Bicycle Nightmares czyli nowa kolekcja od Giro

Pasję do kolarstwa górskiego znalazłem w 2006 roku. Od tramtąd marzyłem o zostaniu zawodowym kolarzem. Niestety w młodym wieku doznałem wielu obrażeń, co skomplikowało wszystko. Przeszedłem przez bardzo mroczne czasy, w których nie widziałem światła i nie rozumiałem, dlaczego to wszystko się ze mną dzieje. To był bardzo zły czas, ale z którego wiele się nauczyłem, a gdy dorastałem, mój umysł zaczął się zmieniać. Moja perspektywa i wizja sportu stała się inna i mimo wszystko (w tym więcej kontuzji!) Przyniosło mi wiele dobrych rzeczy, takich jak koszmary rowerowe i moja nowa współpraca z Giro.


HISTORIA ZA KOLEKCJĄ GIRO X BICYCLE NIGHTMARES.

Odkąd pamiętam, Giro było firmą znaną ze współpracy z artystami i sportowcami. Byli zaangażowani w scenę freeride od samego początku i zawsze myślałem, że fajnie byłoby zrobić coś razem. Jest to marka godna zaufania i uwielbiana, ponieważ łączy najnowsze technologie z subtelnymi wzorami, dbałością i dbałością o szczegóły, a to jest dla mnie bardzo ważne w Bicycle Nightmares.

W 2016 roku poprosiłem mojego przyjaciela Bastiana, który wówczas pracował ze swoją agencją marketingową dla Giro Europe, o kontakt w centrali Giro. Chodziłem na Sea Otter Classic i będąc w Kalifornii chciałem zobaczyć biura Giro i laboratorium testowe w Santa Cruz. Wysłałem wiadomość e-mail do nieznanego faceta od marketingu i liczyłem na odpowiedź.

Pamiętam, że była druga w nocy tego samego dnia i wracałem do domu po obiedzie z jednym z moich najlepszych przyjaciół ze szkoły, kiedy losowo sprawdziłem telefon i zobaczyłem odpowiedź Daina Zaffke, dyrektora marketingu w Giro. Wspomniał, że był już fanem koszmarów rowerowych i że nie może się doczekać spotkania ze mną osobiście w Sea Otter. Nie mogłem w to uwierzyć.

Cztery tygodnie później jeździłem z Dainem w Santa Cruz. W tamtym czasie jeździłem tylko na skoczni, ale pożyczyłem rower i postanowiłem skorzystać z oferty Daina, pokazując mi jedne z najlepszych tras w okolicy. To był mój pierwszy raz na UCSC i prawdopodobnie jedna z moich pierwszych prawdziwych tras na trasie, i było to okropne.

Nie byłem w formie, nie byłem przyzwyczajony do motocykla, prawie wcześniej nie jadłem, a nawet dostałam mieszkanie. Zasadniczo nie mogłem nadążyć za Dainem. Nie jestem pewien, jakie wrażenie wywarł na mnie tego dnia, ale zdecydowanie byłem przytłoczony. Był rowerzystą górskim, a ja skoczkiem. Nie zdałem testu, ale obiecałem mu, że następnym razem, gdy pojedziemy razem, będę gotow

Od tego czasu zawsze mnie wspierał i doceniał moją pracę.

Około dwa lata temu Dain skontaktował się ze mną, aby uzyskać wkład w nowy hełm, który Giro zaprojektował dla agresywnych jeźdźców na szlakach i skoczków. Podobnie jak w przypadku pierwszego kontaktu z marką, załoga Giro była zaskakująco chętna do uzyskania mojego wkładu. Wraz z powstaniem kasku było kilka długich telefonów i mnóstwo e-maili z projektantami.

Chwilę później kupiłem furgonetkę w Los Angeles i wyruszyłem w trzymiesięczną podróż przez Zachodnie Wybrzeże. Spędziłem dużo więcej czasu w Santa Cruz podczas tej podróży, w biurze Giro i jeżdżąc z Dainem.

Ponieważ nowy kask Tyranu nabrał kształtu, zaproponowałem Giro, że byłoby fajnie, gdybyśmy stworzyli jego limitowaną wersję Bicycle Nightmares, a ostatecznie zdecydowaliśmy się zrobić całą kolekcję, w tym kask, gogle, rękawiczki , koszulka, skarpetki i koszulka.

Rowerowe koszmary to inne niż wszystkie media. To kolarstwo górskie oczami wizjonera Héctora, głównego jeźdźca, którego zapał do kolarstwa górskiego jest zaraźliwy, a także światowej klasy fotografa. Więź między Giro i rowerowymi koszmarami jest zakorzeniona we wspólnym zrozumieniu potrzeby rzucenia światła na zasłużoną niszę w kolarstwie górskim. Jest to estetyka zdefiniowana bardziej przez to, czym nie jest, niż przez to, czym jest. Ta estetyka jest przeciwieństwem inspirowanej motocrossem piżamy wyścigowej. To przeciwieństwo zestawów odzieży z lycry. Ta współpraca rozpoczęła się od pomysłu zrodzonego na szlakach i oznacza dla nas znacznie więcej niż tylko możliwość sprzedaży rzeczy. Héctor i ja spędziliśmy ponad rok pocąc się z każdym szczegółem. Jest to kwintesencja współpracy, w której dwa różne światy stają się większe dzięki współpracy. - Dain Zaffke, dyrektor marketingu Giro.

Na koniec zapraszamy na klip promujący kolekcję Héctora: 

Więcej szczegółów znajdziecie na stronie Giro

Dystrybutorem marki Giro w Polsce jest firma AMP Polska (https://amppolska.pl)


o autorze

Szymon Barczyk

komentarze

WiadomościWszystkie

GalerieWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl