurki, mniejsza odległość pomiędzy osiami kół oraz bardziej rozwarte kąty pozwalały na wygenerowanie znacznie większej mocy niż ma to miejsce w przypadku klasycznego roweru szosowego. Niestety coś za coś. Taka geometria przy normalnej jeździe a zwłaszcza na dłuższych dystansach może powodować większe uczucie dyskomfortu. Lecz powiedzmy sobie szczerze. Nie jest to rama do nabijania km na treningach tylko do generowania maksymalnej mocy podczas wyścigu na torze.

Rama ponadto wyposażona była w poziome haki przeznaczone do montażu tylnego koła. W ramach tego typu jest to standard, gdyż jest to najłatwiejszy sposób na naciągnięcie łańcucha. Ciekawym detalem są metalowe blaszki przykręcane do haków tylnego koła. Zapobiegają one nadmiernemu wycieraniu się ramy w tym newralgicznym miejscu, ponieważ wykonane zostały ze stali, która jest o wiele bardziej twardsza niż aluminium, z którego wykonano resztę ramy. Blaszki te możemy w razie potrzeby wymienić na nowe, ponieważ przykręcane są do ramy za pomocą śrub. Rama przystosowana jest pod sztycę w rozmiarze 31,6mm oraz środek suportu w standardzie BSA. Z przodu zamontowany był widelec Columbus Pista w rozmiarze 1-1/8” o wadze 500g.

Większość komponentów na których został złożony rower także pochodziło od włoskiego producenta z Mediolanu i dedykowane było do jazdy torowej. Mogliśmy zatem znaleźć sztycę Cinelli Pillar o wadze 300g i długości 300mm, kierownicę Pista Alu o wadze 330g oraz torowy mostek Piasta o wadze 180g i kącie 65'.

Ciekawym elementem było siodełko Unicanitor CMX o wymiarach 275 x 150mm. Siodełko posiadało skorupę wykonaną z tworzywa sztucznego rozpiętą na stalowych prętach i ważyło aż 318g. Osobiście kształt siodełka przypadł mojemu tyłkowi do gustu.

Pierwsze km pokonywane na tym rowerze były czymś w rodzaju rozpoznania i wzajemnego siebie poznawania. Bardzo szybko na jaw wyszło kilka rzeczy. Pomimo dużej wagi roweru jazda nim sprawiała przyjemność, w ogóle nie było czuć wagi poszczególnych elementów. Rower testowany był w terenie pagórkowatym. Okazało się, że najłatwiejsza jest jazda po prostym czyli to do czego tak naprawdę rower został stworzony. Po porostu nabierz prędkość i ją utrzymujesz. Nic prostszego. Kłopoty zaczynały się na wzniesieniach. Tutaj wbrew obawom podjazdy rower pokonuje bardzo sprawnie i nawet przełożenie „blat oś” nie jest zbyt dużym problemem. Oczywiście do pewnego stopnia nachylenia podjazdu. W dużej mierze jest to zasługa pozycji na rowerze. Jesteśmy przesunięci dużo bardziej do przodu niż ma to miejsce w klasycznym rowerze szosowym. Takie ułożenie powoduje, że nasze nogi z dużo mniejszym wysiłkiem są w stanie wygenerować dużo wyższą moc. Ponadto sztywność roweru powoduje, że praktycznie cała energia przenoszona jest z pedałów na opony. Największym problemem okazały się długie zjazdy. W przypadku klasycznej szosy na zjazdach puszczamy klamki i delektujemy się jazdą. W przypadku ostrego koła cały czas musimy hamować nogami i kontrolować sytuację. W przypadku, gdy rozpędzimy się za bardzo zatrzymanie roweru może być bardzo trudne lub w skrajnych przypadkach niebezpieczne.

Podsumowując mogę powiedzieć, że było to bardzo ciekawe doświadczenie i z czystym sumieniem mogę polecić ostre koło każdemu pasjonatowi dwóch kółek. Jedni odnajdą w nim bardzo dobry sprzęt treningowy w znaczny sposób poprawiających ich osiągi. Inni odnajdą w nim ciekawą alternatywę i odskocznię od rutyny „roweru dnia codziennego” lecz wszyscy odnajdą bardzo dobrą zabawę. Po założeniu przedniego hamulca oraz wolnobiegu dostaniemy całkiem przyjemny rower na miasto.

Przedstawiona konfiguracja sprzętowa jest tylko propozycją, ponieważ rower nie jest dostępny jako całość a jedynie jako set rama+widelec. Cena setu ( na rok 2015 ) to 2999zł.

Oceny:

Wykonanie: 4

Waga: 4

Własności jezdne:4,5

Cena: 3,5

Dystrybutor Cinelli na Polskę:

Cech.bike

ul. Zamoyskiego 26a

03-801 Warszawa


o autorze

Szymon Barczyk

Powiązane posty


komentarze

Powiązane treści

WiadomościWszystkie

GalerieWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl