Tour de Pologne - Kittel pierwszym liderem
Pierwszy etap rozpoczął się w stolicy polskiego kolarstwa - Pruszkowie. W krajobrazie jednego z najpiękniejszych welodromów na świecie, BGŻ Arena najlepsi kolarze na świecie przystąpili do rywalizacji w 68. Tour de Pologne UCI World Tour.
Wielkie ściganie rozpoczęło się już od kilometra zero. Do ataku przystąpili Polacy. Bartłomiej Matysiak (CCC Polsat Polkowice) i Adrian Kurek (Reprezentacja Polski) oderwali się od głównej grupy, a w ślad za nimi podążyli Rodriges Argueles (Katiusza), Pierre Cazaux (Euskaltel-Euskadi), Carlos Oyarzun (Movistar) i Fabio Piscopiello (De Rosa-Ceramica Flaminia).
Peleton był stosunkowo łaskawy, gdyż pozwolił uciekinierom szybko zdobyć przewagę, ale nie przekroczyła ona w żadnym momencie 3 minut. W Ursynowie, na 21 kilometrze rozegrana została pierwsza premia lotna Fiat. Przy ogromnym dopingu kibiców zwyciężył na niej Adrian Kurek, wyprzedzając Francuza Cazauxa i Włocha Piscopiello.
Wjeżdżając na rundy w Warszawie przewaga oscylowała w granicach 2 minut. Szóstka śmiałków pracowała z całych sił, ale peleton nie odpuszczał i sukcesywnie, z okrążenia na okrążenie odrabiał cenne sekundy. Na 59,4 kilometrze rozegrana została premia specjalna 67. rocznicy Powstania Warszawskiego. Zwyciężył na niej Piscopiello.
Na piątej z ośmiu rund z ucieczki próbował samotnie zaatakować Rosjanin Argueles. Jego akcja nie trwała długo i wrócił z powrotem do czołowej grupy. Na 78 kilometrze rozegrano drugą w dniu dzisiejszym lotną premię Fiat. Ponownie z dobrej strony pokazał się Piscopiello, ale tuż za nim finiszował Kurek, czym zapewnił sobie liderowanie w klasyfikacji najaktywniejszego kolarza.
Na dwa okrążenia do mety peleton miał już śmiałków na przysłowiowym widelcu, tracąc zaledwie 20 sekund. Tuż przed premią górską, peleton zlikwidował odjazd, a najszybszy na jedynej tego dnia premii Tauron był nasz rodak Michał Gołaś (Vacansoleil). Za jego plecami przyjechali Giorgio Brambilla (De Rosa-Ceramica Flaminia) i Jon Izaguirre (Euskaltel-Euskadi).
Ostatnie kilometry to już walka o jak najlepszą pozycję przed finiszem. Niezwykle licznie zgromadzona publiczność w fantastycznym stylu dopingowała wszystkim kolarzom, ale kciuki najmocniej trzymała za Polaków. Ogromnie rozpędzony peleton wpadł na ostatnie metry z niewiarygodną prędkością, a najszybszy okazał się Niemiec Marcel Kittel (Skil-Shimano). Drugie miejsce zajął mistrz Norwegii Alexander Kristoff (BMC), a trzeci był Włoch Francesco Chicchi (Liquigas).
Najlepszym z Polaków był Tomasz Marczyński (CCC Polsat Polkowice), który przyjechał na 21. miejscu. W klasyfikacji generalnej na wysokim trzecim miejscu plasuje się Adrian Kurek ze stratą zaledwie 5 sekund.
Źródło: Langteam
komentarze