​ESI - recepta na produkt idealny?

Na gripy ESI natknąłem się wiele lat temu, poszukując czegoś z czego w końcu będę zadowolony. Na różnych gripach przejeździłem wiele kilometrów i zawsze coś mi nie pasowało - za twarde, za cienkie, przekręcające się, za ciężkie, łatwo łapiące brud, trudne w czyszczeniu. W końcu kiedyś na jakimś wyścigu zobaczyłem u znajomego niepozornie wyglądające chwyty. Potem widziałem je u kolejnych znajomych. Wszyscy zadowoleni. Postanowiłem spróbować chwytów marki ESI.

Firma ESI (Extreme Steering, Inc.) znajduje się w północnej Arizonie i ma powody do dumy z faktu, że wszystkie ich produkty są wytwarzane właśnie w USA. W świetle tego co się ostatnio dzieje w Chinach, fajnie, bo nie ma problemów z dostępnością. Założona w 1999 roku firma poświęciła prawie 20 lat na dostarczanie najwyższej jakości produktów dla przemysłu rowerowego.

Poprzez rozwój nowych produktów, ESI oferuje unikalne, zaawansowane technologicznie, wysokiej jakości produkty MADE in USA, a następnie wyjątkową obsługę klienta! Firma szczyci się tym, że tworzą produkty wybierane przez mistrzów! Założycielem i szefem firmy jest Gary Stewart. Ma on ponad 30 lat doświadczenia zawodowego jako inżynier w branży lotniczej i astronautycznej, w programowaniu i obsłudze maszyn CNC (tokarki / elektrodrążarki drutowe / frezarki / szlifierki ID OD / piły /etc), projektowaniu i budowie oprzyrządowania maszynowego. Posiada także patent w branży lotniczej i astronautycznej. "ESI powstała, ponieważ Gary zawsze odczuwał potrzebę szybkości, czy jest to samochód, motocykl, dirt bike lub zwykły rower MTB. Gary nie zna znaczenia słowa "zwolnij" - Maria Stewart.

Pierwszy raz gripy ESI testowaliśmy dość dawno, bo prawie 8 lat temu. Przez ten czas wiele się zmieniło w ofercie amerykanów. Nie tylko doszły nowe wzory i produkty jak chociaż owijki, to jeszcze kolory. Kiedyś tylu nie było, a teraz zobaczcie sami...

Foto: Adam Łojewski / Bike Trippin

Do tego jeszcze doszły zatyczki w różnych kolorach. Każdy dopasuje coś do swojego rumaka...

Foto: Adam Łojewski / Bike Trippin

Do recenzji otrzymaliśmy kilka modeli chwytów - nowość czyli Plush Silicone, Chunky, Extra Chunky i Fit SX. Wszystkie w jedynym słusznym kolorze czyli różowym... znaczy się czarnym :)

Plush Silicone
Najnowsze w kolekcji ESI, najbardziej miękkie i najgrubsze chwyty dla każdego rowerzysty. 3x NAJ. W stosunku do pozostałych gripów ESI, posiadają wzdłużne rowki które zapewniają dodatkową przyczepność i utrzymują dłonie na miejscu. Miękki silikon absorbuje wibracje i zapewnia komfort podczas długich wycieczek. Ponieważ są one wykonane w 100% z silikonu, nie blakną, nie kruszą się i nie przekręcają się na kierownicy. Ciekawiła mnie waga, gdyż wcześniej używałem wersji Extra Chunky, a te wyglądają dużo masywniej. Jednak po nałożeniu na kierownicę jest już niewielka różnica, oczywiście na plus dla Plush :) Waga razem z korkami pokazała 84g. Jest to świetny wynik jak na tej wielkości chwyty. Średnica według producenta wynosi 35mm. Mnie udało się zmierzyć 34,5, ale może nie było to najgrubsze miejsce chwytu. Nawet jeśli to różnica minimalna.

Kolejną nowością w ofercie jest model Fit SX, który jeśli wierzyć tekstom reklamowym zostały zaprojektowane dla najbardziej naturalnej pozycji dłoni na kierownicy. Nowy projekt wyrównuje nacisk dłoni na kierownicę aby maksymalnie zwiększyć kontrolę nad nią. Jest to mix chwytów EXTRA CHUNKY i CHUNKY. Zamontowane chwyty mają dwie odrębne strefy: wewnętrzna - która podobno przyśpiesza odpoczynek dłoni oraz zwiększa kontrolę nad kierownicą oraz zewnętrzna - grubsza strefa stworzona dla większego komfortu podczas zjazdów. Nie do końca wydaje mi się stwierdzenie że to mix Chunky i Extra Chunky, ponieważ jak zobaczycie na zdjęciu średnica wewnętrznej strefy jest sporo mniejsza niż u Chunky. W stosunku do pozostałych chwytów silicon ma tu nieco inną strukturę. Wygląda na to jakby po wykonaniu chwytów, były one frezowane na maszynie CNC. Wskazywałyby na to poprzeczne rowki jak po przejściu frezu. Dodatkową zaletą jest też waga. Nasza redakcyjna wskazała 65g z zatyczkami (57g według producenta). To rewelacyjny wynik jak na tak wygodne chwyty. Pamiętam jak swojego czasu szukałem mega lekkich chwytów - wtedy były tylko neoprenowe - lekkie ale szorstkie, obracały się na kierownicy, a do tego mega delikatne. Nie chciałbym do tego już wracać... W przypadku ESI mamy zbliżoną, nieco większą wagę, jednak przy zupełnie innych właściwościach.

Chunky I Extra Chunky
Tych gripów nie trzeba nikomu przedstawiać. To chyba najbardziej lubiane chwyty na świecie. Extra Chunky różnią się jedynie od zwykłych Chunky ilością materiału, a co za tym idzie są grubsze i cięższe. Te chwyty testowaliśmy kilka lat temu i do dzisiejszego dnia twierdzę że to jedne z najlepszych chwytów rowerowych. Zresztą chyba nie tylko ja tak myślę, ponieważ są to także jedne z najchętniej podrabianych chwytów jakie są na rynku. Wystarczy zobaczyć oferty chińskich producentów, by się przekonać że tak jest. Jednak jakość podróbek ma się nijak do oryginałów. NIe wierzycie? Kupcie i się przekonajcie. Po kilku dniach kupicie i tak ESI :)
Chunky - 32mm / 60g (nam wyszło nieco więcej)
Extra Chunky - 34mm / 80g (prawie w punkt)

Dystrybutorem produktów ESI jest Bikeline, któremu bardzo dziękujemy za przesłanie produktów.


o autorze

Paweł Waloszczyk

Twórca portalu, absolwent Politechniki Śląskiej który zamiast pisać o tym co zrobić by sprzęt rowerowy był lepszy, co robił przez ostatnie lata, postanowił sam się za to zabrać. Pasjonat nowych technologii i materiałów. 

Powiązane posty


komentarze

Powiązane treści

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl