Mocne otwarcie ekipy Hurom Sławno Accent Team
Wyścigowa machina powoli się rozkręca. Podopieczni trenera Przemysława Gierczaka mają za sobą już pierwsze starty. Jak oceniają początek sezonu zawodnicy w charakterystycznych strojach "na baterie"?
Marta Turoboś – przed tygodniem wystartowałam w Force MTB Maraton w Orzeszu. Początkowo miałam pojawić się na linii startu nieco później ale skorzystałam z zaproszenia od organizatorów i pojechałam. Na trasie miałam trochę problemów natury zdrowotnej ale ostatecznie dotarłam na metę jako druga. W ostatnią niedzielę ścigałam się w Białymstoku i zakończyłam wyścig jako trzecia więc jak na razie 2 starty 2 "pudła". Jest ok tym bardziej, że wszystkie moje docelowe imprezy są w drugiej części sezonu.
Marcin Budziński – jestem mile zaskoczony dwoma pierwszymi startami. Całą zimę solidnie przepracowaliśmy i jak widać efekty są bardzo dobre. Zwycięstwo na Maratonie w Orzeszu nie przyszło łatwo ale dobra współpraca z bratem okazała się kluczem do wygranej. W Białymstoku stawka była już znacznie mocniejsza ale i tu okazało się, że mam "dobrą nogę". Co prawda nie udało się złapać Krzyśka Łukasika ale drugie miejsce w elicie i pierwsze w U23 to wymarzone rozpoczęcie sezonu.
Tomasz Budziński – na chwilę obecną jestem bardzo zadowolony ze swoich dwóch pierwszych wyścigów w tym sezonie. (no może z tego, że Marcin jest ciągle lepszy to trochę mniej hahaha). A tak poważnie to całkiem dobrze się czuję. Forma jest fajna, na wyścigach sporo się dzieje więc nie ma na co narzekać. Drugie miejsce w Orzeszu, trzecie w elicie i drugie w U23 w Białymstoku to jak dla mnie najlepsze rozpoczęcie sezonu jak do tej pory.
Arkadiusz Wach – do pierwszych startów podchodziłem ze sporym dystansem. Nie wiedziałem na co mogę liczyć po zmianie kategorii z juniora młodszego na juniora. Wyścig w Leżajsku poszedł mi bardzo dobrze, samopoczucie miałem rewelacyjne i udało się wygrać. W Białymstoku rywale już znacznie mocniejsi więc troszkę się obawiałem. Na szczęście po starcie wszystko się szybko poukładało i przez większość dystansu jechałem z Piotrkiem Kryńskim na czele. Na jednym z podjazdów popełniłem błąd, który Piotrek szybko wykorzystał i do mety już nie udało się go dogonić. Pierwsze starty oceniam zdecydowanie pozytywnie.
Agnieszka Szpocińska – wiele osób zastanawia się dlaczego nie pojawiłam się jeszcze na starcie żadnego wyścigu. Podczas zgrupowania w Chorwacji zaliczyłam solidnego "dzwona" na szosie i niestety mój obojczyk się nieco popsuł. Na szczęście przerwa treningowa nie była jakaś bardzo długa i już za chwilkę wracam na start.
Przemysław Gierczak – muszę przyznać, że początek sezonu mamy bardzo udany. Wygranie drużynówki w Białymstoku w czteroosobowym składzie cieszy. W związku z tym zastanawiamy się nieco nad modyfikacją planu startów ale o tym pewnie niebawem się dowiecie. Okres zimowy przepracowaliśmy bardzo sumiennie więc jesteśmy spokojni o dyspozycję.
Sprzęt spisuje się perfekcyjnie, zdrowie dopisuje więc praca idzie pełną parą.
komentarze