Emocjonujące widowisko w Dusznikach-Zdroju
Mimo pewnych modyfikacji zaplanowanej wcześniej trasy, wymuszonych rozpoczętym remontem jednej z dróg, na uczestników III edycji Eliminatora MTB czekała najtrudniejsza w tym sezonie runda. Liczyła niespełna 600 m, miała 2 sekcje schodów, 3 podjazdy, oraz kilka ostrych zakrętów. Rywalizacja odbywała się na dwóch okrążeniach, dzięki czemu licznie zgromadzeni kibice widzieli pędzących kolarzy kilka razy.
W godzinach porannych, przy mocno prażącym już słońcu lista startowa bogaciła się o kolejne nazwiska z czołówki Polskiego MTB. Pierwsze wyścigi to walka panów w 1/8 finału. Faworyci dość pewnie przeszli do kolejnej rundy. Potem zmierzyły się panie - na czele z Paulą Gorycką, która niespodziewanie przegrała swój pierwszy wyścig. Jednak w repasażu pewnie awansowała do finału.
Ćwierćfinały mężczyzn dostarczyły już wielu emocji. Było kilka defektów, wywrotek i walki bark w bark. W czasie rozgrywek wzbił się w powietrze śmigłowiec z kamerą GoPro, nagrywając kapitalne ujęcia (które organizatorzy zaprezentują za kilka dni w oficjalnej relacji filmowej). Finał kobiet to triumf Pauli Goryckiej (4F Racing Team), przed Ewą Duszyńska (MTB Votum Team Wrocław) i Barbarą Krzyśko (Mitutoyo AZS Politechnika Wrocławska). Jednakże najlepszy czas rundy wykręciła Iwona Kurczab (SGR Srebrna Góra) - 2:43:80. W generalce zwyciężyła Duszyńska przed Krzyśko.
Kolejne wyścigi panów były niezwykle wyrównane i trzymały w napięciu do ostatnich sekund. Ostatecznie w finale zmierzyli się: Adrian Rzeszutko, Andrzej "Doc" Doktor (ZVL Sportiva), Grzegorz Bem (Mitutoyo AZS Politechnika Wrocławska) i Piotr Kurczab (Sante BSA Tour). Po niezwykle zaciętej walce zwyciężył Rzeszutko przypieczętowując tym samym triumf w klasyfikacji generalnej. Tuż za nim linię mety przekroczył Bem zdobywając również srebro w generalce. Na trzecim miejscu uplasował się Kurczab. Czwarty finalista czyli Doktor był po raz trzeci w tym sezonie najlepszy w kategorii masters, pewnie ją wygrywając.
W klasyfikacji open stanął na najniższym stopniu podium, zgarniając tym samym największą liczbę nagród w całym cyklu. Warto również wspomnieć, że na nieco ułatwionej trasie rywalizowały również dzieci, a wśród nich niespełna 6-letni Witek.
W ten sposób zakończył się pierwszy w Polsce cykl miejskich wyścigów sprinterskich. Jak zapewnia organizator imprezy Grzegorz Miedziński, już niebawem rozpoczną się przygotowania do kolejnego sezonu. Możemy się spodziewać jeszcze ciekawszych tras, nowych lokalizacji i większej puli nagród. Zapraszamy zatem do śledzenia informacji na www.eliminator-mtb.com oraz www.facebook.com/EliminatorMTB.
komentarze