Opony przełajowe CST Criss Cross i Pika

Sezon przełajowy na półmetku, mistrzostwa krajowe niedługo. A może zwyczajnie nie rozpocząłeś jeszcze przygotowań do nowego sezonu i jesteś na etapie kompletowania sprzętu do ''zimówki''? Jeżeli zastanawiasz się jakie gumy założyć do swojego zimowca lub szukasz do swojej przełajówki niekoniecznie szytek po kilkaset zł za sztukę to warto zwrócić uwagę na ofertę tajwańskiego CST. Do testów zostały mi przekazane dwa komplety opon przełajowych - Pika oraz Criss Cross. Na obu kompletach zrobiłem kilkaset kilometrów na szosie, przełajowej rundzie treningowej i zabrałem je kilkukrotnie na konkretne ściganie w Pucharze Polski. Jak CST spisały się w warunkach bojowych? Przeczytajcie poniżej.

CST Pika - już na pierwszy rzut oka widać że jest to opona przeznaczona na szybkie trasy z dużą ilością asfaltów. Niski i stosunkowo gęsty profil bieżnika eliminuje je z walki w gęstym błocie w którym to łatwo o uślizgnięcie przedniego koła w szykanach lub ostrych nawrotach. To samo tyczy się podjazdów. Pika nie pozwala zbytnio pewnie wspinać się po śliskiej i błotnistej nawierzchni, lecz w rzadkim błocie które najczęściej występuje podczas opadów spokojnie daje radę.

Pamiętać jednak należy że to opona przełajowa a tu ciężko o oponę naprawdę uniwersalną. Profesjonalni zawodnicy mają po kilka kompletów kół i w zależności od warunków zakładają te z odpowiednim ogumieniem. Moim zdaniem Pika to idealna opona na wczesne przełaje, które lubią być suche i ciepłe. Dobrze się też sprawdzi podczas długich zimowych treningów ''wysiedzieniowych'' na szosie. Niski bieżnik pewnie poprowadzi na ośnieżonych drogach oraz uchroni przed upadnięciem na lodzie. Pika w standardzie posiada wkładkę EPS, która ma za zadanie ograniczyć możliwość przebicia. Producent oferuje przygotował tylko wersję z drutem w dwóch rozmiarach 700x32C (waga 385g) oraz 700x38C (425g). Jeżeli macie zamiar spróbować swoich sił w wyścigu CX koniecznie wybierzcie ten pierwszy, gdyż maksymalna szerokość opony podczas zawodów to 33mm.

CST Crisscross to nowość w ofercie tego producenta. Jest to opona z wyraźnym i agresywnym bieżnikiem. Dobrze radzi sobie w błocie i pozwala pewnie i bezpiecznie pokonywać zakręty przy dużej prędkości. Jeżeli masz tylko siłę  przepychać korby na błotnistych, przełajowych trasach śmiało polecam Ci Crisscross-a. Dobrze trzyma się na śliskich podjazdach, a rzadkie rozmieszczenie klocków na bieżniku powoduje że dobrze oczyszcza się z błota.

Jak z trwałością? Używam ich już od 2 miesięcy i myślę że dokończę tegoroczny sezon przełajowy na tym komplecie. Od kiedy mam okazję używać opon CST zawsze zwracałem uwagę na ich stosunkowo małą awaryjność. Crisscross- y, pomimo wkładki antyprzebiciowej udało mi się skaleczyć dwa razy, co ciekawe miało to miejsce podczas jazdy po szosie. Podobnie jak w modelu Pika znajdziemy tu dwa rozmiary z tą różnicą że zamiast 700x38C Tajwańczycy zaserwowali 700x40C. Waga to odpowiednio 365g oraz 405g, obie tylko z drutem.

Oprócz wymienionych wyżej modeli CST ma w swojej ofercie jeszcze jedną, spełniającą przepisy mówiące o szerokości opony. Jest to Cultivator o bieżniku nieco podobnym do Crisscross-a, jednak jego waga jest znacznie wyższa- 450g. Sugerowane ceny zaczynają się od 57 złotych.

Więcej informacji o tych i innych oponach CST znajdziecie pod tym linkiem

Oceny:

Pika:
Masa 4
Trzymanie w błocie 3
Opory toczenia 5
Trwałość bieżnika 4
Cena 5

Crisscross:
Masa 4
Trzymanie w błocie 5
Opory toczenia 4
Trwałość bieżnika 4
Cena 5
Trzymanie w zakrętach (przód) 3

Opony do testu dostarczył: BikeHelp


o autorze

Małgorzata Mazurek

Powiązane posty


komentarze

Powiązane treści

WiadomościWszystkie

WydarzeniaWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl