Rowery z trawy, czyli jak zbudować ramę z bambusa. Przetestowany !

Jan zajawkę załapał przypadkowo pijąc kawę i obserwując kolarzy w okolicy. Sam również jest bardzo aktywny rowerowo, a zaczynał od  leciwego Waganta. Teraz konstruuje i sam buduje ramy i całe rowery z...trawy. Nie, to nie nasza trawa, nie hasz. To bambus. I chyba niewiele osób wie, że rowery z bambusa powstawały już ponad 120 lat temu i niektóre z tych egzemplarzy zachowały się do dziś w całkiem niezłej formie. 

Janek, skąd pomysł na rowery z bambusa?

Zaczęło się chyba jak w większości przypadków. Pierwszy rower na komunię a później długa rowerowa przerwa. Dopiero po wielu latach wymarzyłem sobie rower. Pierwszym był stary Wagant w którym wymieniłem kierownicę na barana i wtedy złapałem rowerowego bakcyla. Kolejne dwa rowery zbudowałem samodzielnie poświęcając długie godziny na poszukiwanie odpowiednich używanych części na allegro i na złomowiskach. Kolejne długie godziny spędzałem w garażu składając to wszystko do kupy. Zawsze ciągnęło mnie do budowy rowerów, składania ich od podstaw zgodnie ze swoim pomysłem. Później zainteresowałem się ręcznie robionymi ramami i rowerami – nierzadko jeżdżącymi dziełami sztuki. Szkoda że w Polsce jest to jeszcze nisza w rowerowym światku. Nie miałem możliwości, narzędzi ani umiejętności żeby zostać rowerowym "ramiarzem" i wtedy gdzieś przeglądając w internecie customowe rowery wpadł mi w oko rower z bambusa. Nie pamiętam dokładnie jak dawno to było może 3 lata temu a może 4. Od razu zacząłem szukać zdjęć takich rowerów, później zacząłem już kojarzyć ich . Spędziłem kilka miesięcy wolnego czasu na youtubie, instagramie, blogach i pintereście wyszukując informacji o technologii, rozwiązaniach i tajnikach budowy rowerów z bambusa. I znalazłem wszystkie informacje potrzebne do rozpoczęcia budowy roweru z bambusa. Wiedziałem że to coś dla mnie. Bambus był materiałem który byłem w stanie obrobić, trzymając się kilku zasad i tworzyć rowery inne niż wszystkie. I tak zacząłem planować budowę roweru z bambusa

Czy Twoja wiedza techniczna ogranicza się do metody prób i błędów, czy jest poparta wcześniejszym doświadczeniem czy wykształceniem?

Jeszcze kilka lat temu miałbym problem ze znalezieniem informacji o budowie rowerów z bambusa. Nawet wątpię czy dowiedział bym się o takich rowerach. Nie byłem nigdy w Afryce czy Azji gdzie można spotkać na ulicach takie rowery i nikogo to nie dziwi. Tak jak mówiłem poświęciłem kilka miesięcy żeby w miarę poznać krok po kroku etapy budowy roweru z bambusa. Obejrzałem wiele filmów na Youtube i krok po kroku analizowałem budowę takiego roweru. Równocześnie poszukiwałem materiałów i zacząłem kompletować warsztat. Wiedzę teoretyczną czerpałem z internetu i publikacji które tam znalazłem, natomiast doświadczenie praktyczne zdobywałem z każdym kolejnym budowanym rowerem. Budowa roweru z bambusa to połączenie stolarstwa, pracy z laminatami i żywicami, mechaniki i sztuki. Takie połączenie bardzo mi odpowiada. W pracy zajmuję się konstrukcjami i mam wykształcenie budowlane więc myślę że w jakiś sposób pomaga mi przy obróbce bambusowych tyczek.

Mieszkasz w Brennej, pomiędzy górami. Sprawdziliśmy, nie rosną tam bambusy, jak więc zdobywasz tak dobrze dobrane tyczki do produkcji rur?

Proces budowy bambusowego roweru można podzielić na kilka kluczowych etapów. Jednym z nich jest dobór odpowiednich materiałów, w tym bambusowych tyczek. Tak to prawda że w Brennej ani w okolicy nie rosną bambusy, jednak jestem z początkowych pokoleń dzieci internetu. Wygooglowałem sobie importerów bambusowych tyczek. Jak już przedarłem się przez gąszcz tyczek typowo stosowanych w ogrodnictwie, okazało się że są firmy mające w ofercie tyczki sortowane gatunkami i średnicami a tego właśnie szukałem. Jednak zanim znalazłem sklep i zamówiłem pierwsze tyczki, wsiadłem do samochodu i objechałem każdy ogrodniczy market w promieniu 50 km. I po kilku godzinach znalazłem tyczki dość grube żeby można z nich było zbudować rower. Niektóre były popękane, inne cienkie ale z kilku udało się uzyskać materiał na jeden rowerek.

Zamawiając tyczki warto zwrócić uwagę na to żeby były proste, nie popękane i o jak najgrubszej ściance. To gwarantuje że rower będzie wytrzymały.

Patrząc na Twój warsztat pracy jesteśmy pełni podziwu. Tu musi być pasja, skoro robisz to w piwnicy. Planujesz rozszerzenie swojego pola "rażenia" i zmianę studia, czy większą frajdę sprawia Ci przyjemność jaką czerpiesz z tworzenia bambusowej duszy w pojedynczych egzemplarzach?

Sama charakterystyka materiału jest gwarancją niepowtarzalności każdego bambusowego roweru. Każdy pojedynczy rower jest inny, jak inny jest każdy płatek śniegu. Materiały pozyskiwane z „natury" mają tą wspaniałą cechę że nic się nie powtarza. Podoba mi się to w rowerach z bambusa, jakaś taka więź z naturą.

Piwnicę przerobiłem na rowerową pracownię i na razie w zupełności mi to wystarcza, choć gdzieś w marzeniach jest większe studio tętniące życiem. Takie miejsce gdzie bamboo cykliści będą mogli się spotykać i razem budować rowery z bambusa przy tym dobrze się bawiąc. Natomiast zwiększenie pola rażenia na tą chwilę opiera się na dotarciu do jak największej liczby ludzi z informacją że coś takiego jak rower z bambusa da się zbudować i można na nim jeździć. W tym celu powstał blog www.bohobike.pl  gdzie staram się przybliżać temat rowerów z trawy.

Bardzo ciekawi nas trwałość takiego roweru, koniecznie to sprawdzimy przy sprzyjającej aurze, ale zdradź czytelnikom czego dokonałeś i co przejechałeś testowo, czy zwyczajnie treningowo na takim rowerze.

Każdy rower który kończę samodzielnie testuję. Każdy kolejny test przychodzi mi coraz łatwiej i na coraz więcej sobie pozwalam. O ile jazda po prostej nawierzchni nie jest problemem dla żadnego roweru, ciekawiło mnie jak spisze się bambusowe MTB. Pierwsze testy El Bambo (bo tak go nazwałem) były ostrożne, ale każdy kolejny był podniesieniem poprzeczki. Przetestowałem ten rower w błocie, upale, deszczu i śniegu. Pozwoliłem sobie na kilka górskich wycieczek np. z Czantorii grzbietami gór do Istebnej, Czy z Brennej na Baranią Górę (https://www.bohobike.pl/z-brennej-na-barania-gore ) i do Koniakowa a także wystartowałem w Maratonie MTB – Bike Atelier Maraton . Przyznam że najwięcej obaw wiązało się ze zjeżdżaniem po kamienistych górskich ścieżkach i zboczach. Jednak wszystkie testy rower przeszedł bez zastrzeżeń. Jedyna zmian którą wprowadziłem to była wymiana amortyzatora żeby móc jeździć w jeszcze trudniejszym terenie. Uśmiecham się bo ostatecznym testem chyba będzie jakiś zjazd downhillowy.

Jeśli mam mówić o trwałości to może niech przemówi historia. Jednym z pierwszych przedsiębiorstw zajmujących się budową rowerów z bambusa było Bamboo Cycle Co (http://www.oldbike.eu/museum/bikes-1800s/1898-2/18... Rowery bambusowe które budowali już w roku 1898 cieszyły się ogromną popularnością jednak jedynie wśród zamożnych bo tylko ich było stać na te rowery. Do dnia dzisiejszego zachowało się wiele egzemplarzy tych rowerów w stanie właściwie nadającym się do jazdy. Najbliżej taki rower można zobaczyć w muzeum techniki w Pradze (https://en.wikipedia.org/wiki/Bamboo_bicycle#/medi... ). To mój jedyny rower MTB więc jeżdżę nim treningowo, rekreacyjnie i testowo.

Wiemy że tworzysz rowery MTB. Twoja fantazja ma jakieś ograniczenia, czy te granice nie istnieją? Jakie inne rowery wyjechały z Twojego warsztatu?

Śledząc budowniczych rowerów z bambusa zastanawiam się czy są jakieś ograniczenia konstrukcyjne i wydaje mi się że nie. Można zbudować tandem, fat bike, miejski rower, szosę czy nawet full suspension. Potrzeba tylko cierpliwości i jeszcze raz cierpliwości. To nie jest zajęcie gdzie wskazany jest pośpiech. Dotychczas zbudowałem single speed, MTB, miejską damkę, następnie ramę która miała być gravelem a zostanie skibikiem, a poza tym dwa biegowe rowerki dla najmłodszych kolarzy. Mam masę pomysłów na następne rowery, i na pewno będę je sukcesywnie realizował.

Zdradź nam kilka szczegółów technicznych wykorzystywanych w tworzeniu i łączeniu podzespołów ramy.

Obok doboru bambusowych tyczek istotną kwestią podczas budowy jest odpowiednie ich połączenie ze sobą i z metalowymi elementami takimi jak wkład suportu, haki czy główka ramy. Łączę bambusowe tyczki za pomocą włókna węglowego nasączonego żywicą epoksydową. Jest to metoda stosowana w szkutnictwie, lotnictwie, motoryzacji i oczywiście w rowerach. Powstaje po prostu tzw karbon. Istotny jest sposób prowadzenia włókien w taki sposób żeby przenosił obciążenia które występują podczas jazdy na rowerze. Innym ważnym etapem budowy jest obróbka cieplna tyczek. Ponieważ bambusa jest materiałem chłonącym wodę więc w zależności od wilgotności może zwiększać swoją objętość i zmniejszać. Bambusowe tyczki przed obróbką podgrzewa się odpowiednio żeby odparować wodę ( uwaga żeby nie popękał) i jednocześnie soki występujące w tyczce „gotują się" jak gdyby karmelizują znacząco wpływając na wytrzymałość takiej tyczki. Należy też pamiętać żeby taki bambusowy rower budować w tzw przymiarze dla zachowania osiowości i odpowiedniej geometrii gotowej ramy.

Jaką żywotność posiadają ramy bambusowe, w porównaniu do stali, carbonu, czy aluminium? Czy w jakimś aspekcie bambus potrafi wykazać się ponadprzeciętnymi właściwościami?

Żywotność cóż pożyjemy zobaczymy. Warto zaznaczyć choć wszyscy powinni o tym wiedzieć że rower bez względu z czego jest zbudowany jest projektowany żeby służył zgodnie z przeznaczeniem. Stąd dramaty kolarzy na karbonowych rowerach które uszkadzają się często przy niefortunnym uderzeniu. Bambus to trawa, ale bez obaw nie rozklei się na deszczu ani nie połamie pod ciężarem rowerzysty. Bambusowe rowery są w stanie unieść nawet 300 kg. Cechą przemawiającą zdecydowanie na plus jest waga takiego roweru. Plasuje to rowery bambusowe gdzieś pomiędzy rowerami o ramach z karbonu a tymi o ramach z aluminium ( oczywiście zależy jakich użyjemy pozostałych komponentów). Jazda na rowerze z bambusa jest wygodna, dzięki naturalnym właściwościom materiału do przenoszenia drgań i amortyzowaniu nierówności. Bambus jest szczególnie wytrzymały. Jego wytrzymałość na rozciąganie jest wyższa niż stali, a wytrzymałość na ściskanie jest większa niż betonu.

Sekretem wyjątkowych właściwości bambusa jest jego mikrostruktura. Naturalnie występujące włókna o różnych rozmiarach tworzą złożoną strukturę. Jest to taka sama budowa, którą inżynierowie próbują stworzyć przy użyciu włókna węglowego. Jednak bambus rośnie naturalnie a karbon jest wytwarzany przemysłowo. Wiązki naczyniowe bambusa są niezwykle sztywne. Materiał ten jest znacznie trwalszy niż włókno węglowe pomimo tego że jest nieco cięższy. Ram bambusowych praktycznie nie da się złamać pod wpływem jazdy a nawet uderzenia. Ramy z bambusa są mocniejsze od stalowych, zyskują przewagę nad nimi dzięki niskiej wadze i doskonałym przenoszeniem drgań.

Słyszeliśmy wcześniej o Twoim bardzo ciekawym pomyśle na rowerki biegowe dla dzieci. Nasza redakcja dość szybko się "rozmnaża" dlatego jesteśmy szczególnie zainteresowani.

Rowerki biegowe to jakby naturalny dodatek do tych dorosłych. Pomyślałem że skoro tak ważna dla nas dorosłych jest waga roweru, walczymy o każdy gram a w końcu jesteśmy dorosłymi. To dlaczego dzieci muszą wlec za sobą te ciężkie ważące nie rzadko nawet i 4 czy 5 kg rowerki biegowe kiedy same ważą tak niewiele i siły mają mniej. Ta dysproporcja wydał się mi szczególnie uderzająca kiedy podniosłem kiedyś biegowy rowerek w sklepie i ważył niewiele mniej niż niejedna dorosła szosa. Pomyślałem że skoro robi się rowerki z drewna, to może spróbuję z bambusa. Kupiłem taki rowerek na wzór odwzorowałem wymiary i tak powstał pierwszy w Polsce bambusowy rower łączący naturę czyli bambus z materiałem przyszłości czyli karbonem. A waga to jedyne 2 kg. Jeden egzemplarz przechodzi właśnie test długodystansowy i po roku używania przez dwójkę maluchów ma się doskonale. Rowerek biegowy nazwałem Bambino.

Gdzie można dowiedzieć się czegoś więcej na bieżąco o twoich projektach?

Jak wspominałem wcześniej prowadzę bloga www.bohobike.pl gdzie przybliżam tematykę bambusowych rowerów jak również prowadzę krok po kroku przez samodzielną budowę takiego roweru. Poza tym relacje z wypraw na rowerze z bambusa na razie krótkich ale przyjdzie czas i na długie.

Szarpnąłem się prywatnie na tygodniowy okres testowy roweru MTB na bazie trawki. Temat tak bardzo mnie zaciekawił, że zaplanowałem kilka treningów w tym czasie, wytyczonych górskimi szlakami. Beskid Mały oferuje sporą gamę utrudnień, przewyższeń, zjazdów, kamieni, korzeni i błota. Dlatego teren do sprawdzenia opowieści Janka o właściwościach ramy wydawał się idealnie wybrany. Jeden z dni testowych dostarczył wrażeń dużo większych, niż można było przypuszczać. Było słońce, deszcz, śnieg, błoto, lód, kamienie, korzenie, godzinny podjazd, szalony zjazd. Cała paleta MTB. Waga roweru nieco utrudnia zadanie, bo 12 kg sprzętu to nie jest szczyt marzeń, można się siarczyście zmęczyć na ściankach. Jednak zarówno geometria ramy jaką Jan zbudował, jak i same właściwości amortyzujące bambusa dostarczyły największych wrażeń podczas kamienistego zjazdu z Leskowca. Rower nie wydał z siebie żadnego dziwnego dźwięku, przeleciał trasę w bardzo dobrej formie mimo obaw z mojej strony. Lubię ryzykować i chyba test  z Leskowcem w warunkach extremalnych pokazuje najwydatniej, że jednak na bambusie da się normalnie jeździć, nawet w takim ciężkim terenie. Trzymamy kciuki za ciekawy pomysł Jana Matusznego. Będziemy obserwowali jego aktywność jako producenta, licząc w końcu na solidny test szosówki na dobrym osprzęcie. A może idąc tropem ekologii i natury, gravel ?

Zapraszamy zainteresowanych pomysłami Janka na profil na instagramie https://www.instagram.com/bohobike.pl/ oraz na FB: https://web.facebook.com/bohobike/


o autorze

Piotr Szafraniec

Kolarz, kucharz, akrobata. Dwukrotny Mistrz Polski Dziennikarzy w kolarstwie szosowym.

komentarze

WiadomościWszystkie

WydarzeniaWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl