Pozytywnie zakręcona etapówka dla amatorów i mastersów w sercu Podhala.

W kalendarzu naszej redakcji grubą krechą podkreślona jest data 19 maja z racji startu w tym dniu pierwszego z trzech etapów Nowy Targ Road Challenge. Szosowy potencjał wokół Nowego Targu jest na tyle duży, że z powodzeniem można z roku na rok wytyczać nowe trasy, obfitujące zarówno w malownicze, jak i wymagające podjazdy. Z nieukrywaną przyjemnością ponownie zawitamy do Nowego Targu spotkać organizatorów tego przyjemnego zamieszania- Cezarego Szafrańca oraz Krystiana Piróga. To dwaj faceci, którzy nie rozgadując się zbyt wiele, podwinęli rękawy zbudowali od podstaw dwie piękne imprezy z całą otoczką godną imprezy międzynarodowej. Trzydniowy wyścig dla kolarzy amatorów i zawodników masters podzielony jest na trzy etapy, jazdy indywidualnej na czas i dwa etapy poprowadzone w górzystym terenie.

http://nowytargroadchallenge.pl/


Czasówka to niecodzienny uphill z wspinaczką pod bardzo malowniczą, ale i wymagająca przełęcz Knurowską, wydłużony jednak o kilkukilometrowy odcinek zjazdowy, co nieco wyrównuje szanse pomiędzy kolarzami klasycznymi, a rasowymi wspinaczami. Meta umiejscowiona jest w rodzinnej miejscowości Kasi Niewiadomej i być może uda się każdemu z zawodników spotkać ją na trasie, lub przy  linii mety.

Drugi z etapów wydaje się być królewskim, z racji największego przewyższenia na 120 km dystansie, gdzie pokonując dwie duże rundy wszyscy dotrą do mety w Dursztynie. Zawodnicy wjadą w sumie na wysokość 2000 m sprawdzając po drodze słowackie asfalty na podjazdach i zjazdach.

Podczas ostatniego etapu do głosu mogą dojść kolarze bardziej uniwersalni, którzy mogą zamieszać w peletonie z racji interwałowego profilu trasy, z nieco krótszymi wspinaczkami, kilkoma rundami na zamkniętej trasie, oraz bardzo widowiskowym finiszem na stadionie w Nowym Targu, co dla publiczności może być nie lada atrakcją. Całość zamknie się w 103 km i 1100 metrach w pionie.

Podczas obu etapów na każdego zawodnika na trasie będzie czekał dobrze przemyślany bufet kolarski oraz posiłek regeneracyjny . Jedną z ciekawszych rzeczy, która nas bardzo cieszy, jest przygotowany zestaw numerów startowych wraz chipem do przyczepienia na koszulce i sztycy zawodnika. Siejące zgrozę w stylówie od kilku lat na wyścigach i maratonach szosowych numery na kierownicy tu nie mają racji bytu i wszystko wygląda już zupełnie normalnie. W pobliżu mety umiejscowiony zostanie elektroniczny pomiar czasu wraz z wyświetlanymi na monitorze wynikami z wyścigu, co zapewne wielu malkontentów po wyścigowych bardzo ucieszy. Nie zabraknie również profesjonalnego serwisu rowerowego, z którego każdy będzie miał możliwość skorzystać, by przygotować swój sprzęt przed startem do kolejnego etapu. Konkurs z nagrodami po zakończeniu dekoracji klasyfikacji generalnej po trzech etapach dla wszystkich uczestników zatrzyma zapewne na dłużej każdego przed drogą powrotną do domu. Klasyfikacje wyścigu będą uwzględniały Open zarówno męskie jak i kobiece grono, ponadto w poszczególnych kategoriach wiekowych przygotowano również ciekawe nagrody. Zwycięzcy wyścigu OPEN odjadą z Podhala z nagrodami finansowymi i okazałymi pucharami, przygotowywanymi już na specjalne zamówienie przez organizatorów.

Zapisy do tej imprezy ruszyły z początkiem lutego na stronie organizatora, jednak z powodów organizacyjnych ustanowiony został limit zawodników na poziomie 350 osób. Zatem jeśli szukasz pomysłu na ciekawie spędzony weekend w maju i chcesz nasycić się górską panoramą ptrzy okazji łapiąc dużo mocniejszą opaleniznę wstąp  na stronę:   https://system.timedo.pl/pl/publiczny/impreza/251/...

Nasza redakcja przygotowuje się do relacji z każdego etapu prosto z pola walki, skąd spróbujemy przeprowadzać rozmowy z ciekawymi zawodnikami. Jesienią i zimą, po zakończonym sezonie z nostalgią wraca się do zdjęć z takiej imprezy, na co pozwala kilka osób zwiazanych z wyścigiem wyposażonych w profesjonalny sprzęt i pasję do zdjęć sportowych. Do zobaczenia na linii startu i podczas afterparty, co jest nieodłącznym elementem każdego wyscigu etapowego, gdzie buduje się zawsze swoisty klimat.

p.s.  nie zapomnijcie wsunąć do kieszonki przed drugim etapem swój dowód osobisty, który może być przydatny podczas przekraczania granicy naszego kraju.

Fotografie : Wiktor Bubniak i Katarzyna Bańka


o autorze

Piotr Szafraniec

Kolarz, kucharz, akrobata. Dwukrotny Mistrz Polski Dziennikarzy w kolarstwie szosowym.

komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl