Orsetka w kieszeni podczas treningu. Produkt polski.
Kilka tygodni temu otrzymaliśmy z firmy L'orso mającej swoją siedzibę w królewskim mieście Krakowie bardzo praktyczny "gadżet" około treningowy. Podeszliśmy do tematu z nieco mieszanymi odczuciami, jednak już po pierwszej jeździe treningowej z "saszetką" nabraliśmy szacunku do pomysłu i praktyczności tego kolarskiego patenciku. Nie będziemy się rozwodzili formą testu produktu, bo ciężko pisać dużo o tak prostym gadżecie, jednak kilka zalet musimy opisać po spędzeniu z torebką kilkunastu dni treningowych. Materiał z jakiego powstaje produkt jest w sporej mierze wodoodporny, jednak nie jest przeznaczony dla płetwonurków.
Nasz prosty, dość agresywnie wykonany test pokazuje, że drobiazgi ukryte wewnątrz będą w bardzo dużej mierze dobrze chronione przed warunkami atmosferycznymi, jak i uszkodzeniami, lub zgubieniem przy rozrzuceniu ich do kilku kieszonek . Jak wiecie, zdarza się podczas jazdy wyciągać batonik, żel, czy telefon przy okazji nieświadomie wyrzucając na ulicę podczas jazdy dyszkę przeznaczoną na kawę i ciacho, czy nawet klucz od auta. Wewnętrzna dodatkowa kieszonka z drugim zamkiem z pewnością nie pozwoli na zamoczenie i zgubienie najbardziej cennych rzeczy ( Euro, dolary, klucz do sejfu, czy soczewki kontaktowe). Pomysł więc na zbiorczą orsetkę ogarniającą cały nasz kieszonkowy bałagan wydaje się być banalnym fenomenem.
Wymiary 10X15 cm z możliwością swobodnego formowania kształtu z pewnością zadowolą większość zrozpaczonych koszulek treningowych. Wersje produkowane w Krakowie są modyfikowane również pod kątem indywidualnej....pompki do kół. Nie każdy dysponuje miniaturowym robotem do pompowania kół, dlatego pomyślano również o uchwycie pod pompki nieco większe.
Link do strony producenta: http://lorso.pl/
Ocena:
Jakość użytych materiałów 4,5
Praktyczność 5
Design 5
Cena 4
komentarze