Ochraniacze kolan Endura MTR - test praktyczny
Jakiś czas temu do redakcji prosto ze szkockiej Endury dotarła średniej wielkości paczka. W paczce znajdowało się kilka przedmiotów, w tym ochraniacze na kolana z kolekcji MTR. Nie ukrywam, że już od zeszłorocznych targów Eurobike nie mogłem się doczekać, kiedy owe ochraniacze wpadną w nasze ręce, a w zasadzie znajdą się na naszych nogach. Wszystko to za sprawą użytego nowego materiału tłumiącego o nazwie Koroyd. Na jego temat już pisaliśmy niejednokrotnie na łamach naszego portalu. W przypadku ochraniaczy materiał posiada dwie zalety, które są niemalże nie do przecenienia. Po pierwsze energia pochłaniana na skutek odkształcania się plastra miodu jest o wiele większa niż w przypadku klasycznych tworzyw sztucznych, a ażurowy kształt zapewnia, że owe ochraniacze są chyba jednymi z najbardziej wentylowanych ochraniaczy dostępnych na rynku. Podobno ponieważ marka Dainese wypuszczając model Trial Skins 2 Knee Guards "rzuciła rękawicę modelowi MTR marki Endura. Jak wyjdzie bezpośrednie ich porównanie przekonamy się już niebawem.
Po otwarciu siatkowego woreczka zawierającego dwoje ochraniaczy i bliższym zapoznaniu się z zawartością doznałem lekkiego zdumienia. Model prezentowany podczas targów posiadał wypełnienie składające się z dwóch niezależnych elementów. Były nimi piankowa obwódka oraz demontowalne wypełnienie z Koroydu. Ideą miał być fakt, iż w przypadku uszkodzenia wypełnienia mieliśmy mieć okazję dokupienia jego samego jako części zamiennej. Po konsultacjach z dystrybutorem okazało się, że to był prototyp i w wersji finalnej wypełnienie odpowiadające za naszą ochronę składa się z jednego elementu. Wypełnienie z Koroydu oblane jest dookoła pianką z jednej strony chroniącą delikatny materiał ochraniaczy przed ostrymi krawędziami "plastra miodu", a z drugiej strony absorbującą drobniejsze upadki. Samo wypełnienie powinno pojawić się jako akcesorium możliwe do dokupienia osobno. Jednakże, w trakcie dwóch miesięcy użytkowania ochraniaczy nie udało mi się zdeformować "rdzenia" wykonanego z Koroydu. Od razu odpowiem na pytania. Tak. W trakcie testów zaliczyłem kilka gleb, w tym jedną na ostre kamienie przy prędkości ok. 30km/h.
Już pierwsze metry przejechane z ochraniaczami na nogach wprawiły mnie w zdumienie. Klasyczne ochraniacze na podjazdach opuszczamy maksymalnie w dół i przekręcamy na bok. Jeżeli delikatne krępowanie ruchów nam nie przeszkadza to w przypadku ochraniaczy MTR marki Endura ich opuszczanie nie jest konieczne. Stopień wentylacji jest na tyle wysoki, że powolny podjazd nawet przy temperaturach rzędu 30'C nie powodował, że spod ochraniaczy lała się rzeka potu. Było nam ciepło lecz w stopniu akceptowalnym. Jednakże największego zaskoczenia doznałem już na pierwszym zjeździe. Wystarczy bowiem 2-3 metry zjazdu, żeby poczuć na kolanach orzeźwiający chłód. Mokra skóra w połączeniu z nieblokowanym niczym pędem powietrza chłodzi idealnie. Podczas zjazdu gdy skupimy się na trasie stopień wentylacji oraz dobre dopasowanie ochraniaczy do nogi sprawia momentami wrażenie, że na naszych kolanach nie mamy nic założonego.
System mocowania ochraniaczy na nodze także nie nastręczał zbyt wielu problemów. Ochraniacze zarówno u dołu jak i u góry wykończone są od środka silikonowym paskiem trzymającym pewnie model MTR na swoim miejscu. Nic się nie przesuwa, nic nie jeździ po kolanach. Jedyną rzeczą na którą należy zwrócić uwagę jest staranne ułożenie wkładek w ochraniaczu. Jeżeli ułożymy wkładki niedbale i krzywo będziemy odczuwali dyskomfort zwłaszcza w miejscu zginania się ochraniacza na kolanie.
Z przodu na całej długości ochraniacza umieszczony został ponad 3cm pas wykonany z Aramidu chroniący ochraniacze przed rozdarciem. Dzięki temu nawet gdy "przejedziemy" na kolanach kilka metrów ochraniacze powinny wyjść z tego obronną ręką. Wiadomo, że ich zadaniem jest przede wszystkim nasza ochrona lecz nikt nie chce, żeby elementy jego ubioru przed wcześnie z błahego powodu zakończyły swój żywot. Ochraniacze MTR z lekkich gleb wychodzą obroną ręką lecz w przypadku naprawdę mocnej gleby za sprawą wypełnienia z Korydu pokazują swój pazur, chroniąc nasze kolana przed uszkodzeniem.
Cechy:
- Minimalistyczna konstrukcja zapewniająca komfort podczas całodziennej jazdy nawet przy wysokich temperaturach
- Wkładki wykonane z pianki oraz materiału Koroyd zapewniająca bardzo dobrą wentylację
- Posiadają certyfikat CE EN 1621/1
- Wyposażone w wytrzymałe panele z Aramidu zwiększające odporność na rozdarcie
- Wyposażone w elementy z silikonu utrzymujące ochraniacze na swoim miejscu.
- Cena 329zł
Ocena:
- wykonanie - 4
- użyte materiały - 4,5
- cena - 4
- wentylacja - 5
- ochrona - 5
Produkty marki Endura możemy kupić min. za pośrednictwem sklepu internetowego jednego z dealerów ( http://endurastore.pl ).
komentarze