MWG: Maciej Paterski wygrywa w strugach deszczu
Po trwającej długie kilometry ucieczce, zwycięstwo na mecie 2. etapu Małopolskiego Wyścigu Górskiego, wyznaczonej na starosądeckim rynku, jako pierwszy zameldował się Maciej Paterski z CCC Sprandi Polkowice. Uzyskując ponad minutę przewagi nad rywalami, objął również prowadzenie w klasyfikacji generalnej wyścigu.
W ramach drugiego etapu Małopolskiego Wyścigu Górskiego zawodnicy zmierzyć się ze zdecydowanie bardziej wymagającą trasą niż ta, którą pokonywali poprzedniego dnia. 145-kilometrowy odcinek wiódł spod Centrum Logistycznego 7R w Kokotowie do Starego Sącza. Po drodze na zawodników czekały trzy lotne i pięć górskich premii. Kolarze podjeżdżali m.in. pod Wikowisko, Górę św. Jana, Pogorzelisko i Ostrą. Choć od rana na niebie górowało jeszcze słońce, to silny wiatr nagonił chmury i od połowy dystansu kolarskie widowisko rozgrywało się w strugach deszczu.
Po 25 kilometrach jazdy w wysokim tempie potęgowanym przez kolejne ataki, na czele uformowała się pięcioosobowa ucieczka w składzie: Piotr Skarżyński (Domin Sport), Mateusz Komar (Voster Uniwheels), Bartłomiej Matysiak (Team Hurom), Andrea Borso (Adria Mobil) oraz uciekający także poprzedniego dnia Yauhen Sobal (Minsk Cycling Team). Ich przewaga urosła do mniej więcej 2 i pół minuty.
Czołówka między sobą rozegrała dwie lotne i jedną górską premię, a pościg za nią aranżowała grupa Wibatech 7R Fuji, która nie miała żadnego przedstawiciela w odjeździe. Różnica stopniowo malała, aż akcja została zakończona na podjeździe w Zegartowicach, skąd pochodzi brązowy medalista igrzysk olimpijskich z Rio de Janeiro, Rafał Majka.
Podjazd pod Górę św. Jana sprawił, że peleton popękał na grupki. Z przodu kręciło kilkunastu kolarzy, ale po przetasowaniach ostatecznie na przód wyforował się Maciej Paterski (CCC Sprandi Polkowice), do którego po jakimś czasie doskoczył Adam Stachowiak (Voster Uniwheels). Dwójka kontynuowała wspólną jazdę, powiększając przewagę nad rywalami. Na 100. kilometrze mieli w zapasie 2 minuty nad drugą, liczącą około 30 zawodników grupą oraz kolejne 6 minut nad następną, nieco większą grupą. Z nieba lało.
10 kilometrów dalej pecha miał Paterski, który złapał defekt tylnego koła. Pomoc nadeszła jednak szybko i kilka minut później zawodnik CCC kręcił już ponownie razem z czekającym na niego Stachowiakiem.
Na ostatnie 20 kilometrów czołówka wjechała z zapasem 1’20 nad goniącą ją grupą, w której obecni byli m.in. lider wyścigu Kamil Zieliński (Domin Sport) i Marek Rutkiewicz (Wibatech 7R Fuji). Na 10 kilometrów przed metą Paterski przyspieszył, zostawiając za plecami Stachowiaka i ruszył samotnie po etapowe zwycięstwo. Nikt nie był mu już w stanie zagrozić - kręcił z wysoką średnią, utrzymując cały czas ponad minutę przewagi nad rywalami.
Ostatecznie Paterski przekroczył metę skąpaną w deszczu jako pierwszy, sięgając zarówno po etapowy sukces, jak i białą koszulkę lidera klasyfikacji generalnej. Ponad minutę później na mecie finiszowała grupa pościgowa, która wcześniej zdołała złapać już zmęczonego Stachowiaka. Ostatecznie drugie miejsce na etapie zajął Patryk Stosz (CCC Sprandi Polkowice), a miejsca na podium dnia dopełnił Gasper Katarsnik (Adria Mobil).
komentarze