Niemiec przed Giro del Trentino: będzie ciekawie
– Myślę, że moja forma też jest niezła. Udało mi się dobrze potrenować na Sycylii w sprzyjających warunkach – mówi Przemysław Niemiec. Od 3 do 10 kwietnia razem m.in. z Michele Scarponim ćwiczył na wulkanie Etna i pokonał łącznie ok. 23 tys. m przewyższeń. We wtorek kolarz Lampre-Merida rozpocznie próbę generalną przed Giro d’Italia. „Wyścig w tym roku będzie bardzo ciężki, a obstawa w nim zapowiada się bardzo dobra. Porządnie sprawdzę w Trydencie swoją obecną dyspozycję” – pisał na przemyslawniemiec.blogspot.com.
– Liderem Lampre-Merida w tym wyścigu będzie Scarponi. Jest w dobrej formie, co pokazał podczas wspólnych treningów na Etnie, i bardzo mu zależy na dobrym wyniku w Giro del Trentino. Mam nadzieję pomóc mu go osiągnąć – mówi tuż przed wyścigiem. W dotychczasowych startach w tym sezonie obaj kolarze Lampre-Merida popisywali się wysoką formą, w ostatnim starcie w Volta a Catalunya zajmując 3. (Scarponi) i 7. (Niemiec) miejsce. Oprócz nich włoską grupę wśród mocnej konkurencji w Trydencie będą reprezentować: Mattia Cattaneo, Kristijan Durasek, Roberto Ferrari, Maximiliano Richeze, Jose Serpa Perez i Davide Vigano. Wyścig potrwa od 16 do 19 kwietnia, a kolarze będą w nim mieli do pokonania ponad 710 km.
– Giro del Trentino jak zawsze będzie bardzo wymagające, ale drużyna będzie gotowa, żeby się z nim zmierzyć – zapowiada Orlando Maini, dyrektor sportowy Lampre-Merida. – Kluczowy będzie etap drugi, do Vetriolo Terme, i ostatni z metą podjeździe pod Sega di Ala. Nie zapominajmy o drużynowej „czasówce” [w 1. dniu wyścigu – red.], która może być bardzo istotna dla klasyfikacji generalnej wyścigu – dodaje. Dla Przemysława Niemca będzie to kolejny start w Giro del Trentino. Ma już na swoim koncie zwycięstwa etapowe w tym wyścigu i trzecie miejsce w jego klasyfikacji generalnej (2009 r.).
Po doskonałym początku sezonu, w którym w 2 miesiące zdobył niemal 3 razy więcej punktów World Touru niż w całym zeszłym roku (odpowiednio 40 i 15) będzie chciał potwierdzić swoją wysoką formę. – Etapy są bardzo ciężkie i wyścig zapowiada się ciekawy aż do ostatniego etapu. Kilka podjazdów jest mi zupełnie nieznanych, więc na pewno będzie ciekawie – mówi ambasador Meridy w Polsce. Także on z ulgą pożegnał nad Wisłą niskie temperatury i zamierza wykorzystać to przed Giro d’Italia. – Na szczęście w Polsce zima skończyła się już chyba na dobre, więc i w domu będzie można spokojnie trenować – zapowiada.
komentarze