Z Dolnego Śląska na Hel. 620 km na rowerach w 19 godzin. W szczytnym celu
Czternastu kolarzy w mniej niż 24 godziny pokonało trasę ze Świebodzic na Dolnym Śląsku na Hel. Nie chodziło jednak o rekord, lecz o szczytny cel. Zawodnicy GVT BORNGA BMC 3SOFT Świebodzice pokonali ponad 620 km na rowerach, by zwrócić uwagę na zbiórkę na rzecz fundacji Fizjotriterapia. Follow Your Dreams.
W środę 26 maja trenerzy grupy GVT BORNGA BMC 3SOFT Świebodzice i zawodnicy, których prowadzą, wyruszyli ze świebodzickiego rynku nad morze. Wszystko po to, by nagłośnić zbiórkę fundacji Fizjotriterapia. Follow Your Dreams, która potrzebuje samochodu.
Fundacja, której założycielem i prezesem jest triathlonista Łukasz Malaczewski, zajmuje się organizacją wydarzeń sportowych dla dzieci niepełnosprawnych oraz ich opiekunów. Są to m.in Bieg Para(mi), który odbywa się w we Wrocławiu przy Hali Stulecia oraz Triathlon Borzygniew, czyli memoriał Jasia Kmiecia. Fundacja ma niezbędny sprzęt sportowy, który wypożycza dla dzieciaków na czas zawodów (m.in. pontony, przyczepki rowerowe i wózki biegowe). Potrzebuje jednak środka transportu, najlepiej busa, który pomieści całe wyposażenie i dowiezie je, oczywiście wraz z dziećmi, na zawody.
Na zakup auta potrzebne jest 100 tysięcy złotych. Dzięki wyczynowi zawodników GVT BORNGA BMC 3SOFT Świebodzice, których 620 kilometrową trasę za pośrednictwem social mediów śledziło kilkanaście tysięcy osób, udało się uzbierać już ponad 40 tysięcy złotych! Link do zrzutki: https://zrzutka.pl/4az4vp
– Jako prezes Fundacji i jednocześnie zawodnik GVT, z dumą i ogromnym wzruszeniem patrzyłem na wszystkich zawodników, którzy pokonywali kilometr za kilometrem i serdecznie dziękuję za wsparcie dzieci i naszej Fundacji – mówi Łukasz Malaczewski. – Aby osiągnąć cel brakuje jeszcze około 50 000 zł, więc zachęcam do wsparcia naszej zbiórki .
I dodaje: – Od momentu powstania Fundacji, a nawet jeszcze przed, kiedy już działaliśmy na rzecz dzieci niepełnosprawnych, mogliśmy liczyć na wsparcie zawodników GVT BORNGA BMC 3SOFT. Tym razem wspięli się na wyżyny swoich możliwości fizycznych, by wesprzeć nas w zbiórce na busa. Jestem zawodnikiem GVT, uczestniczyłem w tym przedsięwzięciu, więc sam również poczułem, jak ciężka to była wyprawa i ile wysiłku kosztowała. Ból, pot i poświęcenie przestają się liczyć, gdy robisz coś dla pięknej idei, jaką jest pomaganie dzieciom niepełnosprawnym.
– Jestem bardzo dumny z naszych zawodników, którzy tym wyjazdem przełamali swoje bariery, a także z całego zespołu, który był w pełnej mobilizacji i aktywnie uczestniczył w zbiórce - czuliśmy ich doping i wsparcie na trasie. Podobnie jak naszych licznych partnerów, szczególnie Named, X-Socks i Motorpol – mówi Zbigniew Gucwa trener GVT BORNGA BMC 3SOFT Świebodzice, który również wsiadł na rower i jechał ze swoimi zawodnikami na Hel. – Wiedziałem, że kondycyjnie jesteśmy przygotowani do pokonania takiego dystansu, obawiałem się jedynie o pogodę, a prognozy nie były najlepsze.
I rzeczywiście ponad 300 kilometrów przyszło kolarzom pokonać w temperaturze około 10 stopni i rzęsistym deszczu. – To było naprawdę ciężkie – mówi. – Z tyłu głowy każdy z nas miał jednak cel, jaki sobie postawiliśmy. Skrzydeł dodały nam także uśmiechy podopiecznych z fundacji Fizjoterapia. Follow Your Dreams, które zobaczyliśmy podczas przystanku w Jarocinie. W miejscowym kinie przygotowano dla nas niespodziankę. Dzieciaki z Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Jaszkotlu oraz inni podopieczni fundacji wraz ze swoimi opiekunami nakręcili dla nas film, zagrzewający do walki na trasie.
Tym przejazdem zawodnicy GVT dodatkowo chcieli także uczcić pamięć dwóch klubowych kolegów – Jasia Kmiecia oraz Krzysztofa Ślężaka. – Pomysł na to, by pokonać tę trasę pojawił się jesienią zeszłego roku, to właśnie Krzysiek, jako jeden z pierwszych deklarował, że chce jechać z nami, niestety później zginął w wypadku w Tatrach. Jazdą na Hel i wsparciem zbiórki chcieliśmy więc również uczcić pamięć jego i Jasia, który był podopiecznym Łukasza Malaczewskiego – dodaje Zbigniew Gucwa.
Kolarze na rzecz Fundacji pokonali łącznie 620 kilometrów ze średnią prędkością 33 km/h. Wystartowali o godzinie 18 ze Świebodzic, by przez Świdnicę, Wrocław, Trzebnicę, Jarocin, Gniezno, Nakło nad Notecią, Chojnice, Wejherowo i Puck dojechać na Hel. Sama jazda zajęła 18 godzin 42 minuty i 42 sekundy. Łączne przewyższenie wyniosło 3000 metrów, a średnia ilość spalonych kalorii przez każdego z zawodników to ponad 10 000! Średnia moc, jaką wygenerował pojedynczy uczestnik wyniosła ok. 145 W, ale ważne są także kalorie spalone „pasywnie” w ciągu całej doby i dodatkowo zużyte na ogrzanie organizmu, zwłaszcza jeśli uwzględnić warunki atmosferyczne, w jakich przyszło jechać kolarzom GVT.
Fot. Andrzej Gucwa | GVT Training
Link do zbiórki:
https://zrzutka.pl/4az4vp
komentarze