Huck Norris - polisa na życie dla obręczy rowerowych

W środku zimy trafł do mnie kolejny z pozornie banalnych wynalazków. Dziw bierze że nikt nie wpadł na ten pomysł wcześniej. Kawałek odpowiednio wyciętego materiału, na pierwszy rzut oka przypominającego neopren budził u mnie politowanie. Szczerze mówiąc, oryginalna szata graficzna owego wynalazku budziła u mnie większą ciekawość niż on sam. Dodatkowo, gdy zorientowałem się że z plastikowego blistra w który zapakowany jest Huck można zrobić przedni błotnik, stwierdziłem że za całym wynalazkiem musi stać Adam Słodowy. Jak się okazuje, Finowie niby skryci i oziębli potrafią jednak być kreatywni. Pozory mylą. Stworzyli oni bowiem produkt specjalnie przeznaczony pod rowery MTB, wykonany z materiału trzykrotnie lepiej tłumiącego wstrząsy niż jakikolwiek dostępny na rynku.

Huck Norris jest banalnie prosty w montażu, po wybraniu odpowiedniej długości (pomaga w tym tabelka dostępna na stronie producenta) spinamy go rzepem na obwodzie koła i gotowe. Montaż trwa kilka chwil i przypomina zakładanie dętki. Tak proste że nie da się tego spartaczyć. Zalewamy mlekiem i gotowe. Producent zapewnia że wkładka nasiąka mlekiem tylko w 2%, przez co nie powoduje jego niezauważalne ubytki w oponach. Z biegiem czasu, wraz ze zużyciem wkładki na wskutek wstrząsów, Huck może ''wypijać'' go nieco więcej. Ok, mamy już Huck'a w oponie i co dalej? Teraz możemy cieszyć się bezstresową jazdą na niskim ciśnieniu, bez obawy o uszkodzenie drogich, carbonowych obręczy. Wkładka ogranicza również do minimum ryzyko wgnieceń. Waży bardzo niewiele (70-85g), więc widzę ją w wyścigowych rowerach XC oraz Enduro i DH. Szczególnie polecam ją zawodnikom którzy używają lekkich opon, w razie awarii Huck pozwoli dojechać do boksu technicznego, minimalizując ryzyko uszkodzenia obręczy. Przypomnę również że jego właściwości pochłaniania energii przyczynią się do zminimalizowania ryzyka przebicia opony.   

Hucka założyłem w tylnym kole mojego Procalibra. Uznałem że przednie koło jest w mniejszym stopniu narażone na dobicie (amortycacja przednia). Z reguły najczęściej defekt taki występuje z tyłu. Fiński wynalazek nie wydaje żadnych dźwięków podczas jazdy, nie tańczy w oponie. Jest tak dyskretny, jakby go nie było a jego waga powoduje że nie jestem w stanie zauważyć zwiększenia masy rotacyjnej koła. Mam nadzieję że w połączeniu z mlekiem uszczelniającym Stan's No Tubes Race pomoże on mi bezawaryjnie przetrwać sezon.  

Wkładka dedykowana jest użytkownikom kół w rozmiarach 27,5 oraz 29'. Bez problemu jednak można jej użyć w kołach 26 cali. Oczywiście po odpowiednim skróceniu. Cena Huck'a Norrisa to 69 Euro. Już widzę ludzi pukających się w czoło i chętnych do wydania blisko 300zł za ''kawałek neoprenu'', widzę też majsterkowiczów wycinających podobne patenty w zaciszu swoich piwnic. Pamiętajcie jednak że za takimi produktami stoi odpowiednia technologia i odpowiedni czas testów przed wypuszczeniem ich na rynek. Jeżeli używasz zestawu kół za kilka tysięcy złotych lub walczysz o podium wyścigu, warto rozważyć zakup Hucka.

W celu uzyskania większej ilości informacji odsyłam na stronę producenta, tu znajdziecie link do sklepu.

Oceny:
Łatwość montażu: 5
Waga: 5
Przydatność: 4,5
Cena: 3


o autorze

Małgorzata Mazurek

komentarze

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl